?>

A jednak Świat się zmienia na lepsze!

Nowa Zelandia i  jej najmłodsza  na naszym globie premier, 37 letnia  Jacinda Ardem uznały, że szczęście rodaków to nie stan ich portfeli i wysoki PKB Państwa. Dokonując rewolucji w polityce swojego kraju przekierowała budżet Państwa na społeczną politykę dobrostanu i szczęścia obywateli. Ogromne środki skierowano na poprawę zdrowia psychicznego, na walkę z ubóstwem, na pomoc dla ofiar przemocy domowej. Realizacja nowej polityki będzie sprawdzana przy użyciu 61 mierników, zaczynając od poziomu samotności obywateli, poprzez ich zaufanie do instytucji, do jakości wody w kranach włącznie.

W 2016 roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich powstało ministerstwo szczęścia i dobrobytu.

W bliższej nam Europie, były premier Wielkiej Brytanii David Cameron już w 2010 r. wprowadził projekt uzupełnienia pomiarów PKB o mierzenie szczęścia obywateli.

We Francji w 2009 r. prezydent Nicolas Sarkozy zlecił badanie na temat związków szczęścia obywateli z polityką gospodarczą.

Niejako światowym przełomem w docenianiu szczęścia każdego człowieka na Ziemi była uchwalona w 2012 roku przez ONZ rezolucja ustanawiająca dzień 20 marca Międzynarodowym Dniem Szczęścia.

Tak więc wydaje się, że Światu zaczyna przyświecać niemal powszechna teza, że najważniejszym celem życia każdego człowieka, a tym samym państw, jest prawdziwe szczęście, a przywódcy wielu Państw zdają sobie sprawę o konieczności zmian w polityce społecznej.

Demokracja, dotąd najlepszy system rządzenia, być może po odpowiedniej do ustalonych potrzeb zmianie, powinna być instrumentem do realizacji celów poszczególnych krajów, określonych generalnie jako szczęście obywateli. Zaś celami podporządkowanymi winy być wartości uznawane przez obywateli każdego kraju za składowe rzeczywistego szczęścia.

Podam dla przykładu, że na podstawie wieloletniego doświadczenia zawodowego prawnika w sprawach rodzinnych, w tym rozwodowych, w swojej książce sformułowałem koncepcję prawdziwego szczęścia, w której najważniejszymi wartościami są: miłość, poprzez wzajemne oddanie; małżeństwo-stały związek partnerski, w drodze spełnienia partnerów w związku; posiadanie dziecka; jego dobre wychowanie i odpowiednie wykształcenie; szczęście rodzinne każdego z członków; satysfakcja z pracy zawodowej; oraz samorealizacja, poprzez twórcze życie i bezinteresowne czynienie dobra.

Gdyby doszło do ustalenia najważniejszych wartości do szczęścia obywateli danego kraju, przy zastosowaniu jakiejś społecznie akceptowalnej metody / w Polsce np. w formie Diagnozy Społecznej jak to czyniły zespoły pod egidą prof. Janusza Czapińskiego /, to celowe byłoby także ustalenie wskaźników tych wartości. Oczywiście, że na początku tej szczytnej drogi byłyby trudności zarówno z ustaleniem samych wartości szczęścia jak i ich mierników. Ale, jak udowadniam w swoim poradniku, nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba tylko chcieć i wiedzieć jak i gdzie szukać rozwiązań.

W zupełności zgadzam się z nową, współczesną tezą, że miernikiem dobrostanu i szczęścia obywateli nie może być stosowany dotąd wskaźnik PKB danego państwa. To, że pieniądze szczęścia nie dają, wiedzą prawie wszyscy, ja to udowadniam praktycznie w swojej książce.

Idąc moim tokiem rozumowania i  drogami osiągania poszczególnych wartości niezbędnych do szczęścia, wskazanymi przeze mnie w książce – poradniku, uważam, że takimi wskaźnikami mogłyby na przykład  być:

– gdy chodzi o wzajemne oddanie w miłości:

Miernikami tej niematerialnej wartości mogą być: poczucie bliskości; zaufanie; dopasowanie; wierność; seksualność; komunikatywność; oraz optymizm, rozumiany jako pozytywne myślenie i nastawienie do życia. To są, według mojej koncepcji, cechy warunkujące istnienie prawdziwej miłości;

-gdy chodzi o małżeństwo lub stały związek partnerski np. typu konkubinat:

Takimi wskaźnikami mogą być: stałość związków, w tym ilość małżeństw przeżywających określone rocznice /gody/, ilość rozwodów, wierność mierzona choćby ilością deklarowanych zdrad małżeńskich, ilość i rodzaje kryzysów małżeńskich;

– gdy chodzi o posiadanie dziecka:

Miernikami mogą być typowe wskaźniki demograficzne, a ponadto: stopień niepłodności, wskaźniki skuteczności leczenia in vitro, ilość osób deklarujących niechęć posiadania dziecka i jej przyczyny;

