?>

Weszliśmy w Nowy 2023 Rok. Mija styczeń i co dalej z naszymi postanowieniami noworocznymi

Styczeń, zima kalendarzowa w pełni, śniegu tak właściwie nie ma, a my coraz częściej wpadamy w  ponury, deszczowo jesienny, nastrój. I tak oto weszliśmy w Nowy 2023 Rok. Zapewne też zapomnieliśmy o postanowieniach noworocznych na nowy rok, nie mówiąc już o tych najważniejszych, często sekretnych, dotyczących głównych celów życiowych.

A może zamiast, ulegać ponuremu nastrojowi, patrząc na smutne widoki, poddawać się sprzyjającej drzemce poobiedniej, to może jest dobry czas na głębsze zastanowienie.

Jaki był/jest/ podstawowy cel/cele/ mojego życia, bez względu na to w jakim jestem wieku.

Czy dotychczasowe życie spełniło moje marzenia, ambicje i aspiracje?

Czy noworoczne postanowienia, podobnie jak z ubiegłych lat, są zbieżne z moimi celami życiowymi? No i jak wygląda ich realizacja?

Czy tak właściwie jestem szczęśliwy?

Obok różnych, podstawowych, celów życia każdego człowieka, czy jak kto woli przede wszystkim, są cele wskazane przez Boga, który tworząc Świat i istotę ludzką wskazał następujący sens życia człowieka, nakazując mu:

„ Bądźcie płodni i rozmnażajcie się abyście zaludnili ziemię…”   

(Biblia – Księga Rodzaju, Rozdział I wiersz 28).

Ten boski cel jest w pełni zbieżny z jedną z podstawowych, biologicznych potrzeb człowieka, a mianowicie z naturalnym popędem seksualnym. Gdyby ten cel boski – prokreacja i zaspokojenie ludzkiego popędu seksualnego – nie był realizowany, z czasem ludzkość przestałaby istnieć.  Tak więc mamy pierwszą, teologiczną odpowiedź na pytanie, jaki może być wspólny cel życia każdego człowieka. Jest nim prokreacja, czyli rozmnażanie się. W zależności od poziomu inteligencji jest on planowo realizowany lub, niestety jeszcze stosunkowo często, z zaskoczenia, żeby nie powiedzieć „wpadkowo”.

Jak się współcześnie okazuje ten boski cel, prawie wszystkich religii na naszym globie jest , można śmiało powiedzieć, „ w pełni realizowany” .

– W 1 wieku nowej ery szacunkowa liczba ludności wynosiła ok 200 mln.

– W  1000 roku  liczba ludności wynosiła ok 350 mln;

– W roku 1500 żyło ok 500 mln ludzi, co stanowiło podwojenie po 1500 latach;

– Około 1820 roku przekroczyliśmy 1 miliard

– W roku 1999 zaludnienie wynosiło już  6 miliardów;

– W listopadzie 2022 roku na naszym globie żyło 8 miliardów ludzi. Oznacza to, że w ciągu ostatnich 22 lat nastąpił wzrost aż o 2 miliardy!!!

W tym artykule nie będziemy rozważać negatywnych skutków takiego wzrostu liczby ludności na Świecie, choćby w zakresie wystarczalności wyżywienia dla całej populacji.

Przyjmując boski cel życia człowieka, za główny i powszechny, to kolejnymi podporządkowanymi celami życia powinny być takie wartości jak:

Miłość;

współżycie seksualne;

małżeństwo, związek partnerski, ale heteroseksualny;

dzieci, ich rozwój, wychowanie i wykształcenie;

oraz rodzina.

Nie oznacza to wcale, że te podporządkowane wartości nie mogą być samoistnymi i to ważnymi celami życia człowieka według jego indywidualnego wyboru.

Wydaje się, że ten boski i naturalny cel życia istoty ludzkiej w potocznym rozumieniu jest prawie oczywisty dla każdego człowieka.

A jednak czy tak jest w rzeczywistości? Czy rozmnażanie się jest takim wyraźnie i w pełni świadomie powszechnie przyjętym, głównym zamysłem i sensem życia każdego człowieka?

