?>

Czy jest jakaś granica rodzaju przeżyć, doznań i rozkoszy seksualnych, kiedy partnerów łączy prawdziwe uczucie miłości?

Dałem się zaprosić na „pogańskie” Andrzejki. Popełniłem ten  „grzeszny czyn”, a następnie drugi i zostałem srodze skarcony. Wesoły nastrój towarzyski w wieczór Andrzejkowy zatrzymał się w momencie kiedy pani domu włączyła na chwilę telewizor, by zobaczyć czy leci film ” Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Na ekranie Christian z lubością sadysty raził pejczem po gołej pupie Anastasię  wyciskającą z bólem kolejną liczbę „pięć”. Pomijając kiepską wartość artystyczną tego filmu, myślałem, że jako doświadczony prawnik w procesach rozwodowych „ trochę ” wiem o seksie i dlatego skusiłem się na dyskusję o nim w aspekcie pokazanym w tym filmie.

No i się zaczęło. Panie wskoczyły na ród męski, zrzucając winę za sadystyczne podejście Christiana do miłości zakochanej Anastasii. My z kolei na dziewczęcą naiwność niedoświadczonej kobiety, poszukującej romantycznej miłości u mężczyzny żyjącego w blichtrze bogactwa, wyuzdania i egoizmu.

Chcąc zapobiec wzajemnym oskarżeniom obu płci postanowiłem zmienić temat i zadałem pytanie:

 Czy jest jakaś granica rodzaju przeżyć, doznań i rozkoszy seksualnych, kiedy partnerów łączy prawdziwe uczucie miłości?

Aby nie być gołosłownym, przytoczyłem przykład sprawy rozwodowej, w której małżonków łączył, przez ponad 15 lat związku, seks oparty na sadomasochizmie, a potem małżeństwo rozpadło się i to nie z tego powodu. Kiedy usłyszałem, że  kobiety wolą miłość romantyczną, czułą, pełną pieszczot, wówczas ostro zaatakowałem postępowanie kobiet w związkach miłosnych, małżeńskich i innych stałych, z których prawie każda ma swoje skryte fantazje seksualne, pragnienia, a nawet wprost chęć, aby przeżyć w jakiś nadzwyczajny sposób  swoją miłość w seksie. Często są to właśnie wyobrażenia graniczące z sadyzmem lub masochizmem, tylko ich nie ujawniają.

Niejako na dowód przytoczyłem głośną przed laty sprawę z Białegostoku, kiedy młody adwokat doprowadził do śmierci swoją aplikantkę w trakcie ostrego seksu. Jak się tłumaczył w sądzie, to ona podczas stosunku lubiła duszenie za gardło, a on niechcący ją udusił.

I dalej ratował mnie kolega, argumentując, że przecież prawie w co drugim pornusie, widać w trakcie seksu bicie w pośladki, po twarzy i w intymne części kobiecego ciała.

To jest pornograficzna fikcja i nie prawda w normalnym kochającym się związku- rzuciły się na nas kobiety. Wy jesteście seksualnymi zboczeńcami skoro tak myślicie.

Przecież my, mężczyźni mówiliśmy o przeżyciach i doznaniach seksualnych w prawdziwej miłości, a nie o przeżyciach mających na celu zaspokojenie przede wszystkim swoich zaburzeń sadystycznych lub masochistycznych.

Ale chwilę później przyznały, że rzeczywiście kobiety mają takie sekretne fantazje i wyobrażenia seksualne, jednak nie sięgają one zachowań sadomasochistycznych.

To gdzie jest granica nawet największych przeżyć seksualnych ?- spytałem wprost.

Autorytety seksuologii i to na całym świcie, zgodnie przyznają, że odczuwanie fantazji i wyobrażeń seksualnych, z własnym udziałem, jest pozytywną oznaką zdrowia psychicznego.

Ale wątpliwości już pojawiają się gdy fantazje seksualne koncentrują się i zmierzają do zachowań seksualnych o charakterze sadomasochistycznym. Mówiąc praktycznie dotyczą seksu  ”na ostro”, albo w nowomowie zachodniej nazywanego BDSM ( Bondage – Discipline, Domination – Submission , Sadism-Masochism), czyli Związanie i Dyscyplina, Dominacja i Uległość, Sadyzm i Masochizm.

I właśnie te wątpliwości, co jest największą przyjemnością i doznaniem we współżyciu seksualnym kochającej się pary, / podkreślam rzeczywiście kochającej się pary/, a co jest już wyuzdaniem, czy chorobliwą dewiacją seksualną, poróżniły nas w wieczór Andrzejkowy.

Wobec tego sięgam po pomoc i zadaję to pytanie moich kochanym internautom, szczególnie tym w związkach miłosnych, a przede wszystkim kobietom z wspaniałą erotyczną wyobraźnią. Oczywiście mężczyznom też.

Spróbujcie porozmawiać ze swoimi partnerami/ kami, a ręczę, że nie pożałujecie dla dobra Waszych związków.

Tych, którzy śmiało spróbują znaleźć granice największych doznań seksualnych w prawdziwej miłości, zachęcam do komentarzy.

W powyższym tekście ukryte są dwie moje wartości graniczne przeżyć seksualnych, o których powiem w kolejnym wpisie.

Bronisław