– gdy chodzi o dobre wychowanie i odpowiednie wykształcenie:

W naszym kraju, właśnie w tym zakresie, występuje ogromne pole do celów badawczych, ale wskazane byłyby na pewno takie wskaźniki jak: – przestępczość wśród nieletnich, ilość nieletnich w ośrodkach wychowawczych, trafność wyboru nauki zawodu;

– gdy chodzi o rodzinę i szczęście jej członków:

Takimi wskaźnikami może być: ilość rodzin niepełnych, ubóstwo rodzin, ilość i stan posiadania mieszkań, stan zdrowia członków rodzin, a także poziom i rodzaje przemocy w rodzinie;

– gdy chodzi o satysfakcję z pracy:

Wskaźnikami spełnienia tej wartości mogą być: dotychczasowe mierniki dotyczące bezrobocia, oraz zgodność wykonywanej pracy z zawodem i wykształceniem, a ponadto deklarowana przez zatrudnionych satysfakcja z pracy i jej rodzaje;

– na koniec mojej listy wartości, gdy chodzi o samorealizację obywateli:

Właściwe mogą być takie mierniki jak: poziom spełnienia życiowego wśród seniorów, deklarowane poczucie twórczego spełnienia, wola i rzeczywiste zaangażowanie na rzecz pomocy i czynienia dobra. To są oczywiście moje marzenia, koncepcje, ale i wnioski praktyczne z doświadczenia zawodowego i osobistego. Skoro jednak w naszym kraju zaczynamy odważniej myśleć i pisać o szczęściu, to może te głosy w końcu usłyszą ludzie odpowiedzialni za przyszłość Polaków. I tu niestety kilka dni temu usłyszałem zupełnie przeciwny głos naszego premiera Morawieckiego na pikniku rodzinnym w Stężycy,

dążymy do Polski dostatniej, gdzie europejskość rozumiemy jako konkret, wysokie zarobki, a nie eksperymenty kulturowe czy obyczajowe”.

Czy zatem na współcześnie szczęśliwe życie Polaków przyjdzie nam czekać kolejne 123 lata „ niewoli”, tym razem w kleszczach infantylizmu naszej polskiej władzy i sposobu rządzenia?

Często się zastanawiam, choć jak wiecie w swoim blogu przejawiam optymizm, co trzeba zrobić w kraju i to w miarę szybko, aby zmienić naszą mentalność, a głównie przedstawicieli władzy państwowej, a także – niestety – władzy kościelnej, w tym zakresie.

Osobiście uważam, że ten proces należy rozpocząć od zmian w polskim systemie wychowania. Stąd po latach doświadczeń zawodowych widzę realną koncepcję, którą nazwałem  „ Wychowanie do szczęścia” i szeroko opisałem w swojej książce. Przy czym cały tak ukierunkowany system wychowania podzieliłem na sześć najważniejszych dziedzin życia człowieka mogących dać szczęście: wychowanie do miłości, w tym edukacja seksualna, wychowanie do małżeństwa – stałego związku partnerskiego, wychowanie do świadomego rodzicielstwa, wychowanie do życia w rodzinie, ale we współczesnym kształcie, wychowanie do pracy oraz wychowanie do samorealizacji.

„Szczęściem” na drodze do szczęścia Polaków byłoby doprowadzenie przez np. nowo wybrane władze ustawodawczą / sejm i senat/ i wykonawczą / rząd i prezydent/ do  ogólnonarodowej dyskusji, w tym przede wszystkim fachowców, nad próbą sformułowania kierunków rozwoju polskiej polityki społecznej, których głównym celem będzie dobrostan i szczęście Polaków, a w konsekwencji  nad próbą dostosowania do tego celu demokracji, jako podstawowego instrumentu sprawowania władzy, między innymi poprzez nowelizację Konstytucji RP.

W opracowaniu tekstu skorzystałem także z artykułu Macieja Jarkowca „ Opozycji potrzeba brawury”, Magazynu Świątecznego Gazety Wyborczej z 27-28 lipca 2019 r.

Bronisław Kulczycki


„ Sztuka życia” w siedmiu odsłonach w „ pigułce szczęścia”.

Do oglądnięcia i stosowania dla każdego potrzebującego wsparcia, wzmocnienia, zmiany nastroju, na swojej drodze życiowej do szczęścia .

Akt pierwszy: „Miłość”

Scena 1: „ Romantyczne zakochanie”

Czy to jest miłość, czy zauroczenie? Sprawdź w realiach życiowych, czy występują cechy prawdziwej miłości: bliskość; zaufanie; dopasowanie ; seksualność; wierność; komunikatywność i optymizm, jako pozytywne myślenie i nastawienie do życia.

