?>

Psychozabawy „ Diagnoza mojego dobrostanu” część trzecia. Dziś odpowiemy sobie na pytanie: Jak to jest z wychowaniem dziecka/dzieci/ w moim związku i czy jestem dobrym rodzicem, dobrą matką i dobrym ojcem?

W dwóch poprzednich częściach naszej psychozabawy „Diagnoza mojego dobrostanu”, zainteresowani uczestnicy dokonali autooceny „ oddania w miłości wzajemnej”, oraz „ spełnienia w swoim  związku małżeńskim i innym stałym”. Myślę, że każdy, na swój sposób, wyciągnął stosowne wnioski -„ zalecenia po diagnozie”, na swojej drodze do szczęśliwego życia.

Dziś w trzeciej części, każdy może ocenić swoją gotowość do rodzicielstwa i wykorzystanie władzy rodzicielskiej w wychowaniu dziecka/dzieci/ oraz uzyskać odpowiedź na ważne życiowe pytanie:

„ Jak z dzisiejszej perspektywy wygląda/wyglądało/ moje wychowanie dziecka/dzieci/, no i czy jestem dobrym rodzicem, dobrą matką i dobrym ojcem?

Stosować będziemy takie same zasady jak w poprzednich dwóch częściach. A więc:

– single, którzy byli w związku małżeńskim/innym stałym/ będą mogli wyciągnąć z testu wnioski na przyszłość. Natomiast Ci, którzy chcą osiągnąć wymarzone szczęście posiadania dziecka w związku małżeńskim/ lub innym stałym/ wybierają odpowiedzi zgodne z własnymi przekonaniami i oczekiwaniami.

– współmałżonkowie/partnerzy/, którzy nie posiadają potomstwa, odpowiadają na pytania dotyczące dzieci, zgodnie z własnymi przekonaniami i celami życiowymi;

– trafność wniosków z psychotestu zależy od szczerości udzielanych odpowiedzi; pamiętajmy, że wyniki testu mają Ci pomóc na dalszej drodze do szczęśliwego życia i są przeznaczone wyłącznie dla Ciebie; stąd …

– wskazane jest aby małżonkowie/partnerzy związku/ rozwiązywali test każdy samodzielnie i od ich woli zależy ich udostępnianie;

No to zaczynamy:

1.Świadome rodzicielstwo to źródło szczęścia rodziców i dziecka. Czy Ty zakładając rodzinę, jesteś/byłaś/łeś/ na to gotowa/owy/, a więc uświadomiona/ony/ i przygotowana/any w niezbędnym zakresie?

A. Zdecydowanie tak             B. Raczej tak                    C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie             E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

2. Dobre wychowanie dziecka to, ukształtowanie pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym oraz odpowiednie wykształcenie i przygotowanie do szczęśliwego życia.  Czy Ty wychowując swoje dziecko masz, / miałaś/miałeś/,  na uwadze wszystkie pięć celów wychowawczych podkreślonych w powyższej definicji wychowania?

A. Zdecydowanie tak               B. Raczej tak                    C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie               E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

3. Jednym z celów dobrego wychowania jest przygotowanie do szczęśliwego życia, czyli wychowanie do szczęścia. Czy w procesie wychowawczym, realizowanym przez Ciebie, uwzględniasz/uwzględniałaś/łeś/ takie dziedziny jak: wychowanie do miłości; wychowanie do małżeństwa; wychowanie do świadomego rodzicielstwa, w tym edukacja seksualna; wychowanie do życia w rodzinie; wychowanie do pracy oraz wychowanie do samorealizacji?

A. Zdecydowanie tak                 B. Raczej tak                    C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                 E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

4.Odpowiednie wykształcenie dziecka, czyli doprowadzenie do zdobycia wspólnie wybranego zawodu, odpowiadającego aspiracjom i możliwościom psychofizycznym dziecka, to podstawowe zadanie procesu wychowania i cel na drodze do szczęścia dziecka i rodziców. Czy masz przekonanie, że jako rodzic czynisz, uczyniłaś/łeś/ wszystko aby Twoje dziecko zdobyło odpowiednie wykształcenie umożliwiające wykonywanie wybranego zawodu?

A. Zdecydowanie tak                 B. Raczej tak                    C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                 E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

5. Edukacja seksualna dziecka, to ważna dziedzina świadomego rodzicielstwa i kształcenia w procesie wychowania. Chociaż nie zawsze właściwie rozumiana jest nadal przedmiotem sporu wśród części polskiego społeczeństwa. Odpowiedz szczerze, czy Ty  jako rodzic, w swoim zakresie wiedzy i możliwości, naprawdę realizujesz/realizowałaś/łeś/ tę część procesu wychowania swojego dziecka/dzieci?

A. Zdecydowanie tak                   B. Raczej tak                     C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                   E. Mam wątpliwości i taj właściwie to nie wiem

6. W polskim Kodeksie Rodzinnym o Opiekuńczym w art. 96(1), regulującym „władzę rodzicielską”, od 2010 roku obowiązuje zakaz stosowania kar cielesnych przez rodziców sprawujących władzę rodzicielską. Czy Ty ten zakaz bezwzględnie stosujesz, stosowałaś/łeś/?

A. Zdecydowanie tak                   B. Raczej tak                      C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                   E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

7. Mieć dobrych rodziców, dobrą matkę i dobrego ojca, to zapewne marzenie i szczęście Twojego dziecka/dzieci/. Jak myślisz, czy Twoje dziecko/dzieci/ uważa/uważają/ Ciebie za dobrą matkę/dobrego ojca/?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                       C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

Dokonaj myślowego podsumowania swoich siedmiu odpowiedzi dotyczących Twojego rodzicielstwa i wychowania dziecka/dzieci/ i teraz udziel sobie odpowiedzi na pytanie:

8. Jak Ty sama/sam/oceniasz siebie, czy uważasz że jesteś, byłaś/łeś/, dobrym rodzicem, dobrą matką/dobrym ojcem/?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                       C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

A TERAZ swoje przekonanie jak Ty sama/sam/ oceniasz prawidłowość wychowania dziecka/dzieci/ w zakresie najważniejszych wartości w procesie wychowania i kształcenia, poddaj głębszej i bardziej obiektywnej weryfikacji. W szczególności porównaj swoje odpowiedzi z opisem i praktycznym znaczeniem tych wartości wychowania, które są wymienione w pytaniach, a więc świadome rodzicielstwo; dobre wychowanie; odpowiednie wykształcenie i edukacja seksualna; władza rodzicielska; odpowiedzialność rodziców i stosowanie kar.

W tym celu klikaj po kolei na poszczególne 7 wartości wychowania, zaznaczone kolorem niebieskim w każdym z siedmiu pytań. Uważnie zapoznaj się z otwartym tekstem, stanowiącym krótki, ale praktyczny opis danej wartości. Najlepiej czytając powoli, porównując równocześnie jak Ty realizujesz, realizowałaś/łeś/ tą wartość w  procesie wychowania swojego dziecka/dzieci/.

Po zapoznaniu się z charakterystyką tych siedmiu wartości i porównaniu ze swoimi wcześniejszymi odpowiedziami, dokonaj najpierw ponownej ich weryfikacji, a potem jeszcze raz udziel sobie rzetelnej odpowiedzi na siedem podstawowych pytań, a na końcu zweryfikuj generalną odpowiedź na ósme pytanie tej trzeciej części testu psychozabawy: Czy jesteś dobrym rodzicem, dobrą matką i dobrym ojcem?

                                                         •  •  •

DOKONAŁAŚ/DOKONAŁEŚ/ DIAGNOZY SWOJEGO DOBROSTANU w zakresie trzeciej części obejmującej

WYCHOWANIE I WYKSZTAŁCENIE DZIECKA/DZIECI/.

•••→Jeśli wskazałaś/łeś/ w odpowiedzi na wszystkie osiem pytań:

  8 razy A „ zdecydowanie tak”,

to należą się Ci ogromne gratulacje!!!  Osiągasz/osiągnęłaś/łeś/ prawdziwe szczęście w dziedzinie wychowania dziecka/dzieci/.Jesteś dobrym rodzicem, dobrą matką/dobrym ojcem/! W realiach życiowych możesz być wzorem do naśladowania. Z pewnością zawdzięczasz swoje sukcesy wychowawcze tym, którzy ukształtowali w Tobie świadome rodzicielstwo i taki sposób wychowania: rodzicom, nauczycielom-wychowawcom, a na pewno najwięcej sobie. Bądź im wdzięczna/ny, podziękuj im. Masz prawo oczekiwać takiej samej wdzięczności od swoich dzieci. Skoro osiągasz/osiągnęłaś/łeś/ szczęście w zakresie wychowania dziecka/dzieci/, to zapewne czynisz podobnie w pozostałych najważniejszych wartościach składających się na Twój DOBROSTAN, czyli pełnię szczęścia, to jest: w oddaniu we wzajemnej miłości, spełnieniu w małżeństwie i w rodzinie, satysfakcji z pracy zawodowej i samorealizacji. Sprawdź to w pozostałych częściach testu naszej psychozabawy

                                   Robimy wszystko aby dobrze wychować dzieci

•••→Jeżeli wybrałaś/łeś/:

8/osiem/ odpowiedzi B „ raczej tak”; lub: 7 odpowiedzi B-„raczej tak” na pytania od  2 do 8 , a na pierwsze pytanie odpowiedziałaś/łeś/ C  „raczej nie” bądź  E –„ mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem”, a nawet D -„zdecydowanie nie”,

to generalnie możesz być zadowolony/na/ ze swojej postawy życiowej i sposobu postępowania w zakresie wychowania i wykształcenia dziecka/dzieci. Tym bardziej, gdy wskazujesz w odpowiedzi na 7 pytanie, że masz takie „potwierdzenie” od dziecka/dzieci/.

Szczególne słowa uznania należą Ci się w tym drugim przypadku, w którym na pierwsze pytanie, o przygotowaniu do świadomego rodzicielstwa, wybrałaś/łeś/ odpowiedź C- „ raczej nie” lub E – „mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem”. A największe uznanie należy się tym, którzy na to pierwsze pytanie odpowiedzieli  „zdecydowanie nie”, czyli  D. Możesz mieć ogromną satysfakcję z tego, że mimo iż sama/sam/ nie otrzymałaś/łeś/ od rodziców i „szkoły” dostatecznej, bądź nawet żadnej, wiedzy  o świadomym rodzicielstwie, to umiałaś/łeś/ , i potrafiłaś/łeś/ przekazać, w „swoim” procesie wychowania,  nabytą wiedzę o świadomym rodzicielstwie dziecku/dzieciom/. Zapewne możesz mieć jeszcze niedosyt i poczucie braku pełnej satysfakcji w zrealizowaniu niektórych wartości w wychowaniu, skoro  wahałaś/łeś/się wybierając przy nich odpowiedź B-„ raczej tak”. Teraz masz okazję poznać na czym te niedociągnięcia polegają, wyciągnąć stosowne wnioski i podjąć właściwe działania. Oczywiście jeżeli nadal realizujesz proces wychowawczy dziecka/dzieci/, w ramach władzy rodzicielskiej trwającej do jego/ich/ pełnoletności.

