?>

Szczęście zbiorowe Polaków może odrodzić się po wspólnym zwycięstwie nad koronawirusem?!

Powszechnie odczuwamy, że szczęście Polaków, osobiste i w rodzinach, coraz bardziej maleje, wraz z pogłębiającym się rozłamem społeczeństwa, chyba świadomie utrzymywanym przez partie w walce o władzę. Wydaje się, że światowe nieszczęście choroby spowodowanej koronawirusem jeszcze bardziej  pognębia skłóconych rodaków. Pustoszeją ulice, zamykamy tętniące życiem szkoły, uczelnie, ośrodki kultury i sportu. Ludzie zamykają się w domach, które stają się naszymi samotniami niczym pustelnie. Zamiera życie.

O tym, że zdrowie ludzkie jest najważniejszym, złotym środkiem szczęśliwego życie, wie chyba każdy z nas, a ja o nim nieustannie przypominam w blogu.

Historia naszego narodu wielokrotnie już pokazała, że My, Polacy w chwilach wielkich nieszczęść zbiorowych potrafimy zjednoczyć się w walce z nimi. Tak było w walce o niepodległość. Takie dowody dawaliśmy w walce z nazizmem faszystowskim podczas II Wojny  Światowej, zarówno na terytorium kraju jak i na frontach całego Świata. Niespotykaną w historii światowej była nasza Polska „Solidarność”. Przecież ten 10 milionowy ruch społeczny zjednoczył nasz naród w zwycięskiej walce z komunizmem. I byli w nim także dawni członkowie PZPR. (800 000 członków PZPR wpisało się do Związku Zawodowego” Solidarność”  już w latach 1980-1981). Paradoksalnie dziś, kiedy widmo nieszczęścia pandemii choroby staje się faktem na Świecie i w kraju, zabłysło światełko nadziei pojednania narodowego Polaków. O dziwo! Prezydent zwołał, po czterech latach bezruchu, posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Uczestniczyli w  nim zgodnie wszyscy przedstawiciele partii politycznych. Chociaż nie było na nim nieformalnego ”naczelnika Państwa” Jarosława Kaczyńskiego. Generalnie wszystkie partie akceptują działania władz w walce z pandemią koronawirusa .

I tak oto źródło nieszczęścia może stać się zaczątkiem szczęścia. Widmo zbiorowego nieszczęścia stwarza szansę pojednania Polaków poprzez wspólne działania na rzecz najwyższego dobra  jakim jest zdrowie. To może być nasza, Polska droga do szczęścia każdego z nas! Nasze zdrowie może i powinno stać się ogniwem jednoczącym Polaków na tej drodze. Weźmy przykład, skąd bierze się szczęście państw skandynawskich i innych. Wydatki na zdrowie w przeliczeniu na mieszkańca sięgają w nich 6000 dolarów. Podczas gdy Polska znajduje się na 6 miejscu od końca z kwotą wydatków niecałe 2000 dolarów na mieszkańca.

Zdrowie! Ta najważniejsza wartość życiowa i jednocześnie złoty środek do szczęścia powinno stać się sensem, celem i podstawowym zadaniem rządzących w naszym kraju! Od tego należałoby zacząć jednoczenie Polaków i taką szansą jest walka z koronawirusem!

Czy to nam się uda? Czy bezwzględna walka polityczna o władzę i podział Polaków powróci, po szczęśliwym zwycięstwie nad groźbą pandemii koronawirusa?

Czy zatem jest możliwe, aby ta wspólna walka z nieszczęściem szerzącej się pandemii choroby, stała się przełomem i źródłem narodowej zgody dla dobra wszystkich Polaków, pragnących i dążących do najwyższej wartości życiowej jakim jest szczęśliwe, spokojne życie?

Zapytam inaczej:

A może znajdzie się taki charyzmatyczny autorytet Polaków, który okrzyknie: Idźmy razem do wspólnego dobra Polaków, szczęścia dla każdego z nas! Zakończmy myśleć i mówić o nas jako lepszych i gorszych.

Szukajmy takiego człowieka ( kobiety-mężczyzny), niekoniecznie jako aktualnego kandydata na prezydenta, obdarzonego siłą młodości i twórczego autorytetu, który możliwie najlepiej wie jak może wyglądać droga do szczęścia każdego Polaka, a nie naszego czy waszego. A może nie bez powodu, 71 letni Jarosław Kaczyński, dotychczasowy przywódca partii wiodącej Państwem, nie uczestniczył w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, na której przyjęto zgodnie działania na rzecz zdrowia, wspólnego dobra wszystkich Polaków, bez żadnych podziałów. Być może także on, jak każdy  z nas, już wie kiedy jest jego najlepszy czas na przejście na zasłużony odpoczynek emerytalny.

Czy wśród kandydatów na prezydenta RP taki charyzmatyczny autorytet znajduje się ?!  Nie wiem. Ale wiem, że nie był nim dotychczasowy Prezydent Andrzej Duda. Bowiem niestety, przez upływające 5 lat swojej kadencji nie spełnił się w misji jednoczenia Polaków na drodze do ich szczęśliwego życia.

Z całą pewnością ZDROWIE jest naszą najważniejszą, wspólnie uznawana wartością, na drodze do szczęśliwego życia. My to wiemy! I o tym powinni wiedzieć rządzący. Mimo groźby nieszczęścia epidemii choroby, po wspólnym zwycięstwie, mamy wielką szansę powrócić na drogę prowadzącą do szczęścia Polaków, która rozpoczęliśmy

SOLIDARNIE z „ SOLIDARNOŚCIĄ”

w 1980 roku. Wykorzystajmy ją!!!

Bronisław                                                                     marzec 2020 r