Scena 2: „ Prawdziwa miłość nie jedno ma imię”

Powinieneś wiedzieć, że : Miłość to także umiejętność porozumiewania się i rozwiązywania problemów życiowych”

Scena 3: „ Miłosne przywiązanie

Tyle lat minęło, a my się wciąż „ trzymamy! To jest nasza prawdziwa miłość!! Róbcie wszystko aby tego doczekać.

Morał aktu pierwszego: „ Wzajemna miłość to pierwsza i najważniejsza odsłona sztuki całego życia”.

Akt drugi: „ Małżeństwo albo stały związek”

Scena 1: „ Weselisko czy ślubowanie”

Oby było tak dalej, wesoło, majętnie, ale z naszym własnym „posagiem” i pomysłem na szczęśliwe życie. Zapamiętaj przede wszystkim to, co przysięgałaś/ łeś.

Scena 2: „ Samo życie i kryzys „

Kryzys?!  A jednak w naszym związku może być i tak. I od nas zależy, aby tak nie było. A jeżeli już, to co dalej?

Scena 3: „ Syndrom pustego gniazda i szczęście małżeńskie”

My się nadal kochamy i zaczynamy nowe życie we dwoje! Nie spocznijcie na laurach, mimo że wykonaliście kawał dobrej roboty, wychowując pociechę/y szczęścia.

Morał aktu drugiego: „ Spełnienie w małżeństwie to fundament szczęścia naszego związku, dzieci i rodziny.

Akt trzeci: „Dziecko – nasze szczęście !”

Scena 1: „ Będziemy mieć upragnione dziecko!!!”

W pełni świadomi i przygotowani czekamy na szczęście posiadania dziecka. Bądź dobrym ojcem i dobrą matką.

Scena 2: „ Tata nie wróci! ”

Tata nie wróci, ale Ty możesz dać szczęście dziecku i być szczęśliwa. Nigdy nie załamuj się na drodze do szczęścia:

Scena 3: „ Nasze dziecko wychodzi za mąż

Czy dobrze wychowaliśmy dziecko do szczęścia w małżeństwie i w rodzinie? Podsumujcie ten okres dla spokoju sumienia, wniosków i potrzeb dalszego życia, swojego  i dorosłego dziecka/dzieci

Morał aktu trzeciego: „ Wielką umiejętnością życia jest być dobrą matką i dobrym ojcem!”

Akt czwarty:  „Wychowanie do szczęścia”

Scena 1: „ Zdrowe i szczęśliwe dziecko”

„Złotym” środkiem do szczęścia dziecka jest zdrowie. Bądźcie mądrymi rodzicami dla dobra dziecka/dzieci

Scena 2: „ Nasza córka chce być ….?”

Wybór zawodu i wychowanie do pracy to szczęście i obowiązek rodziców. Macie na to 18 lat władzy rodzicielskiej.

Scena 3: „ Mamy satysfakcję z dzieci”

Wdzięczność dzieci to wielkie zadowolenie rodziców. To piękne chwile za poświęcenie się szczęściu dzieci

Morał aktu czwartego: „ Dobrze wychować i odpowiednio wykształcić dziecko, to naprawdę wielkie szczęście rodziców”.

Akt piąty: „ Rodzina, źródło szczęścia i ostoja spokoju.”

Scena 1: „ Zaczynamy tworzyć szczęśliwą rodzinę!”

Rodzina pełna to podstawowy warunek szczęścia każdego z jej członków”. Stworzyliśmy rodzinę i nie dopuśćmy do jej rozpadu z własnej winy, z ogromną szkoda dla dziecka/dzieci..

Scena 2: „ Małe mieszkanko i wielkie szczęście”

Nasza rodzinka ma mieszkanie:  Kolejnym warunkiem  szczęścia rodzinnego jest wspólne zamieszkanie i prowadzenie gospodarstwa domowego.

Scena 3: „ Zapewnijmy opiekę i bezpieczeństwo w naszej rodzinie ”

Czujemy się bezpieczni: „ Szczęście rodzinne to poczucie bezpieczeństwa każdego jej członka”

Morał aktu piątego: „Szczęśliwa rodzina to suma szczęść każdego z jej członków”

Akt szósty: „ Praca”. Kocham, lubię, pracuję bo muszę?!”

Scena 1: „ I znowu osiem godzin przerąbane!

Czy się stoi, czy się leży pięć tysięcy się należy?! Nie, nie tędy droga! Znajdź przyczyny braku satysfakcji z pracy i podejmij właściwą decyzję.

Scena 2 „ Lubię kiedy ludzie mnie podziwiają!”

Kochanie taki sukces! Kowalskim szczęki opadną z zazdrości.

Czy takiej satysfakcji z pracy oczekujesz?

Scena 3: „ Moją pracą służę ludziom”

Kocham pracę bo mam z niej satysfakcję

Morał aktu szóstego: „ Dopełnieniem prawdziwego szczęścia jest zadowolenie z pracy całego życia”.