                                Staramy się być dobrymi rodzicami

•••→ Jeśli Twoje odpowiedzi:

Wyrażały niezdecydowanie i niepewność pomiędzy B- „raczej tak” i C-„raczej nie”, lub E- „mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem”,

to oznacza, że nie masz pełnego przekonania iż swoje dziecko/dzieci/ tak właściwie to dobrze wychowujesz/wychowałaś/łeś/. Co za tym idzie zastanawiasz się dziś czy naprawdę jesteś/byłaś/łeś/ dobrą matką/dobrym ojcem/. Co w tej sytuacji możesz zrobić? Jeżeli dalej wykonujesz władzę rodzicielską nad niepełnoletnim dzieckiem/dziećmi/, to sprawa wydaje się być nieco prostsza. Po prostu trzeba uzdrowić swój sposób wychowywania bądź kształcenia dziecka/dzieci/ i skorygować dotychczasowe działania wychowawcze w tych wartościach, w których dziś widzisz niedociągnięcia. Nieco gorzej wygląda Twoja rola w sytuacji kiedy dziecko/dzieci/ jest/są/ dorosłe i samodzielne. Nie masz bowiem realnego wpływu na zmianę/naprawę/ swojego sposobu wychowania. Tym bardziej iż dziecko/dzieci jest/są/dorosłe i nie podlegają Twojej władzy rodzicielskiej. Pozostaje Ci w zasadzie tylko uderzenie się w piersi, przy i wobec dziecka, i służyć dobrą radą z wyciągniętych wniosków z własnych błędów.

                                     Czy ja dobrze wychowuję dziecko?

•••→Jeśli Twoje odpowiedzi:

Oscylowały pomiędzy C – „raczej nie”, D – „zdecydowanie nie”, bądź E – „mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem”, albo gdy udzieliłaś/łeś/ odpowiedzi D -„ zdecydowanie nie”- na pytania 1,4,5,6;

to oznacza, że prawdopodobnie zdajesz sobie dziś sprawę, że Twój sposób wychowania i przygotowania dziecka/dzieci/ do szczęśliwego życia nie był dobry. Nie rozgrzesza Cię z tego nawet fakt, że Ty sama/sam/ nie byłaś/łeś/ tak dobrze wychowania i przygotowana do życia i sama/sam/ musiałaś/łeś/ sobie radzić. Jeżeli dzieci są niepełnoletnie i pozostają nadal pod Twoją/Waszą/ władzą rodzicielską, to chyba musisz/musicie/ niezwłocznie zmienić sposób wychowywania i kształcenia dziecka/dzieci/, dodatkowo zdobywając odpowiednią wiedzę lub skorzystać z fachowej pomocy. Trzeba przyznać: mea culpa- moja wina i spojrzeć w przyszłość dziecka/dzieci/, a także swoją przyszłość na starość i przyszły rachunek sumienia. Jest jeszcze czas na naprawę własnych błędów w wychowaniu, a więc zrób to, co jest jeszcze możliwe. Trudniej będzie to zmienić, kiedy dziecko/dzieci/ jest/są/ pełnoletnie i samodzielne. Ale pamiętaj, nawet dorosłe dziecko/dzieci/ zrozumie Cię, kiedy Ty to odpowiednio przekażesz i wyrazisz wolę pomocy w dobrym kierunku do jego/ich/ szczęśliwego życia.

                                               Mój sposób wychowania był zły

                                                          • • •

Masz za sobą trzecią część testu psychozabawy „ Diagnoza mojego dobrostanu ” i to w trudnym okresie pandemii koronawirusa na Świecie i w Polsce.

Dziś sama/sam/ oceniłaś/łeś/ się ” Czy jesteś dobrym rodzicem, dobrą matką i dobrym ojcem, a także jak wychowujesz/wychowałaś/łeś/ dziecko/dzieci/?

Po trzech etapach psychozabawy coraz więcej wiesz ” Jak to jest  moim szczęściem w życiu, czyli z moim dobrostanem”. Do pełni autooceny pozostały dwa etapy psychozabawy. W następnej części sprawdzisz

„Jak to jest z Twoją satysfakcją z pracy zawodowej? Masz zadowolenie czy też nie i dlaczego?

Bronisław                                                          kwiecień/maj  2020 r.


Psychozabawy „ Diagnoza mojego dobrostanu” ciąg dalszy. Dziś „zbadamy” spełnienie w małżeństwie i w rodzinie!

W poprzednim, pierwszym psychoteście, zainteresowani uczestnicy dokonali autooceny oddania w miłości wzajemnej w związku. Myślę, że każdy, na swój sposób, wyciągnął stosowne wnioski -„ zalecenia po diagnozie”

– jak to jest z  wzajemną miłością

w jego związku, na drodze do pełni szczęśliwego życia.

Dziś w drugiej części, każdy może ocenić stopień zadowolenia z dotychczasowego pożycia w związku małżeńskim/ innym stałym/ i uzyskać odpowiedź na ważne życiowe pytanie:

„ Jak z dzisiejszej perspektywy wygląda/wyglądało/ moje spełnienie w małżeństwie/stałym związku/ i w rodzinie?

Stosować będziemy takie same zasady jak w pierwszej części. A więc:

– single, którzy byli w związku małżeńskim/innym stałym/ będą mogli wyciągnąć z testu wnioski na przyszłość;

– trafność wniosków z psychotestu zależy od szczerości udzielanych odpowiedzi;

– wskazane jest aby małżonkowie/partnerzy związku/ rozwiązywali test najpierw każdy samodzielnie;

– współmałżonkowie/partnerzy/, którzy nie posiadają potomstwa, odpowiadają na pytania dotyczące dzieci, zgodnie z własnymi przekonaniami i celami życiowymi;

No to zaczynamy:

1.Więź uczuciowo-emocjonalna, w tym wzajemna miłość i współżycie seksualne, to podstawa zgodności i trwałości małżeństwa/innego  stałego związku. Czy możesz dziś powiedzieć, że w Waszym związku ta więź funkcjonuje/funkcjonowała/ w pełnym zakresie, w tym pod względem wzajemnej miłości i seksualności?

 ( Uwaga! Ten kto brał udział w pierwszej części psychotestu „ Jak z dzisiejszej perspektywy wygląda/wyglądała/ nasza miłość”, w odpowiedzi na to pierwsze pytanie testu bierze pod uwagę wybraną wówczas zweryfikowaną odpowiedź na 8 pytanie dotyczące wzajemnej miłości).

A. Zdecydowanie tak              B. Raczej tak                    C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie              E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

2. Więź intelektualna, czyli zbieżny poziom „ mądrości„ partnerów, to element konieczny do wspólnego osiągania celów na drodze do szczęścia w związku małżeńskim /innym stałym/ i w rodzinie. Jak oceniasz, czy łączy/ łączyła/ Was więź intelektualna i nie występują/występowały problemy z poziomem „mądrości” partnerów w małżeństwie?

A. Zdecydowanie tak              B. Raczej tak                     C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie              E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

3. Wspólnota celów, w tym co do posiadania dziecka/dzieci/, to warunek twórczego rozwoju małżeństwa i rodziny na drodze do pełni życia, czyli prawdziwego szczęścia. Czy w Twoim małżeństwie/innym stałym związku/ istnieje/istniała/ zgodność poglądów co do kluczowych celów i w rzeczywistości tak są  podejmowane najważniejsze decyzje życiowe?

A. Zdecydowanie tak              B. Raczej tak                      C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie              E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

4. Więź światopoglądowa i religijna to niezbędne podłoże spokoju, stabilizacji, oraz budowania dobrego małżeństwa / innego związku/ i rodziny. Czy w Twoim związku występuje/występowała/ zbieżność religijna i światopoglądowa?

A. Zdecydowanie tak              B. Raczej tak                       C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie              E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

5. Wspólne zamieszkanie i prowadzenie gospodarstwa domowego, to materialna podstawa spokojnego i stabilnego funkcjonowania małżeństwa i rodziny oraz realizacji wspólnych celów na drodze do szczęścia każdego członka rodziny. Czy te dwie połączone więzi są/były/ dobrze realizowane i to pod każdym względem?

A. Zdecydowanie tak              B. Raczej tak                       C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie              E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

6. Wzajemna pomoc, to ogniwo i warunek dobrego, bezpiecznego i szczęśliwego życia partnerów związku i każdego członka rodziny. Czy uważasz, że ta więź jest/była/ zawsze i w rzeczywistości realizowana w Waszym małżeństwie/związku/ i w rodzinie?

A. Zdecydowanie tak               B. Raczej tak                        C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie               E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

DOKONAJ myślowego podsumowania swoich sześciu odpowiedzi dotyczących najważniejszych więzi małżeńskich i rodzinnych i postaraj się dokonać generalnej oceny:

7. Aktualnie czuję się spełniony/na/ w związku małżeńskim /innym stałym/ i w rodzinie, bo osiągam/osiągałem/łam/ pełne zadowolenie?

A. Zdecydowanie tak                B. Raczej tak                        C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                E. Mam wątpliwości i właściwie to nie wiem

A TERAZ swoją ocenę sześciu najważniejszych więzi wpływających na aktualny dobrostan w Twoim związku małżeńskim/innym stałym/ i w rodzinie poddaj głębszej weryfikacji, porównując ją z opisem i praktycznym znaczeniem każdej z więzi we wzorcowym małżeństwie i rodzinie. A więc jakie skutki wywołują poszczególne więzi w osiągnięciu spełnienia w związku i w rodzinie, czyli

więź uczuciowo-emocjonalna,

w tym wzajemna miłość i współżycie seksualne;

więź intelektualna; wspólnota celów; więź religijna i światopoglądowa; wspólne zamieszkanie i prowadzenie gospodarstwa domowego,

czyli więź ekonomiczna; oraz

wzajemna pomoc,

a jakie wywołują dziś w Twoim związku i w rodzinie.

W tym celu klikaj po kolei na poszczególny rodzaj więzi zaznaczony kolorem niebieskim w każdym z sześciu pytań. Zapoznaj się uważnie z otwartym tekstem, stanowiącym krótki, ale praktyczny, opis danej więzi. Najlepiej czytając powoli, porównując równocześnie przebieg dotychczasowego życia. A następnie, wzbogacony o tą wiedzę, weryfikuj każdą, dokonaną przed chwilą, ocenę i ponownie odpowiedz na wszystkie 7 pytań. Przecież mamy nadal dużo czasu, pozostając w domu z powodu pandemii koronawirusa, a Ty nie musisz zrobić to w jednej chwili.

DOKONAŁAŚ/DOKONAŁEŚ DIAGNOZY SWOJEGO DOBROSTANU w zakresie drugiej części obejmującej

MAŁŻEŃSTWO/STAŁY ZWIĄZEK/ i RODZINĘ.

•→ Jeśli wskazałaś/łeś/

7 razy A „zdecydowanie tak”,

to oznacza, że Ty osiągasz/osiągnęłaś/łeś/ spełnienie w związku małżeńskim oraz w rodzinie i jesteś/byłeś/łaś/ naprawdę szczęśliwa/y/, w tym zakresie, w dotychczasowym życiu. Można powiedzieć, że sięgasz ideału. Ciesz się swoim szczęściem, okazując je w związku i w rodzinie, dając dobry przykład oraz „ wszem i wobec”. Żyj i czyń dalej podobnie jak dotąd i lepiej, aby utrzymać swoje szczęście do końca życia. Ale miej także na uwadze to, że Twoje spełnienie w małżeństwie i w rodzinie nie jest równoznaczne z takim samym spełnieniem po stronie partnera/partnerki/ oraz wszystkich członków rodziny. Pełnia Twojego szczęścia to także szczęście współmałżonka/ki/ i pozostałych członków rodziny.