Żyjemy w XXI w., postęp cywilizacyjny jest niebywale szybki, a aspiracje, ambicje i dążenia powodują, że bardzo wielu młodych ludzi odkłada na dalszy plan tworzenie rodziny jako podstawowego, naturalnego i boskiego celu istnienia człowieka na ziemi. Ich plany koncentrują się na osiąganiu (według nich) wartości najwyższych i aktualnie najważniejszych, dających człowiekowi możliwości jak największej i jak najpełniejszej samorealizacji w znaczeniu materialnym i pozamaterialnym.

Co się okazuje? Prokreacja, w rozumieniu boskiego nakazu, wynikającego z dogmatu Starego Testamentu („rozmnażajcie się, po to by zaludnić ziemię i panować nad nią”), nie jest dla przeciętnego człowieka najważniejszym celem i sensem jego życia.

Zapewne to dążenie będzie najważniejsze dla wiernych wyznawców Boga. Jednak nawet wśród nich zdania są różne, do czego przyczynia się niezwykły postęp i rozwój cywilizacji oraz rosnąca wraz z nimi świadomość światopoglądowa.

Od najdawniejszych czasów wielcy świeccy filozofowie poszukiwali najważniejszego celu  życia człowieka.

Jeden z trzech najsławniejszych filozofów starożytnej Grecji, Arystoteles, żyjący w latach 384 do 322 p.n.e., już wówczas dowodził:

„Szczęście jest sensem i celem życia, ostatecznym i najwyższym dążeniem człowieka”.

  W XVIII w. pisarz i filozof francuski Jean-Jacques Rousseau w pełni potwierdził myśl filozofów greckich, głosząc:

 „Celem życia ludzkiego jest szczęście, któż z nas jednak wie, jak je osiągnąć”.

 Dziś we współczesnym nam świecie twórcy psychologii pozytywnej, Amerykanie Martin Selligman i Tal Ben-Shahar, porównując wartość pieniądza do szczęścia, naukowo potwierdzają:

„Tak jak w świecie biznesu najwyższą wartość mają pieniądze, na które wszystko się przelicza, tak w życiu człowieka najwyższą wartością jest szczęście, bo to w nim wszystko się mierzy”.

 Czy tak myślą ludzie mądrzy i doświadczeni na całym świecie? Aby to sprawdzić, sięgam do filozofii wschodnich i szkół buddyzmu tybetańskiego, których największy i najsławniejszy żyjący dziś przedstawiciel, Dalajlama, wszem i wobec głosi światu:

 „Czy człowiek jest wierzący czy nie, czy wyznaje taką czy inną religię, celem naszego istnienia jest szczęście, całe nasze życie zmierza ku szczęściu”.

 Tak myślą i twierdzą od wieków mędrcy i naukowcy w Azji, Ameryce i w Europie, a zapewne i w innych częściach naszego świata. Kiedy poszukiwałem w dostępnych mi źródłach naukowych odpowiedzi na pytanie, czy są jakieś inne tak powszechne, uniwersalne i najważniejsze zamiary jak szczęście, z reguły wszędzie natrafiałem na tę samą odpowiedź. To ono jest celem życia człowieka. Szczęście jest jednak różnie nazywane, określane lub rozumiane.

 Ukoronowaniem i powszechnym, międzynarodowym uznaniem szczęścia za najważniejszy cel życia człowieka jest rezolucja Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) z dnia 28 czerwca 2012 r. ustanawiająca na całym świecie Międzynarodowy Dzień Szczęścia obchodzony corocznie 20 marca. Myślą przewodnią ONZ jako najwyższego światowego gremium, skierowaną do ludzi całego świata, jest stwierdzenie:

 „Dążenie do szczęścia jest podstawowym celem człowieka.

Czy szczęście, o którym piszą mądrzy ludzie z całego świata, może być także Twoim nadrzędnym celem życia?

Szczęście, nawet w takim ogólnym rozumieniu, jaki wyżej przedstawiłem, cytując powiedzenia wielkich mędrców, nie tylko może, lecz wręcz powinno być celem i sensem życia każdego człowieka. Jednak tak ogólnie sformułowane pojęcie byłoby trudne do osiągnięcia w praktyce życia każdego przeciętnego człowieka. Bo właściwie z ust tych wielkich ludzi wcale nie wynika, co to jest szczęście, co się na nie składa.

I tak oto powracam do pytań zadanych na wstępie podsumowując je konkretnym pytaniem:

Czy w swoich postanowieniach, w tym noworocznych, realizujesz wyznaczone cele na swojej drodze do prawdziwego szczęścia, określonego przez samego siebie?