Akt siódmy: „ Samorealizacja”

Scena 1: „ Spełniajmy młodzieńcze marzenia”

Mamy dom swoich marzeń.

To głównie od nas zależy czy zrealizujemy szczęście z naszych marzeń, pragnień i aspiracji.

Scena 2: „ Rób wszystko, aby Twoje życie było twórcze i szczęśliwe”.

Nie czekaj na księcia z bajki, na cud i mannę z nieba.

Od Ciebie, Twojej wiary w siebie i możliwości, pracy i wytrwałości, zależy prawdziwe szczęście.

Scena 3: „ Bezinteresowne czynienie dobra”

Oni też marzą o dobrym i szczęśliwym życiu.

Morał aktu siódmego: „ Niech samorealizacja, poprzez twórcze życie i bezinteresowne czynienie dobra,  będzie naszym spełnieniem najskrytszych marzeń „

Kurtyna w górę:

I to już cała sztuka życia w „pigułce szczęścia”, w siedmiu odsłonach /aktach/ pokazujących siedem najważniejszych wartości życiowych, które może osiągnąć i doświadczyć każdy z nas.

Na dobranoc, życzę Wam samych dobrych scen z tej pięknej sztuki o prawdziwym szczęściu. Ale warto zapamiętać, że:

 Prawdziwe szczęście to pełnia życia dająca wielkie zadowolenie z osiągnięcia najważniejszych wartości, wybranych za cel i sens życia, polegająca na oddaniu w miłości, spełnieniu w małżeństwie / stałym związku/ i w rodzinie, posiadaniu dziecka/dzieci/ i jego dobrym wychowaniu, satysfakcji z pracy i samorealizacji przez twórcze życie i bezinteresowne czynienie dobra.

Miłych marzeń do spełnienia, nie tylko we śnie

życzy Bronisław


Czego Polacy oczekują w programach wyborczych partii politycznych?

Wszystkie partie polityczne w naszym kraju łamią głowy jaki program zaproponować  Polakom- wyborcom aby wygrać wybory? Czy rzucić gotówkę już dziś, pod szczytnym ale pozornym celem, aby od razu pozyskać najwięcej wyborców? Czy obiecać na przykład 100 000 tanich mieszkań albo milion samochodów elektrycznych? A może nie trzeba nic dawać i obiecywać, a wystarczy dobrze postraszyć Polaków, na przykład emigrantami i chorobami, LGBT, seksualizacją dzieci?

Prezes PIS Jarosław Kaczyński słusznie uznał, że należy zadbać o zaspokojenie pierwszych, biologicznych potrzeb każdego człowieka jak” wikt i opierunek” , i ….zaczął rozdawać „ jak leci” gotówkę pod hasłami „ kwota gotówki +  potrzeba mająca uszczęśliwić wyborcę. Rzecz oczywista, że to kupiło, no ale czy rzeczywiście o taki sposób zaspakajanie naturalnych potrzeb chodzi Polakom?

Niejako w odpowiedzi, sztab specjalistów partyjnych Koalicji Obywatelskiej, doszedł do wniosku, że do tych pierwszych potrzeb do życia należy dorzucić zdrowie i pod hasłem „ Uzdrowić Polskę” zamierza „uzdrowić” Polaków pod sześcioma wartościami: wolności i demokracji; zarobków ; służby zdrowia; sytuacji osób starszych, oświaty, i środowiska.

Z kolei program partii „Wiosna” zwany „ Umową Biedronia” w 20 punktach, oprócz przedsięwzięć na rzecz poprawy bytu i życia, jak: wzrost pensji minimalnej,  więcej miejsc w żłobkach, wzrost emerytury, oraz nowość „europejski program mieszkaniowy”, proponuje Polakom zaspokajanie ich potrzeb wyższego rzędu. W tym: reforma szkolnictwa z edukacją seksualną na czele, powszechność nauczania języka angielskiego, małżeństwa jednopłciowe, prawo do aborcji, rozdzielność Państwa od Kościoła.

PSL chce zdobyć poparcie Polaków swoim programem nazwanym „Nowy Zielony Ład” w którym główną uwagę poświęca, i słusznie, „ Młodym, Rodzinie, Seniorom i Rolnikom”.

No i trzeba uwzględnić program lewicy na rzecz szczęśliwego  i dobrego życia Polaków, reprezentowanej głównie przez SLD. Pod tym względem zasługują na uznanie propozycje socjalne darmowych świadczeń i usług jak: żłobki, przedszkola, podstawowe usługi medyczne, w tym dla uczniów, seniorów, darmowe przejazdy komunikacją publiczną.

A teraz pytanie zasadnicze, podsumowujące wszystkie dotąd ogłoszone programy partyjne: Czy tego oczekują Polacy do dobrego życia, w którym każdy będzie mógł żyć pełnią życia, realizując swoje marzenia, pragnienia, ambicje i aspiracje na drodze do prawdziwego szczęścia?