                        Jesteśmy szczęśliwi i oboje spełnieni w związku małżeńskim

•→ Jeżeli wybrałaś/łeś/

wszystkie 7 odpowiedzi: A-„zdecydowanie tak” i B- „raczej tak”,

to należy domniemywać, że ogólnie jesteś zadowolona/ny/ z małżeństwa /związku stałego/, a także z rodziny. Ale odczuwasz pewien niedosyt lub  „jakieś  małe braki” w funkcjonowaniu tych więzi, w których wyraziłaś/łeś/ wahanie „raczej tak” co do zadowolenia w pełni. Wobec tego teraz, w drodze dodatkowej analizy i uzyskanej wiedzy, możesz „wyłapać”, co to za niedociągnięcia, gdzie się znajdują i od kogo zależą. Bo nic nie stoi na przeszkodzie, aby je udoskonalić lub wyeliminować drobne braki, w dalszym, dobrym, okresie wspólnego życia. Pamiętaj jednak, że podstawą wszystkich więzi małżeńskich i rodzinnych jest więź uczuciowo-emocjonalna, czyli wzajemna miłość. I od niej należy zawsze rozpocząć wzmacnianie i ulepszanie pozostałych więzi.

Postanowiliśmy jeszcze bardziej uszczęśliwić nasze życie w związku małżeńskim

•→ Jeśli Twoje odpowiedzi

oscylowały od B – „raczej tak” do C „raczej nie”, albo sięgały E-„Mam wątpliwości i właściwie to nie wiem”,

to oznacza, że raczej nie jesteś zadowolona/ny/  w swoim związku małżeńskim/innym stałym/.Nie czujesz się spełniona/ny/ i to pod wieloma względami. Chyba właściwie to nie wiesz, które więzi dają Ci zadowolenie w małżeństwie, a tym samym w rodzinie, a które nie i dlaczego tak się dzieje. Tak dalej być nie powinno. Musisz przeciąć swój „węzeł gordyjski” i zacząć zdecydowanie działać, a nie czekać złudnie aż ktoś zrobi to za Ciebie, albo samo życie lub czas pokaże co będzie dalej. Chyba, że to właśnie po Twojej stronie leży przyczyna tego stanu rzeczy i w dodatku to widzisz i odwlekasz lub boisz się podjąć decyzji co dalej. Jeżeli chcesz powalczyć o dobre i szczęśliwe życie w małżeństwie i rodzinie, to chyba należy najpierw, dosłownie, wypunktować jakie, według Ciebie, problemy, z poszczególnych sześciu więzi koniecznie wymagają naprawy. Ułóż swoją hierarchię ich ważności i kolejności rozwiązywania. A następnie zacznij spokojne, merytoryczne rozmowy z partnerem/ką/, poczynając od listy problemów, a następnie kolejności i sposobu naprawiania.

W naszym związku nie wszystko jest dobrze. Najwyższy czas na pozytywne zmiany

•→ Jeśli, także po zweryfikowaniu,  dokonałaś/łeś/ wyboru

siedmiu odpowiedzi na C- „raczej nie” i D-„zdecydowanie nie”, bądź E- „Mam wątpliwości i właściwie to nie wiem”,

to znaczy, że zdajesz sobie w pełni sprawę, że z Twoim małżeństwem jest niestety źle. Ty chyba dobrze wiesz, że nie jesteś z niego zadowolona/ny/, nie mówiąc o osobistym spełnieniu oczekiwań w związku. Jeśli jeszcze wskazałaś/łeś/ ”zdecydowanie”, że w Twoim związku nie ma więzi uczuciowej, a więc nie ma prawdziwej miłości i z seksem jest także źle, to już wiesz, że Wasz związek jest praktycznie „martwy”. Dalsze pozostawianie takiego stanu rzeczy, bez podejmowania ważnych decyzji, będzie coraz bardziej szkodliwe dla Ciebie, współmałżonka/ki/, a także dla dobra rodziny. Myślę, że powinniście sobie oboje odpowiedzieć wprost na podstawowe pytanie co do dalszych losów Waszego związku. A może przedtem warto posłuchać, właściwego do Waszych problemów, fachowca-terapeuty i dopiero podjąć tę ważną decyzję?

Niestety ! Nasze małżeństwo jest „martwe”! I co dalej?! 

Tak więc masz za sobą dwa etapy/części/ samodzielnie dokonanej „Diagnozy swojego dobrostanu”. Zapewne jeszcze więcej wiesz, jak to jest z Waszą miłością wzajemną i ze szczęściem w związku małżeńskim/ innym stałym/. Ale tak jest  w realiach życia, że tylko Ty możesz najlepiej wiedzieć w szczegółach, o dobrych i złych stronach Waszego związku i możesz wpłynąć na swoje i Wasze życie.

Życzę abyś tę wiedzę umiała/umiał/ jak najlepiej spożytkować dla Swojego i Waszego szczęśliwego życia.

Za tydzień możesz sprawdzić poziom swojego dobrostanu w zakresie

rodzicielstwa, wychowania i kształcenia dziecka/dzieci/.

Bronisław                                                           kwiecień 2020 r


Wielkanocna psychozabawa w czasach pandemii koronawirusa:

„DIAGNOZA  MOJEGO DOBROSTANU”,czyli sprawdzian zadowolenia z życia.

Święta Wielkanocne 2020 roku, a cały Świat pogrążony w walce z pandemią koronawirusu. Zamiast wspólnie spędzanych radosnych dni świątecznych w kręgach rodzinnych, bliskich, przyjaciół, znajomych, ze spacerem przy pięknej pogodzie, pozostaniemy sami w domach. Jednak nie marnujmy nadmiaru wolnego czasu! Róbmy wszystko, aby z czasów nieszczęścia wyciągnąć jak najwięcej dobrych stron i wykorzystać je dla przyszłego szczęścia, własnego, małżeńskiego, rodzinnego, dla naszych dzieci!

Celem mojego bloga Szczęśliwi.pl, jest między innymi wspieranie każdego czytelnika na swojej drodze do szczęścia, szczególnie w tak trudnych chwilach jakich doświadczamy dziś. Stąd proponuję ciekawą i pożyteczną psychozabawę,  dającą realne korzyści dla każdego z nas, pod nazwą zbieżną z walką z koronawirusem:

 „DIAGNOZA  MOJEGO DOBROSTANU”, czyli sprawdzian zadowolenia z życia.

Ten test-zabawa pozwoli każdemu, pokazać dobre strony Waszego życia, uwidocznić to, czego jeszcze brakuje do pełni szczęścia, czyli dobrostanu, a także pomoże wskazać jaką drogą dalej iść do swojego prawdziwego szczęścia. Cały test sprawdzający aktualny stan zadowolenia z życia składać się będzie z 5 samodzielnych części publikowanych na łamach bloga, a dotyczyć one będą najważniejszych wartości w życiu człowieka, a więc:

oddania w miłości; spełnienia w małżeństwie i w rodzinie; posiadania dziecka i jego wychowania oraz wykształcenia; satysfakcji z pracy zawodowej; a także samorealizacji przez twórcze życie i bezinteresowne czynienie dobra.

Dziś w okresie Świąt Wielkanocnych proponuję część pierwszą

oddanie w miłości”

i znalezienie w niej odpowiedzi na pytanie:

„ Jak z dzisiejszej perspektywy wygląda/ wyglądała/ nasza miłość?”

Jeśli jesteś singlem, a byłeś/byłaś/ w związku, to Twój sprawdzian pozwoli Ci wyciągnąć wnioski na przyszłość.

NAJPIERW odpowiedz, sam/a/ sobie ale szczerze, na siedem poniższych pytań. Wybierz jedną z pięciu alternatywnych odpowiedzi A,B,C,D,E, która jest najbardziej adekwatna do twojej oceny. Zapamiętaj ją lub sobie zaznacz.

1.Bliskość to najlepszy wskaźnik miłości w związku małżeńskim/innym stałym/. Czy możesz dziś powiedzieć, że łączy /łączyło/  Was wzajemne poczucie bliskości?

A. Zdecydowanie tak                  B. Raczej tak                          C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                  E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

2. Zaufanie to główne ogniwo łączące partnerów w związku małżeńskim/innym stałym/. Czy według Ciebie macie/mieliście/ do siebie pełne zaufanie?

A. Zdecydowanie tak                   B. Raczej tak                            C. Raczej nie    

D. Zdecydowanie nie                   E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

3. Dopasowanie to najlepsza gwarancja wzajemnej miłości i zgodności w związku małżeńskim/innym stałym. Czy uważasz, że jesteście dopasowani i tworzycie/tworzyliście/ zgodne małżeństwo i związek miłosny?

A. Zdecydowanie tak                   B. Raczej tak                             C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                   E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

4. Zadowolenie ze współżycia seksualnego to klucz do trwałości związku małżeńskiego/innego stałego/. Czy dziś możesz powiedzieć, że oboje jesteście/byliście/ zadowoleni z pożycia seksualnego i w pełni korzystacie/korzystaliście/ ze swojej seksualności?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                             C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

5. Wierność to podstawa zgodności i trwałości małżeństwa/ innego związku stałego/. Czy w Waszym związku oboje dochowujecie/ dochowaliście/ wierności małżeńskiej?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                              C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

6. Komunikatywność jako umiejętność porozumiewania się, to najlepszy sposób budowania szczęścia w małżeństwie i w rodzinie. Jak oceniasz, czy w Waszym związku istnieje/ istniał/ dobry sposób wzajemnego komunikowania się, w tym także w zakresie rozwiązywania problemów życiowych?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                               C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

7. Optymizm to szczęśliwa przyszłość małżeństwa/innego związku stałego/. Czy możesz powiedzieć, że w Waszym związku, generalnie przeważa/ przeważał/ optymizm, bez względu na różnice w pozytywnym myśleniu i nastawieniu do życia każdego z partnerów?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                               C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

DOKONAJ myślowegopodsumowania swoich siedmiu odpowiedzi dotyczących najważniejszych cech związku miłosnego i  postaraj się generalnie ocenić:

8. Czy uważasz, że Wasze uczucie jest/było/ wzajemną miłością obojga partnerów?

A. Zdecydowanie tak                    B. Raczej tak                              C. Raczej nie

D. Zdecydowanie nie                    E. Mam wątpliwości i tak właściwie to nie wiem

A TERAZ  swoją ocenę siedmiu najważniejszych cech decydujących o miłości w Waszym związku, poddaj głębszej weryfikacji porównując ją z  opisem i praktycznym znaczeniem wszystkich cech występujących we wzorcowym, szczęśliwym związku miłosnym. A więc na czym, w szczęśliwym związku, polega bliskość; zaufanie; dopasowanie; seksualność; wierność; komunikatywność i optymizm, a jak kształtują się te cechy w Waszym związku.

