?>

Czy można wyjść z uzależnienia od alkoholu, niszczącego zdrowie i życie? Jeżeli tak, to jak to zrobić?

Muszę się podzielić z czytelnikami mojego bloga „o szczęściu” jego przeciwieństwem, bo ludzkim nieszczęściem spowodowanym uzależnieniem od alkoholu.. Nie mogę bowiem przechodzić obojętnie, kiedy obok nas, tym razem obok mnie, ludzie umierają z powodu uzależnienia od alkoholu.

Przytoczę tylko dwa znane mi, prawie bezpośrednio, przypadki śmierci z butelką w rękach do ostatniej chwili.

                                                           •••

„Znany mi sprzed lat, powszechnie szanowany, działacz społeczny, zamieszkał samotnie w mojej dzielnicy. Nazwijmy go Piotrem. Od kilku lat, przed wyjściem do pracy, widziałem go prawie codziennie rano  jak przechodzi obok mojego domu, wchodzi do osiedlowego sklepiku i wraca z małą torbą. Z początku nawet próbowałem mu siebie przypomnieć i porozmawiać. Z reguły po krótkim pozdrowieniu unikał bliższych rozmów i wracał do domu. Z czasem zacząłem się zastanawiać nad regularnością zakupów Piotra zaraz po otwarciu sklepiku. Zaintrygowało mnie to jeszcze bardziej kiedy z dnia na dzień Piotr chodził coraz bardziej wolno i chwiejnym krokiem. Prawdę poznałem pewnego poranka kiedy razem z nim dokonywaliśmy zakupów w tym sklepiku. Ja z tyłu niezauważony przez niego zobaczyłem jak Piotr cichutko poprosił o pół litra wódki i szybciutko wyszedł nawet nie oglądając się za siebie.

W tym samym dniu zasięgnąłem języka u moich i jego znajomych i poznałem co się stało z  Piotrem?!

Piotr rozwiódł się z żona. Ma dorosłe dzieci. Syn jest również znanym działaczem społecznym w mieście. Znajomi twierdzą, że Piotr jest uzależnionym alkoholikiem i to od dość dawna. Wielokrotnie zapisywał się na leczenie stacjonarne, także w grupach AA. Jednakże zawsze po kilku dniach terapii rezygnował, twierdząc, że sam sobie da radę i przestanie pić.

Pewnego razu nie wytrzymałem i stanąłem wprost na jego drodze do sklepiku. Przywitałem go serdecznie po imieniu i zaprosiłem do samochodu chcąc z nim porozmawiać.  On był zaskoczony, a ja jeszcze bardziej, kiedy w odpowiedzi usłyszałem bełkot zniszczonego człowieka „ ja, ja się spieszę, cześć, cześć” i poczłapał dalej, starając się przyspieszyć, tak jakby się bał, że go będę doganiał.

Nie minęło pól roku, kiedy dowiedziałem się, że Piotr zmarł, a jego syn pochował ojca cichym pogrzebem”.

                                                           •••

„W drugim przypadku, w tym samym sklepiku, także ciut świt, sąsiad z drugiej strony mojego bloku, codziennie kupował butelkę piwa i drugą najtańszego alkoholu. Piwo wypijał od razu duszkiem po wyjściu ze sklepu i szedł do domu. Taki obrazek oglądaliśmy z żoną przez kilka lat. Zdarzało się, że prowadził go do domu któryś z sąsiadów, widzieliśmy także strażników gminnych, a nawet policjantów odprowadzających go „ z litości” do domu zamiast do izby wytrzeźwień. Aż  pewnego dnia przed blokiem stanął karawan pogrzebowy i tak niestety „biedaczyna” zakończył swój żywot. Nie mieszkał sam. Widzieliśmy jego rodzinę, młode małżeństwo z dzieckiem uczęszczającym do szkoły podstawowej wraz z moim wnukiem”.

Spojrzałem dziś na tę dwójkę nieszczęśliwych ludzi z własnej perspektywy wychodzenia z uzależnienia.

Jak z tych przykładów wynika, uzależnienie od alkoholu, praktycznie rzecz ujmując, to utrata kontroli nad spożywaną ilością alkoholu.