Spróbujmy znaleźć odpowiedź w następujący, prosty sposób.

W dniu 28 czerwca 2012 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych /ONZ/rezolucją Zgromadzenia Ogólnego uznała szczęście za  najważniejszy cel życia człowieka i ustanowiła dzień 20 marca Międzynarodowym Dniem Szczęścia.

Można by zatem przyjąć bazowe założenie do formułowania programów politycznych, gospodarczych i społecznych, dla wszystkich państw na naszym globie że: głównym zadaniem i celem rządzenie w danym kraju jest stworzenie dla  swoich obywateli , sprzyjających warunków do osiągania szczęścia.

Następnym krokiem do osiągania tego celu, czyli zapewnienia obywatelom możliwości dążenia do szczęścia, powinno być zatem: ustalenie aktualnych i przyszłych potrzeb obywateli danego kraju na drodze do szczęścia, a następnie stworzenie warunków, które by pozwoliły na jego osiąganie  na przestrzeni pełni życia.

W naszym polskim przypadku, to główne zadanie- zapewnienie dobrego i szczęśliwego życia obywatelom, powinny wykonywać władze państwowe. A więc wybrany parlament / sejm i senat/ jako władza ustawodawcza, poprzez uchwalenie ustawy zasadniczej – konstytucji i ustaw rozwijających normy konstytucyjne, w których winny znaleźć się odpowiednie postanowienia /przepisy/, o celu, wartościach i zadaniach Państwa na drodze do szczęścia swoich Obywateli. Następnie rząd i prezydent jako władza wykonawcza, powinien doprecyzować te cele i zadania, oraz je realizować, tworząc podstawy i warunki do osiągania szczęścia. Zaś dla wymiaru sprawiedliwości jako władzy sądowniczej, pozostałaby kwestia orzekania o sprawiedliwości,  czyli co jest dobre, a co złe dla szczęścia człowieka, ale na podstawie ustaw określających zasady i normy postępowania obywateli RP, oraz organów i instytucji.

Upraszczając tę formalno-prawną drogę Państwa do budowania szczęścia jego Obywateli chodzi o to, by od początku do końca wszelkie działania Państwa zmierzały do tego celu, jako głównego, oraz miały ten cel na uwadze przy wykonywaniu innych zadań państwowych.

Tymczasem jak jest w rzeczywistości ze  szczęściem Obywateli w  naszym kraju?

W Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, podstawowym, ustrojowym akcie prawnym, samo słowo „szczęście” nie występuje ani raz. Ale nie ma za bardzo czemu się dziwić, bowiem w czasie jej tworzenia i uchwalenia w 1997 roku, my Polacy, byliśmy zaledwie 8 lat po wyzwoleniu spod hegemoni utopijnego komunizmu, w którym pojęcie  dobrobytu i szczęścia indywidualnego człowieka nie istniało, a wręcz było tępione.

I z tych przyczyn oraz nowych, światowych, możliwości w dążeniu do szczęścia każdego obywatela, konstytucję należy zmienić.

Ale w naszej narodowej mentalności nadal pozostaje niewiara, brak przekonania i woli, wręcz obawa przed ośmieszeniem, w przypadku mówienia i działaniu  na rzecz prawdziwego szczęścia. A już „broń Boże” w publicznym głoszeniu szczęścia przez przedstawicieli władz, mimo że jest ono uznane na za najważniejszy cel życia człowieka na całym świecie.

Czy zatem nie jest już czas aby w naszym kraju partie polityczne, a następnie wybrane władze, w swoich ofertach programowych, przyjęły za podstawowe zadania :

po pierwsze,

określenie jakie wartości są niezbędne Polakom do szczęśliwego życia, a nie na chybił trafił, prześcigały się w doborze wartości, które nie koniecznie i w pierwszej kolejności, są potrzebne do szczęścia;

po drugie,

zaproponowanie i zapewnienie swoim wyborcom, że te wartości, niezbędne do ich szczęśliwego życia, będą realizować, gdy dojdą do władzy, jako główne zadania na dziś i na przyszłość.

Bo popatrzmy:-  czy rozdawnictwo gotówki każdemu „jak leci”, jak czyni to PIS, pod pozornym lub utopijnym celem, jak za komuny, będzie dobrze służyć obywatelom na ich własnej drodze do szczęścia?

– czy proponowanie Polakom, że Polska będzie „ wyspą wolności” od emigrantów, od seksualizacji dzieci, od ataków na wartości wywodzące się z korzeni chrześcijańskich, od LGBT, tak jak dyktuje lider PIS Jarosław Kaczyński, jest działaniem zmierzającym do szczęścia Polaków?