W tym celu klikaj po kolei na poszczególną cechę miłości zaznaczoną kolorem niebieskim w każdym z siedmiu pytań. Zapoznaj się z otwartym tekstem stanowiącym krótki ale praktyczny opis danej cechy. Najlepiej czytając powoli, porównując przebieg  dotychczasowego życia, a następnie, wzbogacony o tę wiedzę, weryfikuj każdą swoją poprzednią ocenę i ponownie odpowiedz na wszystkie 8 pytań. Przecież mamy dużo czasu, a Ty nie musisz to zrobić w jednej chwili!

DOKONAŁEŚ/DOKONAŁAŚ DIAGNOZY SWOJEGO DOBROSTANU w zakresie pierwszej części obejmującej

MIŁOŚĆ.

 •→  Jeśli osiągnąłeś/osiągnęłaś/

8 razy A, /”zdecydowanie tak”/,

to znaczy, że doświadczasz /doświadczałeś/aś/ w małżeństwie/innym związku stałym/ pełni szczęścia  w miłości z  wzajemnym oddaniem. A wasza miłość sięga/sięgnęła ideału, co w praktyce życiowej zdarza się stosunkowo rzadko. Pamiętaj jednak, że każda miłość wymaga pielęgnacji.

                                      Wzorowy związek miłosny!

 •→  Jeżeli Twoje odpowiedzi oscylują

8 razy pomiędzy A -„ zdecydowanie tak” lub B – „raczej tak”,

to oznacza, że kochacie się nawzajem. Przy czym te cechy, przy których miałeś/miałaś wahanie z odpowiedzią i wskazałeś/łaś/ „raczej tak”, wymagają jeszcze trochę pozytywnego „przepracowania” przez Was obojga lub jedno z Was. Należy znaleźć to, co w danej cesze „nieco szwankuje” i przystąpić do działania w kierunku pozytywnej zmiany. Naprawdę warto osiągnąć i poczuć pełnię zadowolenia w miłości pod każdym względem.

                                               Dobra stabilna miłość!

•→ Jeśli wybrałeś/wybrałaś  różne, skrajne ale niepewne

odpowiedzi  B, C i E, na przykład. 2,3, 4 „raczej tak”, i tyle samo, albo mniej lub więcej „raczej nie”, bądź jeszcze „ mam wątpliwości i właściwie to nie wiem”,

to należy sądzić, że Wasza miłość i związek małżeński / inny stały/ wykazuje oznaki niestabilności i niepewności zarówno w uczuciach jak i życiu.  Ponieważ wskazujesz, że  niektóre cechy wzajemnej miłości istnieją i funkcjonują w związku, chociaż niestabilnie, to stanowią one podstawę do rozpoczęcia działań na rzecz zdecydowanego uzdrowienia Waszej miłości, no i „uszczęśliwienia” związku. Warto zatem wspólnie i każdemu z osobna bliżej zapoznać się na czym polega praktyczne znaczenie każdej z 7-miu cech dobrego związku miłosnego, które u Was prawie nie działają lub działają od przypadku do przypadku, i stopniowo je wdrażać. Najlepiej zacząć naprawę związku od „uzdrowienia” cechy komunikatywności. Bowiem przywrócona umiejętność szczerego porozumiewania się ułatwi pozytywne odbudowywanie tych cech, które wskazałeś/wskazałaś jako „chore”. Stanowczo odradzam pozostawienie sprawy bez biegu na zasadzie: „jakoś tam będzie” lub” czas pokaże co będzie dalej”. 

                                        Czy my się naprawdę kochamy?

• → Jeżeli Twój wynik składa się wyłącznie z odpowiedzi

 D /”zdecydowanie nie”/, i  C / „ raczej nie”,

to Wasz związek jest/był/ pozbawiony  wzajemnej miłości (podkreślam wzajemnej). Co nie oznacza, że jeden z partnerów może/mógł/ kochać drugiego nawet „wielką” miłością, lecz z jednostronnym oddaniem. Jeżeli taki stan jest/był/ długotrwały, to w sensie prawnym nazywa się to „niezgodnością charakterów”. Może zatem stanowić podstawę faktyczną do orzeczenia rozwodu przez sąd, gdyż związek znajduje się w fazie rozkładu i grozi rozpadem. Można powiedzieć, że małżonkowie „się pobrali” a nie „dobrali” już na etapie powstania związku. W takiej sytuacji wydaje się koniecznością przeprowadzenie zdecydowanej, ale merytorycznej, rozmowy nad dalszym losem Waszego związku. Bowiem jego podstawą powinna być wzajemna miłość, której nie widać w Twoich odpowiedziach.

W naszym związku brak jest miłości wzajemnej

JEŻELI UZNASZ, że warto, a być może zachodzi taka potrzeba, to zaproponuj  wykonanie takiego sprawdzianu swojemu partnerowi/partnerce.

Życzę zdrowych, spokojnych,  Świąt Wielkanocnych, nie zapominając o rozrywce dla umysłu, serca i  ducha!!!

Bronisław                             Wielkanoc 2020 r. w czasie pandemii koronawirusa 


Mamy czas na przemyślenie o sobie, o rodzinie, o bliskich. A może jest to także czas aby pomyśleć nad tym, w jakiej Polsce chcielibyśmy żyć po zwycięstwie nad nieszczęściem epidemii koronawirusa?

Tak się dzieje w nieszczęściu, które nas atakuje epidemią koronawirusa, że trzeba odpowiedzieć sobie na trudne, ale konieczne pytania. Czy to jest normalne, uczciwe i w porządku, że wybrane przez nas organy Państwa mają „związane ręce” decyzją jednego człowieka, Jarosława Kaczyńskiego, będącego „nikim” w konstytucyjnym rozumieniu organów władzy?

Czy rząd pod przywództwem Premiera Morawieckiego podejmuje samodzielnie decyzje w chwilach wielkiego nieszczęścia rodaków?

Czy Prezydent Duda rzeczywiście wykonuje swoje uprawnienie zgodnie z własną wolą dla dobra narodu, którego jest przedstawicielem?

Czy Minister Zdrowia Łukasz Szumowski, jako autorytet w dziedzinie zdrowia, ma jakikolwiek wpływ na decyzje rządu z priorytetem zdrowia nad polityką?

Czy w tych trudnych dla nas czasach, kiedy mamy dużo więcej wolnego czasu nie trzeba nam w końcu głębiej zastanowić się, czy nie nadszedł czas, aby po złych doświadczeniach z epidemia koronawirusa, przejść do normalności w życiu politycznym dla przyszłego dobra Polaków? 13 grudnia 1981 roku o godzinie 6 rano generała Wojciech Jaruzelski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego, w komunistycznej Polsce, osobiście i publicznie w telewizji. Występował wówczas pełniąc funkcje: I Sekretarza KC PZPR, premiera Rządu, Ministra Obrony Narodowej, Szefa Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, mimo iż uchwałę o wprowadzeniu stanu wojennego podjęła Rada Państwa, legalny wówczas organ władzy. Wszyscy dziś wiemy, że wprowadzenie stanu wojennego dokonano niegodnie z ówczesną konstytucją. Ale bez względu na negatywną ocenę podstaw prawnych i skutków stanu wojennego, Jaruzelski stanął przed Polakami z „otwartą przyłbicą”.

Dziś, w nieco podobnej nadzwyczajnej sytuacji, choć z innych przyczyn, kiedy znajdujemy się w obliczu powszechnego zagrożenia śmiertelną chorobą, przywódca rządzącej partii i „nieformalny naczelnik Państwa”, Jarosław Kaczyński po raz drugi nie raczył wziąć udziału, w ważnym dla Polaków, posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ale już nazajutrz, Polacy dowiadują się, że Jarosław Kaczyński „pokątnie” ogłosił w wywiadzie radiowym, że obecna sytuacja nie daje podstaw prawnych do ogłoszenia stanu nadzwyczajnego jako stanu klęski żywiołowej z powodu epidemii koronawirusa.

I tak też, zgodnie z jego stanowiskiem, postępuje, niby samodzielny, rząd z Premierem Morawieckim. Natomiast dzielnie walczący z epidemią Minister Zdrowia Łukasz Szumowski, na pytanie dziennikarzy czy wprowadzenie stanu klęski żywiołowej jest uzasadnione mimo rosnącej epidemii , nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. Z zawstydzeniem ucieka od niej, bo niestety jest „związany” wiedzą kto podejmuje decyzję w tej sprawie” i w obawie o utratę stanowiska wymijająco odpowiada, że on jest tylko lekarzem. Z kolei Prezydent Duda zamiast podejmować istotnie ważne dla wszystkich Polaków decyzje, leżące w jego kompetencji, na przykład co do ogłoszenia stanu nadzwyczajnego, owszem występuje publicznie, ale zastępując rząd i ministrów „ opowiadając” o profilaktyce zdrowotnej  podczas epidemii, bądź też prowadząc swoją kampanię wyborczą.

Dość politycznego grania zdrowiem Polaków i podejmowania sprzecznych decyzji ” zostań w domu” i „ idź na wybory”.

Czas najwyższy, by po zwycięstwie nad epidemią koronawirusa, polskie władze, bez względu na partyjne wpływy i naciski, wreszcie na plan pierwszy postawiły zdrowie Polaków i to pod każdym względem.

Zdrowie to najwyższe dobro każdego z nas na drodze do spokojnego i szczęśliwego życia. Tak więc to ono musi zajmować czołową pozycję w budżecie państwa, adekwatną do potrzeb, zamiast na przykład anachroniczne zbrojenie, jak choćby wojska obrony terytorialnej, czy telewizja, radio i inne np. maryjne media, nie zawsze służące dobru całego społeczeństwa, które ponosi ich koszty.

Kiedy wyjdziemy zwycięsko z tej walki, oprócz budżetu, trzeba wreszcie naprawdę i systemowo uregulować funkcjonowanie polskiej służby zdrowia, mając na względzie dzisiejsze doświadczenia i polskie priorytety potrzeb ochrony zdrowia, w tym głębokie zaniedbania, na przykład: w leczeniu i opiece nad starszymi, onkologii czy psychiatrii dziecięcej.

To są moje przemyślenia. A przecież każdy z nas może i ma obywatelskie prawo do głoszenia swoich poglądów, wniosków, postulatów. Myślę, że powinniśmy z tego prawa zacząć aktywnie korzystać, a nie psioczyć, że ja jeden, sam i tak nie mam wpływu. Jednym z najlepszych sposobów wyrażania naszej woli są demokratyczne wolne, powszechne, wybory do władz. Jednak teraz powinniśmy do nich przystąpić dopiero po zwycięskiej walce z nieszczęściem koronawirusa.

Nie pozwólmy zatem dłużej wodzić się za nos ludziom, którzy za plecami niesamodzielnych organów realizują swoje znane i nieznane cele, czy ukryte idee fixe.

Bronisław                                                          marzec 2020 r.


Znakomity i pożyteczny sposób, jak wykorzystać czas przymusowego pozostawania w domu podczas zagrożenia koronawirusem?

Kiedy pracujemy na pełnych obrotach, biegamy w pogoni za doczesnymi rzeczami do codziennej egzystencji nie zastanawiamy się czy tak naprawdę jesteśmy szczęśliwi. Teraz, w okresie przymusowego pobytu w domu, mamy dużo więcej czasu dla siebie. A więc zamiast się nudzić proponuję „zbadać” przez samego siebie, swój aktualny stan szczęścia. Posłuży temu test przygotowany przez światowej klasy fachowca od nauki szczęścia Daniela Allemanna.

