?>

Testament, czy tak naprawdę jest potrzebny i kiedy go sporządzić?

Danka lat 64, nigdy nie zamężna, trochę z wyboru po nieszczęśliwej młodzieńczej miłości, bezdzietna, mieszkała razem z rozwiedzionym bratem aż do jego śmierci. Kilkanaście lat wstecz poznała wdowca Ryśka, również bezdzietnego. Jak twierdzi mimo wieku i przeżytych złych doświadczeń pasowali do siebie ”jak ulał”. Po śmierci brata zamieszkali razem w jej mieszkaniu stanowiącym odrębną własność. Rysiek prosty, uczciwy człowiek, niestety nic nie mógł wnieść do ich związku oprócz dochodów zarobionych z ciężkiej pracy fizycznej.

    Pan Rysiek kilka lat wcześniej, w dobrej wierze związał się z  Anką, sąsiadką z działki w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym. Tak jej zaufał, że za jej namową wyjechał do pracy w Anglii (kupiła mu bilet i zawiozła na lotnisko), pozostawiając jej w opiece własne mieszkanie. Anka, niezwykle obrotna kobieta miała już dwa własne mieszkania, w tym jedno otrzymała w drodze testamentu od starszego mężczyzny, którym się opiekowała. Ale widocznie było to za mało w jej planach, bo po kilku tygodniach od wyjazdu Ryśka, „kazała mu ” (tak dalece jej ufał) sporządzić pełnomocnictwo do zarządzania jego mieszkaniem, no i …. do dysponowania  rachunkiem bankowym.    

        Pracowity Rysiek słał ukochanej Ance, co rusz kilkaset funtów, bo Anka obiecywała uwić z nim gniazdko życiowe na starość w nowo wybudowanym domu, którego wizję umiejętnie zbudowała w jego oddalonej i przesłoniętej zagranicą wyobraźni. Zachłyśnięty „dobrocią” i „platoniczną miłością” Anki, łatwowierny Rysiek nie przerywając pracy w Anglii, zgodził się i upoważnił Ankę aby  sprzedała jego mieszkanie, a pieniądze umieściła na jego rachunku. Tak też zrobiła i poinformowała go, żeby się nie martwił i dalej przesyłał zarobione pieniądze w Anglii na „swój” rachunek, oprócz gotówkowych prezentów przesyłanych bezpośrednio dla niej.

Aż tu nagle, po kilkunastu miesiącach „dobrej passy”, Rysiek otrzymuje telefon od najlepszej przyjaciółki Anki, „przyjeżdżaj, Anka wszystkie twoje pieniądze wybrała z konta i chyba przekazała córce na jej interes w G.”

I tak to załamany Rysiek doświadczył złudnego szczęścia, a zaraz po powrocie z Anglii pojawił się  mojej kancelarii.

To w trakcie długotrwałej walki sądowej ze swoją byłą partnerką, przyjęła Ryśka do siebie, niegdyś poznana Danka.

Rysiek poczciwina, oczekując na rozstrzygnięcia kolejnych instancji sądowych w sporze z poprzednią partnerką i jej obdarowaną majątkiem Ryśka córką, wszystkie zarobione pieniądze, tym razem już Polsce, inwestował w mieszkanie Danki żyjącej ze skromnej emerytury. Wyposażył je w meble, urządzenia domowe, przeprowadził remonty oraz pięknie rozwinął przydomowy ogród.

 Pewnego wieczora wracając z pracy, Rysiek nie mógł otworzyć drzwi do mieszkania, w którym mieszkał wraz z konkubiną. Kiedy w końcu je wyważył, ujrzał bezwładnie leżącą Dankę blokującą drzwi. Wezwany lekarz stwierdził zgon.

Po pogrzebie stanął nieszczęśliwiec w mojej kancelarii rozkładając ręce. Widziałem w jego oczach łzy i prawdziwą rozpacz.

„ Nie wiem co się stanie dalej z mieszkaniem Danki? Gdzie będę mieszkał ?Co mam robić? Obiecała, że sporządzi testament na mnie i nie zdążyła?- wyrzucił z siebie po krótkiej rozmowie.

Nie dość, że poprzednia partnerka sprzedała jego mieszkanie i wciąż walczy z nią i z jej córką o zwrot pieniędzy, to teraz może stracić miejsce zamieszkania i wszystko czego się wspólnie dorobili.