Z badań wynika, że najczęstszym powodem sięgnięcia po kieliszek  jest depresja, rozczarowanie życiem lub zbyt duża odpowiedzialność rodząca ucieczkę w alkohol.

Trudno oszacować rzeczywiste społeczne skutki nadużywania alkoholu. Jest ich wiele, od dramatów osobistych, przez tragedie rodzinne i problemy w środowisku zawodowym.

Z najnowszych badań i zebranych danych wynika także, że:

W Polsce żyje ok.700-900 tys. nałogowych alkoholików, a około 2,5 miliona osób nadużywa alkoholu.

Około 4 milionów Polaków żyje w rodzinach, w których z powodu alkoholu dochodzi do przemocy, zaniedbań, ubóstwa i demoralizacji.

Około 2 milionów dzieci cierpi z powodu alkoholizmu rodziców.

Większość rozwodów (70%) ma podłoże alkoholowe.

Picie pogłębia ubóstwo rodzin, stając się istotną przeszkodą np. w znalezieniu pracy.

W skali społecznej straty spowodowane nadużywaniem alkoholu  wynoszą od 2 do 6% produktu narodowego brutto.

→ Szacuje się, że od dwóch do czterech procent wszystkich przypadków nowotworów spowodowanych jest pośrednio lub bezpośrednio przez alkohol. Regularne picie alkoholu zwiększa ryzyko wystąpienia raka jamy ustnej, gardła, przełyku, krtani, wątroby i piersi u kobiet. Proszę samemu spojrzeć:

Te tragiczne skutki zdrowotne i zatrważające liczby biją na alarm i to od wielu lat. Co więcej picie alkoholu wciąż rośnie wśród młodych ludzi.

                                                   •••

Tylko tyle tytułem wstępu, w znacznej mierze znanego każdemu z nas.

Jednakże te powszechnie znane ogólne skutki nie zawsze docierają bezpośrednio i świadomie do każdego z osobna. To jest tak jakby działo się to gdzieś daleko od nas. Tylko czasem słyszymy, czytamy, widzimy jak tragicznie umiera człowiek z powodu uzależnienia od alkoholu, narkotyków czy „dopalaczy”.

I tu cisną mi się na myśl jakże ważne i chyba podstawowe informacje i wnioski:

To rodzice w procesie wychowania powinni, znać i umiejętnie przedstawiać  tragiczne skutki wchodzenia we wszelkie uzależnienie dziecka, w tym w uzależnienia od alkoholu i środków odurzających oraz substancji psychotropowych;

To  młodzi ludzie, na drodze życiowej do szczęścia, powinni mieć pełną wiedzę o długofalowych skutkach zdrowotnych szkodliwych uzależnień;

To narzeczeni przed podjęciem decyzji o małżeństwie, związku partnerskim powinni poznawać nawyki, nałogi, uzależnienia, partnera/partnerki, by mogli w przyszłości stworzyć szczęśliwy związek, ze szczęśliwymi dziećmi i rodziną;

To każdy człowiek budujący dobrobyt i szczęście swoje, małżeńskie, rodzinne i dzieci winien mieć od najmłodszych lat wiedzę i świadomość co znaczą uzależnienia w ich dzisiejszym i przyszłym życiu.

                     To tylko tyle i aż tyle tytułem smutnego wstępu, szukając odpowiedzi na pytanie czy jest możliwe wyjście z uzależnienia od alkoholu.

                                                              •••

Aby spróbować odpowiedzieć na tytułowe pytanie, zacznijmy od prostej analizy: 

Jak rodzi się w życiu człowieka to najgorsze zło, jakim jest uzależnienie od wszelkiego rodzaju substancji (uzależnienie fizjologiczne) lub od zachowań (uzależnienie psychiczne)

Ja spróbuję dokonać takiej analizy na bazie własnego uzależnienia od alkoholu, z którego udało mi się „wyrwać” 18 lat temu. Dodam, że potrafiłem także „rzucić” palenie papierosów w wieku 28 lat i nie palę do dziś, a jest to już ho, ho….sporo lat.