Najpierw przygotuj kartkę i zaznacz na niej 40 pozycji do wpisywania własnych odpowiedzi na czterdzieści sytuacji do rozstrzygnięcia na: „ raczej tak” lub „raczej nie”. Usiądź wygodnie, wyłącz się z wpływu otoczenia i z pełną szczerością i z głębszym przemyśleniem odpowiedz na czterdzieści sytuacji, wpisując w kolejności na listę , te stwierdzenia, z którymi się raczej zgadzasz lub raczej nie zgadzasz.

No to zaczynamy:

1.Niektórzy ludzie rodzą się ze szczególnym darem (zdolnością, talentem) i wystarczy im tylko go wykorzystywać, aby sprzyjać swojemu szczęściu w życiu.

             Raczej tak                                                                 Raczej nie

2.Powodzenie i szczęście w życiu, to coś w rodzaju genetycznego wyposażenia, jedni rodzą się z „ genem szczęścia”, a inni nie.

             Raczej tak                                                                  Raczej nie

3.Niektórzy ludzie rodzą się pod szczęśliwą gwiazdą, podczas gdy innych przez całe życie prześladuje pech.

             Raczej tak                                                                   Raczej nie

4.Powodzenie w życiu w ogromnym stopniu zależy od tego czy ma się szczęście.

             Raczej tak                                                                   Raczej nie

5.Każdy z nas ma z góry wyznaczony swój los.

             Raczej tak                                                                   Raczej nie

6.Wszelkie próby ucieczki przed własnym przeznaczeniem to daremny trud.

             Raczej tak                                                                   Raczej nie

7.W życiu robi się to ,co można, a nie to, co się chce.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

8.Dla sprowokowania szczęścia ważne jest, aby znać swoje ograniczenia i nie próbować ich przekraczać.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

9.Ludzie mający szczęście oczekują od życia więcej niż ci, którzy mają pecha.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

10.Niektórzy ludzie rodzą się przebojowi i zdolni do dokonywania wielkich czynów, podczas gdy inni, niestety, pozostaną całe życie w tym względzie ograniczeni.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

11.Im więcej skończyliśmy szkół, tym bardziej jesteśmy inteligentni.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

12.Do ukończenia szkół i późniejszego powodzenia w życiu trzeba mieć wrodzone zdolności.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

13.Nie należy mierzyć (zamiary) ponad swoje fizyczne i intelektualne możliwości.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

14.Marzyciele tracą czas i mamią się iluzjami.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

15.Lepiej poprzestać na skromniejszych ambicjach, żeby unikać porażek i rozczarowań.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

16.Szczęście uśmiecha się przede wszystkim do ludzi odważnych.

              Raczej tak                                                                   Raczej nie

17.Często wystarczy mieć solidną motywację i ciężko pracować, a szczęście samo przyjdzie.

              Raczej tak                                                                    Raczej nie

18.We wszystkich dziedzinach o szczęściu i powodzeniu decydują dotychczasowe zasługi.

               Raczej tak                                                                     Raczej nie

19.Trzeba najpierw ciężko pracować, aby zasłużyć sobie na szczęście.

               Raczej tak                                                                     Raczej nie

20.Roztropniej jest się nie doceniać, niż się przeceniać.

               Raczej tak                                                                     Raczej nie

21.Trzeba dobrze znać samego siebie, żeby działać.

               Raczej tak                                                                      Raczej nie

22. Trzeba działać, żeby się dobrze poznać.

               Raczej tak                                                                      Raczej nie

23. Trzeba umieć powątpiewać w samego siebie.

               Raczej tak                                                                      Raczej nie

24.Trzeba umieć krytycznie spojrzeć na swoją postawę i swoje przyzwyczajenia.

               Raczej tak                                                                       Raczej nie

25.Szczęście, jakie mamy w życiu, jest najpierw i przede wszystkim odbiciem naszych osobistych zdolności.

               Raczej tak                                                                       Raczej nie

26.Dostęp do naszego „kapitału szczęścia” jest często proporcjonalny do opinii, jaką mamy sami o sobie.

               Raczej tak                                                                       Raczej nie

27.Wyznaczanie sobie ograniczeń to dobry sposób, aby zły los się na nas nie uwziął.

               Raczej tak                                                                        Raczej nie

28.Podtrzymywanie pozytywnego spojrzenia na siebie i na życie jest jednym z sekretów, które sprzyjają szczęściu.

               Raczej tak                                                                         Raczej nie

29.Ludzi, którzy się przeceniają, jest znacznie więcej, niż ludzi, którzy się nie doceniają.

                Raczej tak                                                                          Raczej nie

30.Ludzi, którzy się nie doceniają, jest znacznie więcej niż ludzi, którzy się przeceniają.

                Raczej tak                                                                           Raczej nie

31.Zaufanie do samego siebie to cecha charakteru zarezerwowana tylko dla niektórych ludzi.

                Raczej tak                                                                           Raczej nie

32.Wystarczy działać samemu z siebie, nie przejmując się opiniami innych, aby zawsze mieć więcej szczęścia w życiu.

                Raczej tak                                                                            Raczej nie

33.Czy warto próbować swego szczęścia, nawet jeśli powodzenie nie jest z góry zapewnione.

                Raczej tak                                                                             Raczej nie

34.Lepiej jest nie podejmować ryzyka, aby uniknąć niepowodzenia.

                Raczej tak                                                                             Raczej nie

35.Porażka jest dowodem, że nie stanęliśmy na wysokości zadania, jakiego się podjęliśmy.

                Raczej tak                                                                             Raczej nie

36.Trzeba umieć wyciągać naukę ze swoich niepowodzeń, aby odzyskać wiarę  i siłę i zacząć wszystko od nowa.

                Raczej tak                                                                              Raczej nie

37.Optymista, to człowiek, który wierzy w „Świętego Mikołaja” i mami się iluzjami.

                Raczej tak                                                                              Raczej nie

38.Pesymista to rozsądny człowiek, bo chroni się przed rozczarowaniami.

                Raczej tak                                                                              Raczej nie

39.Nie ma co owijać w bawełnę, życie to nie długa leniwa rzeka: więcej w nim kolców niż płatków róży.

                Raczej tak                                                                               Raczej nie

40.Ma się tyle szczęścia, ile się go samemu wykuło.

               Raczej tak                                                                               Raczej nie

Brawo, skończyłaś/eś/

No a teraz oblicz swój wynik czyli Twój współczynnik szczęścia:

Przyznaj sobie jeden punkt za każdą odpowiedź „ raczej tak”, jeżeli takiej udzieliłeś/aś, w następujących pozycjach listy: 9 – 16 – 17 – 19 – 22 – 24 – 26 – 28 – 30 – 33 – 36 – 40 ;

Teraz dodaj jeszcze 1  punkt za każdą odpowiedź „raczej nie”, jeżeli takiej odpowiedzi udzieliłeś/aś w następujących pozycjach swojej listy: 1 – 2 – 3 – 4 – 5 – 6 – 7 – 8 – 10 -11 – 12 – 13 – 14 – 15 – 18 – 20 -21 – 23 – 25 – 27 – 29 – 31 – 32 – 34 – 35 – 37 – 38 – 39.

Podsumuj i wpisz tę liczbę dużymi cyframi na swoją listę:  [ XX ].

To jest Twój aktualny współczynnik (stan – poziom) szczęścia w skali od  O do 40 punktów.

Ale to nie koniec! Poznaj naukową interpretację Twojego, aktualnego współczynnika szczęścia, według Daniela Allemanna, autora testu. I tak:

Jeśli uzyskałeś/aś/ od O do 8 punktów, to: Twój współczynnik szczęścia jest  bardzo mizerny, bo aktualny stan szczęścia jest zły.

Masz bardzo niską ocenę samego/samej/ siebie oraz swoich zdolności i możliwości do korzystania z bogactwa „kapitału szczęścia”.

Masz przeświadczenie lub wręcz przekonanie, że zdarzenia zewnętrzne, występujące poza Tobą, decydują o tym jak potoczy się Twoje życie i że Ty nie masz na to żadnego wpływu. Wydaje Ci się, a właściwie to jesteś pewny/na/, że niezależnie od tego, co byś nie zrobił/a/, to i tak  nic albo prawie nic się nie zmieni. Po co więc tracić energię i czas na coś, co i tak z góry jest skazane na niepowodzenie. Można powiedzieć, że uznałeś/łaś/ raz na zawsze, iż nie masz szczęścia i trzeba się z tym pogodzić. Krótko mówiąc całkowicie ignorujesz i nie wierzysz w swój potencjał możliwości osiągnięcia szczęścia. Zapamiętaj, że nie sposób żyć bez jakiejkolwiek wizji własnego szczęścia. Nie powinieneś/naś/ tego tak pozostawić.

Jeśli uzyskałeś/aś/ od 9 do 16 punktów, to: Twój współczynnik szczęścia jest aktualnie słaby.

Nie doceniasz swoich możliwości osiągnięcia szczęścia. Masz za mało wiary w siebie. Zbyt często powątpiewasz w realizowane działania, bo myślisz i tym często się kierujesz, że znasz swoje ograniczenia i nie należy próbować ich przekraczać. Gdy podejmujesz jakieś inicjatywy, by mimo wszystko zmienić bieg swojego życia, to działasz bez przekonania i determinacji, które rzeczywiście ruszyłyby sprawy z miejsca. Zbyt często rezygnujesz z osiągnięcia celu w połowie drogi, bez wypróbowania wszystkich możliwości, bo Twój „wrodzony” pesymizm podpowiada, że i tak nie masz szans. Oczywiście zdarza Ci się myśleć albo po prostu marzyć, że mógłbyś/łabyś/  być inny i mieć więcej szczęścia w życiu. Ale zawsze kończy się na stwierdzeniu, iż są to tylko marzenia. Nadszedł czas na zmianę sposobu myślenia i podjęcie działań na rzecz swojego szczęścia.

Jeśli uzyskałeś/aś/ od 17 do 24 punktów, to: Twój współczynnik szczęścia jest aktualnie średni.

Stoisz twardo na ziemi, Twoje postrzeganie rzeczywistości jest prawidłowe. Jednak mimo przenikliwości umysłu w wielu sprawach poddajesz się nieświadomie pewnym przesądom i uprzedzeniom, które powodują, że Twój „kapitał szczęścia” nie jest w pełni wykorzystany. Można powiedzieć, że sam/a/ go ograniczasz. Nie zdając sobie z tego sprawy, ignorujesz i nie wykorzystujesz wszystkich swoich możliwości. Także z różnych powodów boisz się szerzej wykorzystywać swoje zdolności i to wszystko co już zdobyłeś w drodze swojego doświadczenia. W ten sposób nigdy do końca nie zrealizujesz się w pełni, bo zawsze będziesz wykorzystywał tylko cząstkę walorów i zalet swojej osobowości. A to oznacza, że pod wieloma względami nie będziesz żyć tak jak na to zasługujesz i do czego jesteś predysponowany/na/.