Ano właśnie! Wszystko przez brak testamentu, a jaki fatalny skutek w dalszym życiu partnera  po nagłej śmierci konkubiny?!

Czy można było temu zapobiec?

Spokojnie wyjaśniłem mu, że najpierw trzeba ustalić spadkobierców ustawowych ( bliskich i dalszych krewnych), a następnie po stwierdzeniu nabycia przez nich spadku po Dance dogadywać się w sprawie korzystania z mieszkania. Przecież już niedługo odzyskamy w drodze egzekucji komorniczej znaczne pieniądze wraz z odsetkami od poprzedniej partnerki – oszustki.

Podczas którejś z kolejnych wizyt zapytałem Ryszarda wprost:

 Czy Pan nauczony doświadczeniem życiowym i błędem popełnionym przez konkubinę Danutę nie uważa, że powinien sporządzić testament?

Przecież po zakończeniu egzekucji „wyłudzonych”, a zasądzonych pieniędzy, będzie dysponował Pan większą sumą. Człowiek w Pana wieku powinien się zabezpieczyć!

Ku mojemu zdziwieniu Ryszard mocno podekscytowany wyrzucił z siebie: „ Ja nie mam na kogo napisać testamentu!

Rzeczywiście do „prostego życia”  Ryśka wrzuciłem nowy problem do przemyślenia i jak się okazało bardzo skomplikowany, także w pewnym stopniu prawnie!

Tego typu sytuacje faktyczne i prawne w istocie zdarzają się rzadko, a tu trzeba  Panu Ryśkowi pomóc, podobnie jak i innym z problemem:

 Czy i kiedy wskazane jest sporządzenie testamentu na wypadek śmierci !?

Najpierw spójrzmy co zrobić może Pan Rysiek w sytuacji braku spadkobierców ustawowych, w osobach jego krewnych i dzieci małżonki?

Zgodnie z art. 935 kodeksu cywilnego:

 „ W braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy jako spadkobiercy ustawowemu. Jeżeli ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy w Rzeczypospolitej Polskiej nie da się ustalić albo ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy znajdowało się za granicą, spadek przypada Skarbowi Państwa jako spadkobiercy ustawowemu”.

       Jeżeli Pan Rysiek nie chce aby gmina w której mieszka( jest zameldowany) stała się spadkobiercą majątku po konkubinie Dance, to powinien sporządzić testament, napisany własnoręcznie z podpisem i datą lub u notariusza, w którym wskazuje komu chce przekazać swój majątek po śmierci, także tą część którą egzekwuje aktualnie komornik.

Takim spadkobiercą testamentowym może być na przykład ktoś (osoba obca), którą Pan Rysiek uznaje, z tych czy innych jego względów, za godną dziedziczenia majątku po śmierci.

      Ale w życiu wielu ludzi są i takie sytuacje, kiedy najbliżsi krewni, w tym np. dzieci, nie są godni aby po śmierci rodzica dziedziczyć z mocy prawa (ustawy kodeks cywilny) po nim cały majątek, lub proporcjonalną do ilości spadkobierców część.

W takiej sytuacji, aby spełniła się wola rodzica – spadkodawcy, trzeba za życia sporządzić testament, ale już w innej postaci prawnej.

Będzie to testament z wydziedziczeniem spadkobiercy/ców/ ustawowych czyli pozbawieniem jego/ich/ prawa do zachowku.

W szczególności Art.  1008. Kodeksu cywilnego  [Wydziedziczenie] stanowi:

Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:

1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;

3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Nikomu nie życzę, aby spotkało go nieszczęście ze strony najbliższych, a tym bardziej dzieci.

Takie sytuacje, które zmuszają rodziców-spadkodawców do wydziedziczenia, to życiowa ostateczność, a jednak się zdarzają.

            W niektórych z nich można szukać pierwotnej przyczyny takiego zachowania dziecka, które zmusza rodzica do tak drastycznych działań. Czy aby nie jest to skutek niewłaściwego wychowania?

            Tak więc, czy trzeba sporządzić testament, w jakiej sytuacji i kiedy, każdy z nas winien zdecydować sam. Warto jednak pomyśleć o tym choćby patrząc na przykład Pana Ryśka.

Na koniec spójrzmy na zebrane dane pokazujące dlaczego Polacy są niechętni do sporządzania testamentów:

P.S. Zdarzenia prawdziwe, autor zmienił imiona występujących w nich osób, zachowując ochronę danych.

Bronisław                                                                 maj 2023