Aby w tym poście być wiarygodnym autorem przytoczę niektóre swoje mocne postanowienia, które zrealizowałem na przestrzeni swojego życia bądź aktualnie realizuję:.

W wieku 28 lat postanowiłem że z dnia na dzień rzucę palenie! Nie palę do dziś, a to już sporo lat.

– Po ciężkiej chorobie nowotworowej popadłem w uzależnienie od alkoholu. Po 7 latach od operacji i nadużywania alkoholu, postanowiłem przerwać picie. Po terapii zostałem całkowitym abstynentem i takim jestem od 18 lat!

– Rozwiodłem się z trzecią żoną bez orzekania o winie, z obustronnych przyczyn. Ponieważ ją kochałem postanowiłem ponownie o nią „zawalczyć”. Trwało to 6 lat! Jesteśmy znowu razem i sądzę że oboje szczęśliwi.

Myślę, i tak uważają najbliżsi, że mogę być dobrym przykładem wyznaczania celów życiowych i ich osiągania.

Nie dajmy się tylko zwieść mitom o złych cechach narodowych Polaków takich jak: brak planowania strategicznego, pobieżne określanie celów i zadań, czy chaos i brak wytrwałości w ich realizacji. ( O cechach Polaków i innych narodów pisałem w blogu w lutym 2021 roku).

Uwierzcie mi, o wiele lepiej i szczęśliwie żyje się jak ma się wyznaczone cele życiowe, zadania, mocne postanowienia oraz cierpliwość i wytrwałość w ich realizacji. I w tym, oprócz wiary w siebie, możemy szukać wsparcia boskiego.

Bronisław                                                                              styczeń 2023 r.


  • 0

STRATEGICZNY PLAN ŻYCIA – piąty, „ złoty” środek do osiągnięcia szczęścia. Zaplanuj swoje życie od miłości do szczęśliwej starości. Wytrwale realizuj własny plan, a osiągniesz wymarzone szczęście.

Najpierw muszę wyjaśnić, dlaczego plan życia jako „złoty” środek do szczęścia, jest dopiero piątym ze złotych środków. Otóż według mnie tych najważniejszych środków- nazwanych przeze mnie złotymi – widzę pięć: zdrowie, wiedza, umiejętność rozwiązywania problemów, zdolność do realizacji celów i plan drogi życiowej do szczęścia.

O trzech z nich pisałem wcześniej w blogu, a o wszystkich szerzej mówię w mojej książce.

Przechodząc do tego środka od razu chcę zaskoczyć każdego z Was dwoma podstawowymi pytaniami:

Czy masz swój plan na życie? Czy na pewno wytrwale dążysz do jego realizacji?

Zapewne, dla wielu ludzi pytanie o plan na życie wydaje się bezsensowne, albo co najmniej niepotrzebne. No bo jak można zaplanować całe swoje życie? Otóż można i trzeba. Lecz nie chodzi w nim o zwykłe krótkotrwale cele i zadania. To powinien być strategiczny plan, w którym każdy wybierze i określi w nim swoje najważniejsze wartości do osiągnięcia na drodze do szczęścia. Na przykład: stworzenie związku miłosnego /małżeńskiego – partnerskiego/ na całe życie; posiadanie dziecka – dzieci; wybór kariery zawodowej i satysfakcjonującej pracy; i.t.p.  I tu przytaczam znowu głosy przeciwne takiej potrzebie planowania. Po co planować coś, skoro każdy z nas wie jakie najważniejsze wartości musi osiągnąć w swoim życiu, bo to na przykład zostało mu wpojone w procesie wychowania. To byłoby piękne i tak powinno być, ale życie pokazuje, że niestety tak nie jest.

Proszę tylko rozejrzeć się w swoim otoczeniu, a zobaczymy ile ludzi błądzi, żyje w chaosie codziennych kłopotów, albo goni za zwykłymi potrzebami do normalnej, codziennej egzystencji. Gdzie tam im myśleć o konsekwentnej i wytrwałej realizacji najważniejszych wartości dla szczęścia człowieka.

Przebłysk opamiętania nad sensem i celem życia najczęściej przychodzi przy okazji, a nie w sposób zaplanowany, na przykład podczas kolejnej, większej, rocznicy urodzin lub częściej w postanowieniach noworocznych.

No dobrze, to jak w praktyce może wyglądać taki strategiczny plan życia na drodze do szczęścia i jego realizacja?