Nie masz innego wyjścia, tylko musisz przerwać taki stan zachowania i uświadomić swoją rzeczywistą wartość i większe możliwości. A będziesz mógł/ła żyć teraz i w przyszłości zgodnie ze swoimi aspiracjami i pragnieniami.

Jeśli uzyskałeś/aś/ od 25 do 32 punktów, to: Twój współczynnik szczęścia jest aktualnie wysoki.

Brawo! Masz piękny wynik! Wspaniały współczynnik szczęścia i Twoja przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Masz spójną i precyzyjną wizję przyszłej rzeczywistości. Praktyczne i konkretne myślenie o życiu. Nie poddajesz się pułapkom, uprzedzeniom i obiegowym opiniom, czy poglądom innych. Niemniej w Twoim sposobie podejścia do działania i do życia są jeszcze pewne wahania. Będziesz musiał/a nad tym jeszcze popracować, jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse na osiąganie pełni szczęścia, właśnie tam gdzie odczuwasz jego niedosyt. Musisz zatem bardziej przyjrzeć się gdzie ten niedosyt odczuwasz i podjąć najlepsze kroki. A Twoje możliwości osiągnięcia tego, czego oczekujesz od życia są duże. Z taką ilością atutów sukces masz praktycznie zapewniony.

Jeśli uzyskałeś/aś od 33 do 40 punktów, to: Twój współczynnik szczęścia jest nadzwyczajny!!!

Czapki z głów!!! Twój współczynnik szczęścia jest nadzwyczajny. Niewielu ludzi go osiąga. Korzystasz naprawdę z niezwykle bogatego „ kapitału szczęścia”! Masz wybitnie jasne i przenikliwe spojrzenie na życie. Z takimi atutami możesz zajść bardzo, bardzo daleko. Być może znacznie dalej, niż obecnie sam/a/  masz nadzieję. Kiedy dysponuje się takimi zasobami, szkoda byłoby nie wykorzystać ich do maksimum. Być może masz to podwójne szczęście, które otwiera przed Tobą wszelkie bramy do większych sukcesów w przyszłości. Ale bez zachłyśnięcia, zapewne wiesz, że nikt nie jest doskonały, ani nie jest ekspertem we wszystkich sprawach. Tym bardziej, że wiedzę i umiejętność jej praktycznego wykorzystania zawsze można i wręcz trzeba doskonalić. Ty wiesz co masz dalej robić i jak szczęśliwie żyć!

              Tak więc znasz swój współczynnik szczęścia. Wiesz na jakim poziomie szczęścia jesteś na aktualnym etapie swojego życia. Uwierz, że uzyskany przez Ciebie wynik, przy szczerych i przemyślanych  odpowiedziach, jest rzeczywiście wiarygodny. Tak twierdzi Daniel Allemann, a ja mogę tylko to potwierdzić po sobie i wielu testujących. Minie smutny czas epidemii koronawirusa, czy nie warto zastanowić się nad dalszym życiem, bardziej ukierunkowanym na Twoje prawdziwe szczęście i szczęście najbliższych.

Z pełnym optymizmem, w tym trudnym okresie zagrożenia koronawirusem, życzę każdemu z Was szczęśliwego życia.

A jak ułoży się Twoje szczęście za rok, dwa, i dalej, sprawdź ponownie swój współczynnik szczęścia.

Bronisław                                                                               marzec 2020 r.


Szczęście zbiorowe Polaków może odrodzić się po wspólnym zwycięstwie nad koronawirusem?!

Powszechnie odczuwamy, że szczęście Polaków, osobiste i w rodzinach, coraz bardziej maleje, wraz z pogłębiającym się rozłamem społeczeństwa, chyba świadomie utrzymywanym przez partie w walce o władzę. Wydaje się, że światowe nieszczęście choroby spowodowanej koronawirusem jeszcze bardziej  pognębia skłóconych rodaków. Pustoszeją ulice, zamykamy tętniące życiem szkoły, uczelnie, ośrodki kultury i sportu. Ludzie zamykają się w domach, które stają się naszymi samotniami niczym pustelnie. Zamiera życie.

O tym, że zdrowie ludzkie jest najważniejszym, złotym środkiem szczęśliwego życie, wie chyba każdy z nas, a ja o nim nieustannie przypominam w blogu.

Historia naszego narodu wielokrotnie już pokazała, że My, Polacy w chwilach wielkich nieszczęść zbiorowych potrafimy zjednoczyć się w walce z nimi. Tak było w walce o niepodległość. Takie dowody dawaliśmy w walce z nazizmem faszystowskim podczas II Wojny  Światowej, zarówno na terytorium kraju jak i na frontach całego Świata. Niespotykaną w historii światowej była nasza Polska „Solidarność”. Przecież ten 10 milionowy ruch społeczny zjednoczył nasz naród w zwycięskiej walce z komunizmem. I byli w nim także dawni członkowie PZPR. (800 000 członków PZPR wpisało się do Związku Zawodowego” Solidarność”  już w latach 1980-1981). Paradoksalnie dziś, kiedy widmo nieszczęścia pandemii choroby staje się faktem na Świecie i w kraju, zabłysło światełko nadziei pojednania narodowego Polaków. O dziwo! Prezydent zwołał, po czterech latach bezruchu, posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Uczestniczyli w  nim zgodnie wszyscy przedstawiciele partii politycznych. Chociaż nie było na nim nieformalnego ”naczelnika Państwa” Jarosława Kaczyńskiego. Generalnie wszystkie partie akceptują działania władz w walce z pandemią koronawirusa .

I tak oto źródło nieszczęścia może stać się zaczątkiem szczęścia. Widmo zbiorowego nieszczęścia stwarza szansę pojednania Polaków poprzez wspólne działania na rzecz najwyższego dobra  jakim jest zdrowie. To może być nasza, Polska droga do szczęścia każdego z nas! Nasze zdrowie może i powinno stać się ogniwem jednoczącym Polaków na tej drodze. Weźmy przykład, skąd bierze się szczęście państw skandynawskich i innych. Wydatki na zdrowie w przeliczeniu na mieszkańca sięgają w nich 6000 dolarów. Podczas gdy Polska znajduje się na 6 miejscu od końca z kwotą wydatków niecałe 2000 dolarów na mieszkańca.

Zdrowie! Ta najważniejsza wartość życiowa i jednocześnie złoty środek do szczęścia powinno stać się sensem, celem i podstawowym zadaniem rządzących w naszym kraju! Od tego należałoby zacząć jednoczenie Polaków i taką szansą jest walka z koronawirusem!

Czy to nam się uda? Czy bezwzględna walka polityczna o władzę i podział Polaków powróci, po szczęśliwym zwycięstwie nad groźbą pandemii koronawirusa?

Czy zatem jest możliwe, aby ta wspólna walka z nieszczęściem szerzącej się pandemii choroby, stała się przełomem i źródłem narodowej zgody dla dobra wszystkich Polaków, pragnących i dążących do najwyższej wartości życiowej jakim jest szczęśliwe, spokojne życie?

Zapytam inaczej:

A może znajdzie się taki charyzmatyczny autorytet Polaków, który okrzyknie: Idźmy razem do wspólnego dobra Polaków, szczęścia dla każdego z nas! Zakończmy myśleć i mówić o nas jako lepszych i gorszych.

Szukajmy takiego człowieka ( kobiety-mężczyzny), niekoniecznie jako aktualnego kandydata na prezydenta, obdarzonego siłą młodości i twórczego autorytetu, który możliwie najlepiej wie jak może wyglądać droga do szczęścia każdego Polaka, a nie naszego czy waszego. A może nie bez powodu, 71 letni Jarosław Kaczyński, dotychczasowy przywódca partii wiodącej Państwem, nie uczestniczył w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, na której przyjęto zgodnie działania na rzecz zdrowia, wspólnego dobra wszystkich Polaków, bez żadnych podziałów. Być może także on, jak każdy  z nas, już wie kiedy jest jego najlepszy czas na przejście na zasłużony odpoczynek emerytalny.

Czy wśród kandydatów na prezydenta RP taki charyzmatyczny autorytet znajduje się ?!  Nie wiem. Ale wiem, że nie był nim dotychczasowy Prezydent Andrzej Duda. Bowiem niestety, przez upływające 5 lat swojej kadencji nie spełnił się w misji jednoczenia Polaków na drodze do ich szczęśliwego życia.

Z całą pewnością ZDROWIE jest naszą najważniejszą, wspólnie uznawana wartością, na drodze do szczęśliwego życia. My to wiemy! I o tym powinni wiedzieć rządzący. Mimo groźby nieszczęścia epidemii choroby, po wspólnym zwycięstwie, mamy wielką szansę powrócić na drogę prowadzącą do szczęścia Polaków, która rozpoczęliśmy

SOLIDARNIE z „ SOLIDARNOŚCIĄ”

w 1980 roku. Wykorzystajmy ją!!!

Bronisław                                                                     marzec 2020 r


O co tak naprawdę chodzi w tej ”walce” sędziów z rządem i większością sejmową PIS?

Chciałoby się rzec: jak to dobrze, że w końcu rząd pod egidą Ministra Ziobry, zabrał się do wprowadzania obiecanych, a przygotowywanych przez pracowników Ministra Ziobry  reformy w sądownictwie!

Przecież dla nas wszystkich Polaków jest „oczywistą oczywistością” , że reforma w polskim sądownictwie jest niezbędna, a wręcz konieczna. Tym bardziej, że polskie prawo jest już „ nieco przestarzałe”, a trudny język prawniczy,  stosowany w sądach jest dla Obywateli nie zrozumiały, a sprawy leżą w sądach latami.

Nawet ostatnio na rozprawie sądowej, jako pełnomocnik w sprawie o uznanie za bezskutecznej darowizny dwóch mieszkań między matką a córką, tzw. skarga Pauliańska,  poprosiłem sąd orzekający aby zadawał pytania w sposób zrozumiały dla mojego” prostego” klienta – powoda, któremu jego konkubina, a matka pozwanej córki, zabrała z rachunku bankowego znaczną kwotę pieniędzy. I aby uniknąć egzekucji z własnych mieszkań podarowała je córce.

W wielu innych sprawach, wielokrotnie zwracałem się do sądu o zrozumiałe ustne uzasadnienie wydanego wyroku, oprócz „sztywnych i obowiązkowych” przytoczeń zastosowanych przepisów prawnych.

Prawie na co dzień musiałem tłumaczyć moim klientom, najprościej mówiąc „ o co chodzi sądowi”, który posługuje się swoistym językiem prawniczym i to zgodnie z konkretnymi przepisami proceduralnymi.

Jakże często sam stawałem się bezsilny, w związku z przedłużającymi się w „ przysłowiową nieskończoność” sprawami i to tylko ze względów formalno-proceduralnych. Po prostu sędzia przewodniczący rozprawie musiał stosować te obowiązujące do dziś wydłużone i skomplikowane procedury, pod groźbą uchylenia wyroku w postępowaniu odwoławczym.

No i te horrendalnie wysokie opłaty sądowe, 5% od wartości przedmiotu sporu, na które po prostu nie stać wielu Polaków i często rezygnują z procesów sądowych zwalając winę na sądy i sędziów.

A ponadto My od 2004 roku jesteśmy w Unii Europejskiej, nie tylko jako państwo -członek, ale przede wszystkim jako obywatele Polscy na co dzień jeżdżący po Europie, mieszkający w niej oraz współżyjący i handlujący z obywatelami innych Państw Europejskich. Bez wspólnego prawa europejskiego tego się nie da pogodzić!