– czy „pakowanie” ogromnych środków na przekop Mierzei Wiślanej jest działaniem, które wpłynie na szczęśliwe życie Polaków? Tak właśnie w byłym Związku Radzieckim wybudowano na pustyni Kara Kum, drugi pod względem wielkości na świecie Kanał Karakumski / 1445 km/, który nie tylko nie spełnia swojej roli gospodarczej, ale ma się nijak do potrzeb biednego narodu rosyjskiego.

– czy do pierwszych i najważniejszych potrzeb każdego Polaka jest dziś zajmowanie się kwestią związków partnerskich jednopłciowych, tak jak zamierza w swoim programie Koalicja Obywatelska? Chociaż tę kwestię mniejszościową na pewno trzeba  będzie uregulować, ale w hierarchicznej kolejności potrzeb.

To wobec tego, jakie najważniejsze wartości życiowe, chcieliby Polacy widzieć w programach wyborczych partii, a następnie w realizacji przez wybrane władze, jako niezbędne na dziś i na przyszłość na swojej drodze do szczęśliwego życia?

To w jaki sposób partie polityczne poszukują, a następnie określają w swoich programach wyborczych najważniejsze potrzeby i wartości życiowe Polaków to jeden wielki chaos i wzajemne przebijanie się, kto da więcej, lub mówiąc wprost kto „ przekupi ” nas do głosowania, bez względu na to, czy te propozycje rzeczywiści są potrzebne do szczęśliwego życia.

Dzisiaj największym, bo dla  około 40% Polaków, autorytetem w dziedzinie określania potrzeb i wartości do szczęścia Polaków jest jednoosobowo Jarosław Kaczyński, jak mawiają pochlebcy lub drwiący, nieformalny naczelnik państwa. Nota bene nie posiadający dzieci, rodziny, żyjący samotnie stary kawaler.

Takie instrumenty jak: badania naukowe specjalistów, fora dyskusyjne konsultacje społeczne, a nawet referendum, jeżeli są prowadzone to nie są w większości brane pod uwagę. W tym miejscu warto przypomnieć „Diagnozy społeczne”, znakomite, fachowe i kompleksowe badania prowadzone pod egidą profesora Janusza Czapińskiego. Niestety zamiast nich popularnością cieszą się wyrywkowe sondaże, zlecane pod potrzeby wyborcze i partyjne konwencje wyborcze, robione ad hoc w celach propagandowych .

Stąd, w tym chaosie rządzenia Państwem, rzeczywiste, najważniejsze potrzeby ludzkie niezbędne do dobrego i szczęśliwego życia, Polacy wymuszają protestami, strajkami, głodówkami, a nawet tragicznymi samospaleniami.

Idąc tym tropem przejdźmy do konkretnych wartości i potrzeb Polaków na drodze do szczęścia.

Taką właśnie „wymuszaną”  przez Obywateli najważniejszą potrzebą i jednocześnie „ złotym” środkiem do szczęścia jest Z D R O W I E. I choć od kilku kadencji każda rządząca partia ma tę najważniejszą potrzebę na względzie, a dziś niektóre w programie wyborczym, to do tej pory żadna władza nie potrafiła zapewnić je naszym rodakom kompleksowo i systemowo.

Drugą potrzebą do szczęścia, również wyartykułowaną niezadowoleniem Polaków, protestami i strajkami, jest nie odpowiedni SYSTEM OŚWIATY. Najogólniej rzecz ujmując, jej problemem jest nie dostosowanie wychowania i kształcenie do współczesnych potrzeb na drodze do dobrego i szczęśliwego życia. A bardziej konkretnie, nie przekazujemy wiedzy teoretycznej i praktycznej odpowiadającej aktualnym i przyszłym potrzebom cywilizacyjnym oraz  nie uczymy umiejętności jej wykorzystania.

Zupełnie przewrotnie, szczególnie przez PIS i Zjednoczoną Prawicę, a także PSL, jest eksponowana w programach wyborczych kolejna najważniejsza wartość do szczęścia Polaków R O D Z I N A. Zamiast postępowych działań zmierzających do zapewnienia szczęścia rodzinnego,główny nacisk i kierunki zmian kładą  na jej chrześcijańskie korzenie i nauki z nich płynące sięgające czasów średniowiecza.

Kolejną wartością do szczęścia każdego człowieka, w tym Polaków  w niżu

demograficznym, jest  D Z I E C K O, w tym świadome rodzicielstwo, dobre  wychowanie i odpowiednie wykształcenie. Tymczasem zamiast  kompleksowego programu zapewniającego odpowiednie warunki do szczęścia dzieci i ich przyszłości, nasi przywódcy państwowi i liderzy partyjni toczą wręcz boje w…. przeciwnym kierunku, likwidacja in vitro, straszenie rzekomą seksualizacją dzieci, brak zdecydowanego przeciwdziałania ruchom anty szczepionkowym, a także pozbawienie prawa do obiektywnie koniecznej aborcji,.