Nie wdając się w naukowe podstawy powstawania uzależnienia, przełożę je na sprawdzoną, także na sobie, praktyczną drogę, tak aby każdy mógł ją , nawet teoretycznie, porównać do swojego postępowania w codziennym życiu.

                     Nawyk nałóg uzależnienie!!!

Tak wygląda cała droga do każdego rodzaju uzależnienia, które niszczy zdrowie, szczęście i w najgorszych wypadkach życie uzależnionego człowieka.

 W tym miejscu muszę jednak trochę podeprzeć praktyczne doświadczenie naukową wiedzą, choćby wskazując definicje , na czym polegają te trzy poszczególne etapy drogi do uzależnienia, a więc:

 Czym jest nawyk?

 Na czym polega nałóg?

Jak przebiega uzależnienie?

Dla lepszego zrozumienia tych poszczególnych etapów drogi do uzależnienia od alkoholu, konieczne jest wskazanie najbardziej powszechnych rodzajów nałogów i uzależnień niszczących życie człowieka.

Rodzaje nałogów i uzależnień fizjologicznych (od substancji):

– nikotyna;

– alkohol etylowy,

– narkotyki;

Inne substancje, dotąd oficjalnie nie uznane za uzależnienia:

– leki nasenne, psychotropowe, barbiturany;

– niektóre stereoidy, w tym sterydy anaboliczne.

Rodzaje uzależnień behawioralnych ( od zachowań, czynności ):

– hazard;

– seks, uzależnienie seksualne;

– masturbacja i pornografia;

– praca;

– internet i gry komputerowe;

– telewizja;

– nadmierna dbałość o tężyznę fizyczną ( tzw. bigoreksja);

– zakupy;

– jedzenie, w tym słodycze;

Dodam, że naukowcy i praktycy dość często traktują prawie równorzędnie ( jako synonimy) nałóg i uzależnienie. Ja na bazie własnego doświadczenia, wyraźnie dzielę je na dwa następujące po sobie etapy, nałóg, a w dalszej konsekwencji „ tragiczne” uzależnienie.

NAWYK  –  pierwszy etap na drodze do uzależnienia:

Czym jest NAWYK, który otwiera najpierw ścieżkę, a potem nałóg, już prostą drogę do uzależnienia?

Definicja encyklopedyczna:

„Nawyk to zautomatyzowana czynność (sposób zachowania, reagowania) nabyta w wyniku ćwiczenia, zwłaszcza przez powtarzanie; zwykle nawyk wiąże się z aktywnością typu motorycznego (ruchową), można też mówić o nawykach myślowych, poznawczych, językowych; przyswojenie sobie nawyku przebiega przez wiele faz, w których dana czynność automatyzuje się, uwalniając się stopniowo od świadomej kontroli..”.

             Nawyki w tym znaczeniu mogą zatem być dobre i złe. Co najważniejsze, z punktu widzenia psychologicznego, a także praktycznego, ta czynność mimo pewnego zautomatyzowania, jest łatwiejsza do zmiany, bądź wyeliminowania z postępowania. Sam zainteresowany może nad nim zapanować, bowiem jego świadomość i  wola, posiada jeszcze duży stopień kontroli.

             Dla przykładu:

Dobry nawyk: śpij 7-8 godzin na dobę, jedz regularnie posiłki, pij 2 litry płynów dziennie, i.t.p.;

Zły nawyk: może to być wypijanie codziennie po 2 piwa po pracy „ dla rozluźnienia”; zażywanie co wieczór tabletki nasennej; wypijanie lampki wina, ale codziennie wieczorem;

              Ja, złego nawyku palenia papierosów „ pod wpływem doraźnych emocji, zdarzeń, rodzaju pracy ”, pozbyłem się siłą woli z dnia na dzień, po 10 latach palenia w młodym wieku. Po prostu w gronie przyjaciół oglądając mistrzostwa świata w piłce nożnej rzuciłem obietnicę i ją spełniłem począwszy od następnego dnia.