Tak więc jesteśmy prawie wszyscy zgodni, że potrzebna jest reforma polskiego sądownictwa, przede wszystkim pod kątem wskazanych wyżej potrzeb. Co więcej od dawna znana jest rządzącym propozycja ustanowienia „sędziego pokoju”, w celu odciążenia sądów od spraw mniejszej wagi.

Prawdą jest, choć nie zawsze chcemy ją przyjąć do wiadomości, że ktoś musi wygrać, a ktoś inny przegrać. Stąd i tak 50 % obywateli korzystających ze sprawiedliwego sądu będzie niezadowolonych z sądów i z sędziów.

Druga prawda jest taka, że dobra dla całego społeczeństwa reforma sądownictwa wymaga ogromnej i czasochłonnej pracy wielu ludzi i to przede wszystkim specjalistów ze wszystkich dziedzin prawa, z praktyką i doświadczeniem życiowym, organizacji społecznych, a dopiero na końcu reforma winna być uchwalana przez parlament, Sejm i Senat. Każdy prawnik, jak i większość obywateli wie, że takiej reformy nie da się zrobić z dnia na dzień.

A jednak PIS wygrywając wybory obiecał i teraz chce zrobić tę reformę szybko, podczas kadencji w której sprawuje władzę. Ale nie mając kwalifikowanej większości w Sejmie (2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby 460 posłów), nie może samodzielnie dokonać żadnych zmian w Konstytucji, od których należałoby zacząć prawidłową i pełną reformę sądownictwa.

Wobec tego, PIS nie mając większości do zmian w konstytucji, rozpoczął „ po swojemu” reformę sądownictwa, w drodze zwykłych ustaw sejmowych. Ale każda z takich ustaw powinna być zgodna z aktualnie obowiązującą konstytucją z 1997 roku.

Co istotne dla zasad prawidłowego tworzenia prawa , to tworzenie nie może odbywać się bez konsultacji społecznych. I tu niestety jest źle, albowiem dziś PIS przeprowadza reformę sądownictwa bez niezbędnych konsultacji i w dodatku w przyspieszonym trybie, i to czasami „nocnym” Dlatego, aby przeprowadzić tę reformę szybko i bez konsultacji społecznych, PIS robi taką „zmyłkę”. Inicjatywę ustawodawczą przejmuje Sejm i niby jest to poselski projekt ustawy nie wymagający konsultacji, mimo iż społeczeństwo wie, że projekty ustaw przygotowują pracownicy Ministra Ziobry, czyli rząd i w rzeczywistości projekt ustawy powinien przejść pełny tryb wraz z konsultacjami społecznymi.Skoro prawie wszyscy zgadzamy się, że reforma sądownictwa jest  potrzebna, to o co toczy się ta „walka” sędziów z  Rządem i większością PIS-owską w Sejmie?

I od razu, jako doświadczony praktyk, prawnik muszę potwierdzić, że znaczna część społeczeństwa, a nawet znaczna większość Polaków, ma prawo tego nie rozumieć wobec ogromnego chaosu informacyjnego i populistycznej propagandy zamiast prawdy. Spróbujmy to pokrótce uporządkować.

Podstawową zasadą każdego demokratycznego państwa prawa w Europie, jak i na Świecie w państwach demokratycznych, jest zasada trójpodziału władz w każdym Państwie.

My, „ jak dotąd” należymy do takich państw i dlatego ta zasada jest wpisana w art.10 i art. 173 naszej Konstytucji z 1997 roku, które stanowią:

         Ale każda z tych trzech władz ma inne państwowe zadania  i kompetencje, których nie może przejąć inna. Władza ustawodawcza stanowi prawo, władza wykonawcza to prawo realizuje, a władza sądownicza  wymierza sprawiedliwość wydając wyroki i postanowienia.

         I właśnie, zdaniem protestujących sędziów, władza wykonawcza, a więc Rząd (Rada Ministrów) i Prezydent, oraz władza ustawodawcza (Sejm i Senat),znajdująca się w rękach PIS-owskiej większości sejmowej, „pod płaszczykiem” reformy sądownictwa, oczekiwanej przez wszystkich, w tym także przez samych sędziów, „ robi” takie ustawy aby podporządkować sobie władzę sądowniczą. A więc wbrew art.10 konstytucji (jak wyżej), który stanowi, że wszystkie te trzy władze mają być rozdzielone i równoważne.

Sędziowie, ale też przeważająca większość wszystkich zawodów prawniczych, oraz opozycja polityczna uważają, że do tej pory PIS posiadający w swoich rękach władzę wykonawczą (rząd i swojego prezydenta)oraz większość we władzy ustawodawczej ( Sejmie, aktualnie bez Senatu), by mieć wpływ na władzę sądowniczą, już dokonał naruszeń polskiej konstytucji i prawa europejskiego poprzez obsadzenie swoimi ludźmi ważnych organów władzy sądowniczej: Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego, przy czym ta ostatnia próba poprzez zmianę I Prezes SN się nie udała, i zmieniono jej formę na przejęcie Sądu Najwyższego przez swoich ludzi w specjalnie ustanowionych nowych Izbach Sądu Najwyższego jak: Izba Dyscyplinarna i Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Ponadto wszyscy Prezesi Sądów Powszechnych w Polsce są już podporządkowani (personalnie) decyzjom Ministra Ziobry, czyli władzy wykonawczej.

Kolejnym działaniem podporządkowującym sędziów, czyli władzę sądowniczą, władzy wykonawczej (rządowi i prezydentowi) jest, według sędziów i większości prawników oraz opozycji politycznej, ustawa zwana „kagańcowa”, uchwalona przez Sejm w nocy z 19/20 grudnia 2019 roku, zmieniająca dotychczasową ustawę o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. To w niej, nawet wbrew wyrokowi Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 19 listopada 2019 r, jeszcze bardziej ogranicza się niezawisłość sędziów i niezależność sądów, w tym Sądu Najwyższego, m.in. poprzez ingerencję w treść wydawanych postanowień i wyroków sądowych, pod groźbą sankcji dla sędziów, łącznie z wydaleniem z zawodu. Trzeba wiedzieć, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości, właśnie w tym wyroku z 19 listopada 2019 roku, a następnie w wykonaniu tego wyroku TSUE  Polski Sąd Najwyższy w swoim wyroku z dnia 5 grudnia 2019 roku uznał, że nowo powołana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu Prawa Europejskiego, oraz  że  Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem bezstronnym i niezawisłym.

A jakie ma znaczenie dla Obywateli, to, że jedna władza lub dwie przejmie władzę sądowniczą?

Ano ma i to ogromne!!!   Otóż:

         No to spójrzmy,  jakie wyroki będzie wydawał sędzia zależny od Ministra Sprawiedliwości /czyli władzy wykonawczej/,w każdym przypadku, gdy jakiś Obywatel wystąpi do Sądu  np. o odszkodowanie od Skarbu Państwa za śmierć członka rodziny wskutek błędu lekarskiego?

         Albo, czy będzie „sprawiedliwy” wyrok sędziego zależnego od Rządu, w sprawie podatkowej, w której przedsiębiorca-podatnik będzie walczył z Urzędem Skarbowym o niesłusznie naliczony podatek?

          Jaki wyrok wyda sędzia zależny od rządzącej partii, jeżeli będzie musiał wydać wyrok skazujący „znanego” członka tej partii za popełnione przestępstwo?

 Pamiętam za czasów „ komuny”, taką naradę, w której uczestniczyłem ze swoim patronem, jak młody prawnik w zawodzie. W pewnym momencie I  sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR, zwraca się do Prezesa Sądu Rejonowego „ Wy Towarzyszu …( tu pada nazwisko prezesa sądu),…załatwcie w końcu sprawę naszego, obecnego tu towarzysza…..aby nie musiał przychodzić do mnie ze skargą na sędziego prowadzącego sprawę”.

Czy w świetle takich argumentów, walka sędziów z rządem i partyjną większością w sejmie można nazywać walką „ kasty” sędziowskiej o przywileje? Jakie?

Generalnie sędziowie, prawnicy i opozycja polityczna uważają, że PIS pod przywództwem lidera Jarosława Kaczyńskiego, nie dąży do takiej reformy sądownictwa jakiej oczekuje społeczeństwo, lecz pod takim ”hasłem” dąży do wprowadzenia innej formy ustroju naszego Państwa, na autorytarny, pod jednoosobowym kierownictwem lidera partii, w miejsce demokratycznego państwa prawnego z tradycyjnym trójpodziałem władz. Ich zdaniem naruszenie zasady trójpodziału władz, godzi w podstawową wartość unijną jaką jest zasada praworządności i prowadzi Polskę do wyjścia z Unii Europejskiej. A w najbliższej przyszłości, na pewno do pomijania Polski w podziale środków z budżetu unijnego. Proszę oceńcie to sami, czy czasem tak nie jest?

A jak wyjaśnia i uzasadnia „swoją” reformę sądownictwa sama partia PIS i przedstawiciele władzy wykonawczej /rządu/ i władzy ustawodawczej /PIS – owskiej większości sejmowej/?

Ich zdaniem, reformy sądownictwa chce większość społeczeństwa. I to jest prawda. Rzeczywiście społeczeństwo polskie chce reformy sądownictwa, ale o dziwo, reformy także chcą sędziowie, prawnicy i cała opozycja polityczna.

Jednakże innej reformy chce każda strona. I to nie koniecznie licząc się z tym jakich zmian w sądownictwie chcą obywatele.

Przywódca PIS Jarosław Kaczyński i czołowy wykonawca reformy Minister Zbigniew Ziobro, za podstawę  w swojej reformie uznają, bo to robią, konieczność przejęcia kontroli i dyscypliny nad władzą sądowniczą, a bardziej konkretnie, nad sędziami i to począwszy od ich najwyższych organów, jak Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny, Sądy /Izby/ Dyscyplinarne. Chcą i dokonują takiej reformy poprzez wymianę na „ służebnych”, ale im, sędziów. A następnie, aby móc sprawować kontrolę i dyscyplinę nad wszystkimi sędziami, tworzą specjalnie w tym celu, Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i obsadzają ja swoimi ludźmi, w tym prokuratorami.

Taka reforma, polegająca na podporządkowaniu sobie sądownictwa, a więc trzeciej równoważnej władzy, jest dla sędziów, a także dla prawników i to na całym świecie,  naruszeniem zasad praworządności demokratycznego państwa prawnego, a tym samym zasad uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej

Nie da się jednak ukryć, że sprawy merytoryczne jak usprawnienie procedur, przyspieszenie postępowań sądowych, opłaty sądowe nie są przedmiotem reformy aktualnej władzy, a tego właśnie chcą obywatele.Czego zatem chcą sędziowie i wspierający ich wszystkie zawody prawnicze oraz opozycja polityczna?