Sposób jego opracowania, forma, wygląd, z praktycznego -życiowego punktu widzenia nie ma istotnego znaczenia. Najważniejsze, to jego utrwalenie w świadomości no i konsekwentne, terminowe realizowanie zawartych w nim celów, które stanowią najważniejsze wartości do osiągnięcia na swojej drodze do szczęścia.

Ale z mojego doświadczenia zawodowego i życiowego, uważam, że taki strategiczny plan życia, powinien opierać się na jakichś praktycznych podstawach. I tu inicjatywa należy do każdego z Was, według własnych potrzeb. Ja widzę to tak:

Praktyczne zasady tworzenia „STRATEGICZNEGO PLANU ŻYCIA” na drodze do szczęścia

  1. Wybieramy swoje najważniejsze wartości życiowe z naszych marzeń, pragnień, potrzeb, jako kluczowe cele i zadania do osiągnięcia na drodze do szczęścia; /np: stworzenie stałego związku małżeńskiego, partnerskiego opartego na miłości; posiadanie dziecka – dzieci; stworzenie materialnych podstaw do założenia lub dla już istniejącej rodziny; osiągnięcie stabilizacji zawodowej w wybranym, satysfakcjonującym zawodzie; i.t.p/.                
  2. Ustalamy hierarchię ważności wybranych wartości i kolejność ich     realizacji na przestrzeni całego życia;/np: znalezienie i dobór partnera do stałego związku; osiągnięcie stałej satysfakcjonującej pracy zgodnie z wybranym zawodem; założenie rodziny, posiadanie dzieci (ile); dobre wychowanie i wykształcenie dzieci; okres samorealizacji marzeń osobistych;
  3. Przyjmujemy długookresowy harmonogram realizacji i planowanego osiągania poszczególnych wartości-celów, kierując się naturalnymi okresami życia człowieka: /np.: fizjologicznie najlepszy czas na urodzenie pierwszego dziecka,  wiekowo i dojrzałościowo najlepszy czas na małżeństwo i założenie rodziny; życiowo najlepszy okres do stabilizacji zawodowej, dokonanie wyboru zawodu i rodzaju pracy;
  4. Wykorzystujemy rzeczywiste, osobiste przymioty do strategicznego planu życia takie jak: swoje marzenia, pragnienia, talenty, predyspozycje, możliwości, w tym aktualny wiek i stan zdrowia w chwili tworzenia planu;
  5. Strategiczny plan swojego życia może być tworzony w każdym wieku, jak również korygowany wraz z wiekiem i zmianą sytuacji życiowej.
  6. W okresie koncentracji na realizacji jednej wartości życiowej z planu strategicznego, możemy stworzyć bardziej szczegółowy, np. kilkuletni, a nawet roczny plan zadań dla osiągnięcia tej wartości w zaplanowanym czasie.
  7. Forma planu powinna być sporządzona w taki sposób, aby można było go widzieć prawie na co dzień, lub w ważnych chwilach życiowych, decyzyjnych, np: w widocznym miejsce tylko dla jego autora, w dokumentacji domowej, do której często zaglądamy, i.t.p/.

Ale sam plan, nawet najlepszy, nie wystarczy do osiągnięcia szczęścia. Trzeba jeszcze go realizować i to wytrwale przez całe życie, a nie czekać na księcia z bajki lub wygraną w lotka. I z tym mamy zazwyczaj największe problemy. Z mojej wieloletniej praktyki zawodowej, i nie tylko mojej, wynika smutny wniosek.

Bardzo wielu ludzi nie spełnia swoich marzeń,  nie realizuje wyznaczonych celów i tym samym nie osiąga szczęścia z podstawowych powodów, bo:

– nie ma uporządkowanego, strategicznego planu na życie, lub nie ma określonych, najważniejszych dla siebie, wartości do osiągnięcia;

– nie ma dostatecznej wiary w siebie i swoje możliwości;

– nie wykorzystuje swoich umiejętności, zdolności oraz możliwości i szans;

– zatrzymuje się przedwcześnie w realizacji planu lub celów, w przekonaniu, że nigdy nie uda się im ich osiągnąć.

Zatem, zajrzyj  w głąb siebie ?! Masz swój plan na życie? Jeżeli nie, to czy nie warto go mieć?  Sprawdź czy rzeczywiście któraś z wymienionych przeszkód nie stoi na Twojej drodze od miłości do szczęścia ?!

Bronisław