NAŁÓG – Drugi etap drogi do uzależnienia

Definicja encyklopedyczna:

Nałóg

1. «szkodliwy dla zdrowia nawyk»

2. «zakorzenione przyzwyczajenie»

Nałóg  w medycynie: „ dawny termin pokrywający się współcześnie z definicją uzależnienia; akcentował jednak bardziej zależność fiz., przewlekłość i niepomyślne następstwa zaburzeń, oznaczał niezwykle silną, nawykową potrzebę przyjmowania substancji psychoaktywnej (np. alkoholu, narkotyków, substancji stymulujących lub halucynogennych), realizowaną mimo świadomości szkodliwych następstw zdrowotnych i podporządkowującą sobie inne cele, zainteresowania i całą aktywność osoby dotkniętej nałogiem; niekiedy pojęciem „nałóg” obejmowano niektóre inne silne nawyki, np. hazard.”.

        W przeciwieństwie do nawyku, nałóg może być już tylko złym i powtarzającym się przyzwyczajeniem –  czynnością.

        Cechą charakterystyczną nałogu jest jego zakorzenienie się w świadomości.

Ale nałóg to zły, zakorzeniony nawyk, nad którym jeszcze w dużym stopniu da się zapanować, w tym siłą własnej woli, z pomocą farmakologiczną, nawet bez detoksykacji.

         Ja, to uczyniłem, sam wychodząc, jeszcze z nałogu i przez półtora roku nie tknąłem alkoholu. Popełniłem błąd dokonując przekornego wypicia kieliszka żołądkówki (mam usunięty żołądek po złośliwym nowotworze) dla sprawdzenia własnej siły woli, czy mogę wypić jednego np. w towarzystwie,  podczas ważnej uroczystości, w Sylwestra i.t.p. i dalej nie pić.

UZALEŻNIENIE –  III etap – faza końcowa

Definicja encyklopedyczna:

„Uzależnienie: med. zaburzenie zdrowia, stan psychologicznej albo psychicznej i fizycznej zależności od jakiegoś psychoaktywnego środka chemicznego, przejawiający się okresowym lub stałym przymusem przyjmowania tej substancji w celu uzyskania efektów jej działania lub uniknięcia przykrych  objawów jej braku (abstynencyjne objawy)”.

                                                        •••

W naszym artykule zajmiemy się głownie uzależnieniem od alkoholu, które w naszym kraju występuje najczęściej.

Uzależnienie od alkoholu to już jest choroba i to ciężka, albowiem nie wyleczona z reguły kończy się przedwczesną śmiercią.

ZZA – Zespół Zależności Alkoholowej – tak formalnie jest określona choroba alkoholowa według ICD10, czyli Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych opracowanej przez WHO. Należy do zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Oprócz alkoholu zalicza się do niej także inne substancje psychoaktywne.

Według mnie, moich obserwacji w czasie terapii instytucjonalnej w ośrodku odwykowym oraz zdobytej wiedzy, cechą charakterystyczna uzależnienia jest prawie stuprocentowa niemożność wyjścia z niego samemu i bez dwuetapowego leczenia. Pierwszy etap to niezbędna detoksykacja zaś drugi terapia psychologiczna w specjalistycznym ośrodku terapeutycznym.

Według badaczy problematyki alkoholizmu, istnieją cztery stadia, (etapy – fazy) postępującego uzależnienia i w zależności od tego, w której  z nich znajduje się „alkoholik”, (to określenie jest szczególnie kwestionowane przez osoby uzależnione), proces leczenia może być łatwiejszy, skuteczniejszy i krótszy.

W najkrótszym zarysie przedstawię najważniejsze charakterystyczne cechy każdego ze stadiów – etapów.

Picie jest szczególnie przyjemne i odprężające. Alkohol jest traktowany jako swoisty środek na poprawę humoru. Sięga się  po niego dla poprawy nastroju lub humoru, gdy człowiek jest przygnębiony lub coś go zdenerwuje. To stadium może trwać od kilku miesięcy do kilku lat, ale z czasem dla poprawy nastroju trzeba pić coraz więcej.

I Etap Stadium wstępne faza prealkoholowa

Ta zwiększająca się miara pitego alkoholu „ w celu-poprawy nastroju” to pierwsze sygnały ostrzegawcze wchodzenia w uzależnienie.

Uwaga: Czytelników proszę, oceńcie to sami, jak bardzo powszechne w naszym kraju (i nie tylko) jest to stadium przed kolejną fazą  podświadomego wchodzenia w uzależnienie od alkoholu.