Sędziowie i prawnicy chcą przede wszystkim zachowania demokratycznego trójpodziału władz, czyli rozdziału i  równoważności  władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a nie podporządkowania władzy sądowniczej, władzy wykonawczej, które zniszczy niezależność sądów i niezawisłość sędziów w wydawaniu wyroków (orzeczeń). Żądają zmian merytorycznych, a nie wyłącznie osobowych, na zasadach „ t.k.m (teraz k….my)” i „b.m.w. (bierny mierny ale wierny”. A więc zmiany w procedurach celem uproszczenia i przyspieszenia procesów sądowych, w opłatach sądowych ułatwiających obywatelom prawo do sądu, w usprawnieniach organizacyjnych i w obsłudze sądów dla obywateli. Ich zdaniem nie prawdą jest, publiczne głoszenie przez władze i PIS fałszywej propagandy, że sędziowie walczą o jakieś przywileje? Ich celem jest nie dopuszczenie, aby na wydawane przez nich wyroki, miała jakikolwiek wpływ władza wykonawcza, czy rządząca partia, ze szkodą dla zwykłych Obywateli.

Kończąc, wszystkim czytelnikom bloga, życzę szczęścia uniknięcia procesu sądowego w zależnym od władzy sądzie, pod przewodnictwem zależnego sędziego!!!

Bronisław                                                                         styczeń 2020 r.


Piękne podziękowanie za polubienia

Kategoria:Rekomendacje

Kochani !  Serdeczne dzięki za kolejne polubienia!

Blog istnieje zaledwie dwa miesiące, a Wy moi Drodzy, z co raz większym zainteresowaniem i udziałem, dajecie jednoznaczny sygnał o ogromnym, polskim, zapotrzebowaniu na „wszystko to”, co stwarza większe możliwości szczęśliwego życia.

Jest dla mnie niezwykle ważne, pouczające i budujące to, że My Polacy, mimo wielu przeszkód, historycznych, ekonomicznych i społecznych, wiemy, chcemy i co raz bardziej dążymy do prawdziwego szczęścia, jako najważniejszej wartości w życiu każdego z nas. Świadczą o tym wyraźnie badania CBOS. A mimo tego władza nie zawsze wie i dba o nasze prawdziwe szczęście, mimo szumnych sloganów i haseł. Ostatnio na konwencji wyborczej o działaniach partii i władz na rzecz szczęśliwego życia Polaków głośno mówił Prezes PIS Jarosław Kaczyński, tyle tylko, że widział je w narodowym patriotyzmie i w dobrobycie materialnym.

My, internauci i ja, widzimy prawdziwe szczęście Polaków nieco inaczej, a świadczy o tym Wasze zainteresowanie moim blogiem „Szczęśliwi, pechowcy, malkontenci”.

W podziękowaniu za zainteresowanie i polubienia chciałbym każdemu z Was ofiarować indywidualny „ złoty środek” do prawdziwego szczęścia, ale niestety obiektywnie nie jest to możliwe.

W zamian chcę przekazać uniwersalny dla wszystkich, mój sekrecik „ źródełko szczęścia”, z którego ja skutecznie czerpię siły witalne, pozytywne myślenie i nastawienie do życia.

Tym źródełkiem szczęścia jest natura, przyroda, matka ziemia. To ona  daje radość życie i szczęście każdemu z nas. Prawdziwe jest bowiem stare powiedzenie, kto kocha przyrodę jest dobrym i szczęśliwym człowiekiem. Moim  źródełkiem szczęścia od najmłodszych lat jest ogródek. Dziś wygląda tak:

To na nim odpoczywam po trudnej, ale satysfakcjonującej pracy z ludźmi i ich problemami. Na nim wzmacniam fizycznie mięśnie i ciało kopiąc ziemię, uprawiając rośliny, oddychając świeżym powietrzem i słuchając śpiewu ptaków. Tu zbieram i przetwarzam ekologiczne owoce swojej pracy i dobroci natury. Tutaj w bezpośrednim kontakcie z przyrodą przeżywam dobre i złe chwile. Między innymi w tym miejscu powstawały moje przemyślenia i wnioski z pracy zawodowej zawarte w książce poradniku „Jak żyć aby osiągnąć prawdziwe szczęście, proste i praktyczne odpowiedzi na pytania wzięte z życia”.

Bardzo dziękuję za polubienia!!! A wraz z podziękowaniem każdemu z Was, życzę, polecam i wierzę, że codzienna bliskość z naturą:

– stanie się najlepszym środkiem na co dzienne problemy, kłopoty,    stres, a także depresje;

– pobudzi energię życiową, pozytywne myślenie i nastawienie do życia;

– wzmocni upór i wytrwałość w dążeniu do wybranych celów życiowych na drodze do szczęścia.

Bronisław


Mój świąteczny prezent dla czytelników bloga „ Szczęśliwi, pechowcy, malkontenci”. Trzy najszczęśliwsze chwile w życiu!!!

Ponieważ mamy już nastrój przedświąteczny, życzę wszystkim czytelnikom, w tym szczególnie nieszczęśliwym i „pechowcom” samych szczęśliwych przeżyć, zdarzeń i chwil.

Wraz z życzeniami przekazuję w prezencie mój sposób na codzienny przypływ szczęściaoraz na pozytywne myślenie i nastawienie do życia, pod tytułem: ” Trzy najszczęśliwsze chwile w życiu”

Otóż będąc w ciężkiej życiowej potrzebie stworzyłem niezwykle prosty, piękny i skuteczny sposób na zmianę smutnych, złych i pesymistycznych myśli na pozytywne.

Do dziś go stosuję, już nie ze względu na potrzebę samopomocy, lecz dla doładowania poczucia szczęścia, w chwilach zmęczenia, codziennych kłopotów i trosk.

Jest to mój „złoty środek” do budowania dobrego nastroju i energii życiowej.

Tylko króciutko wspomnę jak to zadziałało.

Kiedy wychodziłem z kryzysu choroby nowotworowej, połączonego z nadużywaniem alkoholu, a właściwie piwa zakończonego alkoholem, przez pół roku ćwiczyłem trening autogenny Schulza. Nie wchodząc w szczegóły, jest to dość skomplikowany i trudny trening umysłu i ciała na zmianę sposobu myślenia, wymagający ogromnej wytrwałości i samozaparcia.

W ostatniej jego fazie wpadłem na pomysł aby go ułatwić, uprościć i dostosować do własnej kryzysowej potrzeby, ale z co najmniej tak samo dobrym skutkiem terapeutycznym.

Zamiast tworzyć samemu lub wyszukiwać słownych formuł autosugestii odpowiednich do przyczyn przeżywanego kryzysu, przypadkowo spostrzegłem, że o wiele lepiej, dla poprawy nastroju i zmiany sposoby myślenie i nastawienia, zadziałało przypomnienie i odtworzenie w myślach i wyobraźni najszczęśliwszych chwil w moim dotychczasowym życiu.

Na początku miałem problemy z wyszukaniem tych rzeczywiście najszczęśliwszych chwil, bo z góry błędnie założyłem, że w moim życiu takich chwil nie było. Po chyba tygodniu jednak odnalazłem ich stosunkowo dużo, wybrałem trzy najpiękniejsze i najszczęśliwsze, choć krótkotrwałe.

Już po dwóch tygodniach doszedłem do perfekcji tego ćwiczenia, ale z jakim „ bombowym” skutkiem. Jestem zdrowy do dziś zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym, i prawie tryskam szczęściem, co widać w moim blogu o tej tematyce.

Jak wspomniałem na wstępie stosuję tę metodę do dziś, ale tylko wtedy, gdy czuję taką potrzebę i wówczas stosuję ją znacznie krócej. Czasami, w trakcie dnia, kiedy spotyka mnie jakiś kłopot, przykrość czy smutek natychmiast przywracam w myślach i wyobraźni wybraną jedną, dwie, lub trzy chwile szczęścia.

Autorytatywnie potwierdzam, że jest to metoda bardzo skuteczna na zmęczenie, uspokojenie, na stres, na bezsenność, na depresję, a przede wszystkim na zmianę sposobu myślenia i nastawienia do życia, oczywiście pozytywnie. Jest znakomitym uzupełnieniem terapii każdego uzależnienia, począwszy od alkoholu, narkotyków i innych środków psychoaktywnych jak dopalacze, od palenia, a także innych uzależnień.

A teraz, przekazując mój prezent dla Was, chcę go „ wzbogacić ”  kilkoma praktycznymi wskazówkami dla wszystkich chętnych do sprawdzenia ile jest on wart.

Na początek najważniejsza i najmilsza część, to …. ponowne przeżywanie najszczęśliwszych chwil w całym dotychczasowym życiu, aby wybrać te trzy najpiękniejsze.

Ja na przykład znalazłem je w dzieciństwie, w dojrzałej młodości i w…niebotycznym przeżyciu równoczesnego spełnienia seksualnego. Ale o tej ostatniej sza…, to moja najsłodsza tajemnica.

Drugą ważną rzeczą jest dobór miejsca i czasu na ćwiczenie. Muszą one odpowiadać takim warunkom jak:

–  możliwość uprzedniego zrelaksowania organizmu, ciała i umysłu, oraz zamknięcia oczu na wystarczający czas, według własnej oceny uznany za skuteczny,

–  izolacja od wpływów i zakłóceń zewnętrznych. Później przyjdzie autoizolacja, czyli umiejętność wyłączenia się od wpływów zewnętrznych prawie w każdym miejscu,

–  najlepsza pozycja do ćwiczenia leżąca lub wygodnie siedząca / fotel /, Trzecim etapem jest niczym nieograniczona wizualizacja przeżytych kiedyś chwil szczęścia. +

I tutaj pole do własnego, odpowiedniego dopasowania, miłych wspomnień i obrazów do psychicznej potrzeby.

 Można cieszyć się i przeżywać kadr po kadrze jedną najszczęśliwszą chwilę, dwie, a nawet trzy. Pozwolić sobie na pełną dowolność podświadomego ich wyboru, delektować się szczegółami, zatrzymywać się w czasie, cofać, wracać, wydłużać momenty w czasie, i.t.d.

Przeżywaj ponownie te piękne momenty, aż poczujesz ulgę, spokój, zadowolenie, tak jak by to było dziś, teraz, przed chwilą. Może być tak, że poczujesz senność, a nawet zaśniesz.

Ja ćwicząc doraźnie do zaistniałej potrzeby, potrafiłem zasnąć na chwilę na krześle w poczekalni np. przychodni lekarskiej, a nawet u dentysty, czy jadąc autobusem.

Po jakimś czasie każdy sam dojdzie do perfekcyjnego określenia szczegółów skutecznego ćwiczenia. Co do miejsca, czasu, wyboru lub zmiany najszczęśliwszych chwil.

Co ważne, nie należy po jednym lub kilku ćwiczeniach od razu oczekiwać cudownych skutków. To ćwiczenie, jak każde psychoterapeutyczne, polega na zmianach w podświadomości poprzez wyrzucenie zakodowanych złych treści myśli, nawyków myślowych, a wprowadzenie nowych, pozytywnych. Stąd zgodnie z zasadą psychologów amerykańskich zajmujących się psychologią pozytywną, musi być utrwalane poprzez powtarzanie co najmniej przez 21-30 razy – dni / inni twierdzą, że nawet dłużej/. Ja odczułem lepsze skutki od metody Schulza już po dwóch tygodniach, ale ja już byłem w trakcie terapii metodą Schultza Życzę, aby trzy najszczęśliwsze chwile każdego z Was, przekształciły się całe szczęśliwe życie.

Bronisław