Bezsprzecznie do szczęścia Polaków, jak i każdego człowieka na naszej planecie, konieczne są  trwałe i szczęśliwe ZWIĄZKI MIŁOSNE, MAŁŻEŃSKIE, PARTNERSKIE. I tu zasadnicze pytanie czy Państwo ma ingerować jakiego rodzaju związek będą chcieli tworzyć na drodze do swojego szczęścia, kochający się partnerzy.

Uważam, że nie, ale zadaniem Państwa musi być pomoc w zapewnieniu niezbędnych warunków do dobrego szczęśliwego życia wszystkim rodzajom związków, które są stałe i mogą tworzyć rodziny dla dobra przyszłości naszego kraju. Dlatego też polityczna obrona formalnego małżeństwa jako jedynego typu związku, który chroni i wspiera Państwo, jest błędem i nie służy szczęśliwemu życiu ogółu Polaków.

W taki sposób wyłoniony przeze mnie katalog potrzeb Polaków do dobrego i szczęśliwego życia, o którym mowa w powszechnie przyjętej rezolucji ONZ o szczęściu, jest zapewne niepełny, ale wynika on z publicznie wyeksponowanych potrzeb przez nasze społeczeństwo.

Czy takie wartości i potrzeby znajdą się w realizacji przez nowe władze po wyborach 2019, zobaczymy?!

Bronisław Kulczycki


Trzy najważniejsze decyzje życiowe na drodze do szczęścia

Na pierwszy rzut sprawa wydaje się bardzo skomplikowana i trudna. 

W rzeczywistości jest prosta, albowiem prawie każdy człowiek te trzy decyzje na pewno podejmuje w swoim życiu. Chociaż jestem przekonany, że większość z nas, w chwili podejmowania tych  decyzji nie przykłada do nich aż tak wielkiej wagi i znaczenia. Co więcej, podejmując je, nie oznacza to, że każdy podejmuje je trafnie, z pełnym rozeznaniem i z korzyścią dla całego swojego życia. O tym najczęściej dowiadujemy się w późniejszym okresie życia, a czasem u samego schyłku.

Według mnie są to decyzje najwyższej wagi, albowiem decydują o sensie i celu życia oraz o wyborze prawidłowej drogi życiowej do swojego szczęścia.

Każda z nich jest jednak pewnym wyborem, a więc człowiek powinien podejmować  je dokonując świadomego wyboru najlepszej opcji, z takiego stanu faktycznego w jakim się znajduje, lub jaki sam sobie stworzył w danym miejscu i czasie swojego życia. To brzmi trochę tajemniczo, a zatem przechodzę do rzeczy.

Oto, według mnie, te trzy najważniejsze decyzje życiowe:

Pierwsza decyzja, to wybór, a właściwie dobór partnera, partnerki na całe życie.

To powinien być najpierw wybór kochanego człowieka do związku miłosnego ze wzajemnym oddaniem w miłości, a po okresie sprawdzenia i „ dopasowania” podjęta wspólna decyzja o małżeństwie lub stałym związku partnerskim. „Albowiem według mojej koncepcji szczęścia,  miłość jest warunkiem koniecznym do wejścia w związek małżeński, partnerski na całe życie.

To powinien być wybór partnera do stałego związku partnerskiego / małżeńskiego/, wraz z takim samym wyborem-decyzją drugiej strony.

Ta decyzja stanowiąca wspólny wybór /dobór/ powinna równocześnie uwzględniać możliwość stworzenie rodziny.                      .

Druga decyzja życiowa, to stworzenie rodziny.

Ta decyzja jest trochę bardziej złożona, albowiem powinna być poprzedzona racjonalnymi warunki do jej podjęcia, takimi jak:

Wiedza i przygotowanie do macierzyństwa wsparte świadomym tacierzyństwem partnera do trwałego związku; 

Zaplanowane spłodzenie / lub posiadanie/ pierwszego dziecka i każdego następnego;  

Uprzednio stworzone warunki materialne do założenia rodziny.

Trzecia decyzja, to wybór drogi zawodowej własnej, a następnie dziecka.

Prawie jedna trzecia naszego życia to praca zawodowa. Z kolei, według mojej definicji prawdziwego szczęścia, szóstym warunkiem koniecznym do osiągnięcia szczęścia jest satysfakcja z pracy. Już tylko z tego powodu wybór zawodu i  drogi zawodowej musi być bardzo ważną decyzją życiową. Ponieważ decyzję o wyborze zawodu w zasadzie należy podejmować w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości, to z reguły podejmowana jest ona pod kierunkiem rodziców, a często nawet przez rodziców. Decyzja ta jest  powtórzeniem decyzji rodziców w odniesieniu do nas jako dzieci.  Oczywiście ta decyzja winna być tym bardziej przemyślana, jeżeli według Ciebie, rodzice podjęli złą decyzję o wyborze Twojego zawodu.

Ważna rzecz, aby decyzja o wyborze drogi zawodowej dziecka, była w odpowiednim zakresie uzgadniana z dzieckiem i wsparta fachową pomocą.

