?>
  • 0

Idź na wybory i głosuj:

za DOBROBYTEM ?

czy za DOBROSTANEM ?!

Misją mojego bloga jest powszechne dążenie do prawdziwego szczęścia. I mimo, że staram się być apolityczny w tym co robię na tej pięknej, ale trudnej drodze, bez dzielenie na My i Oni, muszę zabrać głos przed pójściem do urn wyborczych.

My Polacy musimy wiedzieć, czego oczekujemy  od przyszłej władzy, nie tylko dziś, ale przede wszystkim na przyszłość, naszą, naszych dzieci i przyszłych pokoleń: Dobrobytu, czy dobrostanu ?

Otóż jako doświadczony zawodowo i życiowo, autor bloga o prawdziwym szczęściu, chcę wyraźnie pokazać, na czym polega różnica między dążeniem do dobrobytu, a do dobrostanu?

Encyklopedycznie rzecz określając, dobrobyt to „ dobre warunki materialne”- bytu, czyli „życia, istnienia, egzystencji”.

Z kolei dobrostan / tu moje  wielkie uznanie dla prof. Janusza Czapińskiego za jego polską definicję/, to…” poczucie szczęścia, pomyślności, zadowolenia ze stanu życia na trzech poziomach szczęścia: woli życia, ogólnego dobrostanu psychicznego i zadowolenia z poszczególnych dziedzin życia”.

A więc to dobrostan, a nie dobrobyt, jest tym prawdziwym szczęściem, którego pragnie każdy człowiek na świecie i o którym mam przyjemność pisać w swojej książce. Jeżeli do tego dodamy powszechnie znane  twierdzenie, że pieniądze szczęścia nie dają, to mamy rzeczywisty obraz szczęścia z naszych marzeń i dążeń, chyba wszystkich Polaków. Zatem, na naszą przyszłość sam dobrobyt – materialny, i to taki, jak to się propaguje i czyni dziś, tworzony z otrzymywanych pieniędzy od opiekuńczego państwa, nie wystarczy do szczęścia.

To jest próba zastąpienia szczęścia łatwo przyszłym, egzystencjalnym, dobrobytem na dziś.

Tak więc, głoszenie haseł wyborczych, że „ jeśli wybierzecie naszą partię i naszą władzę to zapewnimy Wam dobrobyt”, jest niestety ograniczone do bytu i codziennej „szarej egzystencji” i nie wystarczające dla przyszłego, szczęśliwego życia każdego Polaka. My Polacy, tak jak inne narody, chcemy żyć w dobrym stanie zdrowia, przede wszystkim psychicznym, a nie tylko w zdrowiu fizycznym. Chcemy spełniać nasze marzenia i nie tylko materialne. My chcemy żyć szczęśliwie, wolni w swoich wyborach życiowych, oddychając czystym powietrzem w naturalnej przestrzeni. Kochać się w takich związkach miłosnych jakie są dla nas najlepsze i nie koniecznie w sformalizowanym małżeństwie. Chcemy żyć w szczęśliwej, realizującej się twórczo, współczesnej rodzinie.

Idźmy zatem aktywnie „do wymarzonych celów”, z postępem cywilizacyjnym, nie chciejmy tylko żyć, by przeżyć. Spełniajmy swoje marzenia. Niech nasze życie będzie twórcze pod każdym względem. Kochajmy siebie i innych, życzmy sobie wzajemnie szczęścia. Niech w końcu przysłowiowy „ Kowalski też ma dobrze”, tak jak i ja chcę mieć. A więc czyńmy bezinteresownie dobro swoim bliźnim, a będziemy naprawdę szczęśliwi.

Idźmy zatem do urn z pełnym przekonaniem czego chcemy od tych, których wybierzemy: dobrobytu czy dobrostanu?

A przed wrzuceniem głosu na konkretnego kandydata zadajmy sobie najpierw pytanie:Który z kandydatów rzeczywiście będzie dobrze reprezentował mnie i bezinteresownie dążył  do stworzenia warunków szczęśliwego życia, czyli dobrostanu, dla mnie i każdego rodaka, „ bez dzielenia nas”, dla każdej rodziny, dla dzieci, wnuków i przyszłych pokoleń Polaków?

Tak, wziąłem udział w tym ważnym wydarzeniu i głosowałem z poczuciem dobrze spełnionego, patriotycznego, obowiązku – tymi słowami pozdrawiam wszystkich czytelników mojego bloga „ Szczęśliwi, pechowcy, malkontenci”.

Bronisław                                                             4 – 12 października 2019 roku