II Etap faza  ostrzegawcza

Zaczyna się w momencie pojawienia się luk pamięciowych,

III Etap stadium krytyczne

Utrata kontroli nad piciem, pojawia się przymus kontynuowania picia, jeżeli wypiło się nawet niewielką ilość alkoholu

IV Etap stadium przewlekłe

 Wielodniowe ciągi alkoholowe

                                                                   •••

Po tak przedstawionej, praktycznej analizie, czas powrócić do tytułowego pytania:

Czy można pozbyć się złego nałogu, a przede wszystkim niszczącego zdrowie i życie uzależnienia? Jeżeli tak, to jak to zrobić?

Moja odpowiedź jest pozytywna:  M O Ż N A  !   I koniecznie trzeba !

Jestem tego ewidentnym przykładem i dlatego pragnę się tym podzielić pisząc ten artykuł.

Jednak leczenie każdego rodzaju uzależnienia to trudny i  skomplikowany proces. Niestety najtrudniej jest wyjść z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Niezbędny i minimalny czas dla skutecznej terapii to od 18 do 24 miesięcy.

W codziennym życiu człowieka początkowo trudno jest zauważyć objawy alkoholizmu, jednak im wcześniej choroba zostanie rozpoznana, tym większe szanse na wyjście z uzależnienia.

Aby wyjść całkowicie z uzależnienia od alkoholu, to pierwszym najważniejszym krokiem jest:

1.Podjęcie własnej dla siebie, świadomej, jednoznacznej, nie zmienialnej i niepodważalnej przez samego siebie, wewnętrznej (nawet skrytej) decyzji:

„Już jestem uzależniony od alkoholu i muszę poddać się terapii alkoholowej!!!”

Ja taką właśnie decyzję podjąłem, za drugim razem i wygrałem walkę z uzależnieniem.

                                                            •••

Drugim krokiem, moim zdaniem i terapeutów od uzależnień, powinien być:

2.Wybór odpowiedniego i najlepszego według własnych potrzeb i możliwości, sposobu, rodzaju terapii i ośrodka leczenia uzależnień.

W tym zakresie warto skorzystać z wizyty, porady i pomocy w wyborze sposobu, ośrodka lub rodzaju terapii, w  Poradni Terapii  Uzależnień od Alkoholu.

                                                             •••

Trzecim krokiem, a właściwie ważną decyzją życiową, jest mocne postanowienie:

3.Muszę być wytrwałym/łą/, by wytrzymać oraz zakończyć proces terapii w ośrodku leczenia uzależnień lub w rodzaju wybranej terapii.

Na pierwszy rzut takie postanowienie wydaje się być zbędne, a jednak nie. Otóż bardzo wielu uzależnionych, właśnie na tym etapie postępowania, dochodzi do wniosku, że takie leczenie nic mu nie daje już od samego początku i rezygnuje ( ucieka).Wielu nie wytrzymuje, szczególnie na etapie po detoksykacji, przed psychoterapią, uznając samodzielnie, że jest już wyleczony.

Ja też tak myślałem, ale świadomość wzięła górę.

                                                             •••

Czwartym krokiem, jest kolejne mocne postanowienie na całe dalsze życie, aż do śmierci, które powinno być zakodowane w podświadomości na zawsze:

4.Koniec z „wszelkim” alkoholem do śmierci. Muszę nauczyć się żyć bez alkoholu i tak wytrwać, mimo nadarzających się wielu problemów, z którymi będę się spotykał/ła.

                                                        •••

I to jest wszystko, aby wyjść z uzależnienia na każdym etapie życia człowieka. Prawda że proste, bo w pigułce tego artykułu. Niestety znacznie trudniej i dłużej dla każdego, kto uzna, że jest w jakimś stopniu uzależniony od alkoholu, lub innej substancji.

Lecz prawda jest taka:

Albo dalej żyć dobrze dla siebie, najbliższych, otoczenia i społeczeństwa, albo „toczyć się „ do niechybnej śmierci jak ci, których wskazałem w przykładach na wstępie.

Bronisław                                                               sierpień 2023