Dlaczego te trzy decyzje – wybory życiowe są najważniejsze?

Wszystkie trzy decyzje stanowią nie tylko podstawę do własnego szczęścia, ale również do szczęścia partnera, partnerki i co najważniejsze jeżeli są dobre, to tworzą podwaliny i dobry start na drodze do szczęścia dziecka w rodzinie. I odwrotnie, złe, nietrafne, już od początku rodzą trudności na drodze życiowej, a tym bardziej na drodze do osiągnięcia szczęścia.

Mają one bowiem decydujący wpływ i są związane bezpośrednio z najważniejszymi wartościami tworzącymi prawdziwe szczęście jakim jest pełnia życia człowieka.

A więc z wzajemnym oddaniem w miłości, ze spełnieniem w małżeństwie    / związku partnerskim/, spełnieniem w rodzinie, z posiadaniem dziecka, jego dobrym wychowaniem i odpowiednim wykształceniem, satysfakcją z pracy całego życia oraz samorealizacją.

To od tych decyzji zależy w istocie całe życie człowieka, jego partnera życiowego i członków rodziny.

Jeżeli chcesz poznać bliżej jak, kiedy i w jakich warunkach powinny być podejmowane te i inne najważniejsze decyzje życiowe, zajrzyj do książki „Jak żyć aby osiągnąć prawdziwe szczęście, proste i praktyczne odpowiedzi na pytania wzięte z życia”.

Bronisław

Czy podzielasz mój punkt widzenia?


Czy na pewno wiesz jaki jest twój cel i sens życia i czy rzeczywiście go realizujesz?

Człowiek rozumny – Homo sapiens –powinien wiedzieć jaki jest cel i sens życia.

Według mojej definicji Prawdziwego Szczęścia /patrz strona główna bloga/, celem życia człowieka jest szczęście.

Sensem, czyli treścią życia, powinno być dążenie do osiągnięcia najważniejszych wartości dających prawdziwe szczęście, takich jak: miłość, małżeństwo- związek partnerski, posiadanie dziecka, jego wychowanie, w tym wykształcenie, rodzina, praca zawodowa i samorealizacja.

Takie jest moje założenie i punkt wyjścia do rozważań zawarte w książce – poradniku „ Jak żyć aby osiągnąć prawdziwe szczęście, proste i praktyczne odpowiedzi na pytania wzięte z życia”. /kliknij książka/

Od ponad 30 lat, prowadząc kancelarię prawną i na co dzień zajmując się trudnymi sprawami, poszukiwałem najważniejszego źródła kłopotów, nieszczęść i dramatów ludzkich.

Oczywiście, szczegółowo rzecz ujmując, tych przyczyn jest niezliczona ilość i każda z nich jest indywidualna w odniesieniu do każdego człowieka.

Jednakże, przez te lata praktyki i doświadczeń, postarałem się je wyodrębnić i pogrupować. I tak oto najkrócej mogę postawić takie praktyczne wnioski.

Po pierwsze. Bardzo dużo ludzi nie osiąga celów życiowych, nie realizuje swoich marzeń, pragnień i zamierzeń i tym samym nie dochodzi do swojego szczęścia, bo:

  • zazwyczaj nie ma uporządkowanego planu na życie, na osiągnięcie wyznaczonych celów na drodze do szczęścia;
  • nie ma dostatecznej wiary w siebie;
  • nie wykorzystuje swoich umiejętności, zdolności oraz możliwości i szans;
  • zatrzymuje się przedwcześnie w przekonaniu, że nigdy nie uda się im osiągnąć wyznaczonego celu.

Po drugie. Człowiek na każdym etapie życia, rozwoju, to jest dzieciństwa, młodości, wieku dojrzałym i w starości, powinien mieć określony cel lub cele, które nadadzą sens życia. Życie bez świadomie wybranego celu może być tylko zwykłą egzystencją bez twórczego rozwoju i społecznego sensu. Co więcej, jak stwierdził George Bernard Shaw „ Najważniejsze, żebyśmy to my wybrali dla siebie swój cel zgodnie z wartościami, które wyznajemy i z naszymi osobistymi zamiłowaniami, a nie pod wpływem czyichś oczekiwań, rodziców, męża, żony”. Oczywistym powinno być, że za rozwój dziecka do pełnoletności odpowiadają rodzice i to oni winni ukierunkować, a nie narzucić mu, cele i sens dorosłego życia w procesie wychowania i edukacji.

Po trzecie. Im wcześniej człowiek określi swoje cele życiowe i sens życia, tym większe będzie miał szanse na ich pełne zrealizowanie.

Zapraszam wszystkich szczęśliwych, „pechowców” i „ malkontentów„ do wymiany poglądów, zgłaszania wątpliwości, wyrażania stanowisk, zapraszam także oponentów – przeciwników mojej koncepcji.

Bronisław