Na początku wyjaśnię, że nie chodzi o optymizm w potocznym
znaczeniu, hurraoptymizm niedopuszczający negatywnych stron życia, także
w miłości, lecz o pozytywne myślenie i nastawienie do życia.
Taki przesadny optymizm nie musi występować w związku miłosnym,
a więc nie jest warunkiem koniecznym do jego istnienia,
w przeciwieństwie do pozytywnego myślenia i nastawienia do życia oraz
wcześniej omówionych sześciu innych cech, bez których nie może być stałego,
zgodnego i trwałego dozgonnie związku. Wyróżniając i zaliczając
pozytywne myślenie i nastawienie do głównych elementów związku miłosnego,
kierowałem się dwiema przesłankami. Po pierwsze, miałem na uwadze doświadczenie
osobiste, wyniesione z trzech związków małżeńskich, oraz „cudze”, czyli
pochodzące z obserwacji i prowadzonych procesów sądowych
w sprawach rodzinnych, a szczególnie rozwodowych. Po drugie, uznałem,
że optymizm ma ogromne znaczenie w życiu każdego człowieka i to na
każdym etapie jego egzystencji, od urodzenia aż do śmierci.
Mój wniosek o wpływie pozytywnego myślenia i nastawienia na każdy
związek miłosny w pełni potwierdziła nauka i ruch społeczny powstałe
w 1998 r. w Stanach Zjednoczonych – psychologia pozytywna. Liderem
tego kierunku wywodzącego się z psychologii humanistycznej jest Martin
Seligman, profesor psychologii i ówczesny przewodniczący Amerykańskiego
Towarzystwa Psychologicznego. Ten ruch odmienił spojrzenie na świat
i człowieka. Główną uwagę i znaczenie poświęcił przede wszystkim
dobrej stronie życia i pozytywnym cechom człowieka. Wpływ pozytywnego
myślenia, wiara w dobre cechy człowieka przynosi o wiele większy
efekt niż głoszona do tej pory psychologia badająca negatywne aspekty życia
człowieka w jego postawach i emocjach, takich jak: agresja,
uprzedzenie, stres i depresja. Stąd też od chwili powstania na Zachodzie
tej nauki i ruchu społecznego jestem ich gorącym zwolennikiem
i badaczem ich efektów na gruncie mojej pracy zawodowej jako prawnika. Mając
za sobą ponad 10 lat doświadczeń z psychologią pozytywną, od czasu
zetknięcia się z pierwszymi wydawnictwami naukowymi z USA w 2005
r., mogę z dużym przeświadczeniem napisać, że z całą pewnością
pozytywne myślenie (tak rozumiany optymizm) oraz radość życia mają ogromny i pozytywny
wpływ na długość życia człowieka, na zgodność i trwałość związków
partnerskich, szczególnie w fazie małżeństwa (konkubinatu), miłości
rodzinnej i trzeciego wieku. Co więcej, medycyna konwencjonalna na całym
świecie, która z natury nie wierzy w cuda, dziś wszem i wobec
głosi, że prawie wszystkie przypadki cudownego uzdrowienia czy wyleczenia poza
metodami konwencjonalnymi są wynikiem pozytywnego myślenia i nastawienia
do choroby. Nastawienie i optymistyczne myślenie o tym, czego
człowiek pragnie i co lub kogo kocha, pełne wiary i nadziei, powoduje
ogromną mobilizację, szczególnie wtedy, gdy ma się do wykonania jakiś świadomie
wybrany ważny cel życiowy. Z tych dwóch powodów uznałem i wszystkim
moim Czytelnikom mocno to sugeruję, że optymizm, czyli pozytywne myślenie
i nastawienie do życia oraz radość wyrażana we wszystkich formach, ma
bardzo ważne znaczenie dla zgodności i trwałości każdego miłosnego związku
partnerskiego we wszystkich jego fazach.
Jaki wpływ
na uczucie miłości dwojga ludzi może mieć optymistyczne lub pesymistyczne
usposobienie partnera, skoro jest to taka ważna cecha związku miłosnego?
Najpierw
spójrzmy, czym się różni optymizm od pesymizmu w rozumieniu teoretycznym,
wynikającym z samych definicji. Pesymista twierdzi, że na świecie jest
więcej zła niż dobra, a życie ludzkie jest bezustannym cierpieniem. To,
zgodnie z definicją słownikową, „człowiek, który dostrzega tylko ujemne
strony życia, nie wierzy w skuteczność swoich poczynań i realizację
zamierzonych celów oraz jest skłonny do negatywnej oceny przyszłych wydarzeń”.
Optymizm, jako wartość całkowicie przeciwna, głosi natomiast, że istniejący
świat jest najlepszy z możliwych, a życie jest dobre i można
osiągnąć w nim szczęście i doskonałość moralną. Optymista dostrzega
przede wszystkim pozytywne strony życia, widzi wszystko w korzystnym
świetle, pozytywnie ocenia istniejącą rzeczywistość oraz przewiduje pomyślny
bieg przyszłych wydarzeń.
Poznałeś,
Czytelniku, sens obu tych wartości, więc od razu dokonaj błyskawicznego,
intuicyjnego wyboru, kim wolisz być: pesymistą czy optymistą. Ależ tak, zapewne
wybrałeś optymizm, bo chcesz być optymistą już tylko po przeczytaniu obu
teoretycznych definicji. W tej sytuacji nie powinieneś mieć już
wątpliwości, jaka jest odpowiedź na kolejne pytanie.
Z kim
chciałbyś/chciałabyś żyć w związku miłosnym: z pesymistą czy
z optymistą? Dlaczego?
Powiesz
zapewne jednoznacznie, Czytelniku: wolę przeżywać całe życie w związku
miłosnym z optymistą. Przejdźmy zatem do konkretnych przykładów
i argumentów co do trafności Twojego ogólnego wyboru i prześledźmy
wspólnie, jaką rolę odgrywa optymizm w związku miłosnym w różnych
jego fazach: narzeczeństwie, małżeństwie (konkubinacie), rodzinie
i w miłości trzeciego wieku.
Wyobraź
sobie, że jesteś z partnerem/partnerką w końcowym okresie
narzeczeństwa, czyli miłości romantycznej. Masz podjąć decyzję o zawarciu
małżeństwa lub przekształcić narzeczeństwo w stały związek, a więc
zamieszkać i wspólnie prowadzić gospodarstwo domowe. Dokonując podsumowania
okresu narzeczeństwa, stwierdzasz, że Twój partner jest pesymistą i to
niekoniecznie skrajnym. Snujesz z nim wizję najbliższej i najdalszej
przyszłości Waszego związku w poszczególnych fazach wspólnego życia,
w małżeństwie (konkubinacie), w rodzinie i na starość. Cóż
możesz w tej wizji przyszłości zobaczyć, wiedząc, że Twój partner jest
pesymistycznie nastawiony do osiągnięcia szczęśliwego życia? Ma same
wątpliwości co do pomyślnego rozwoju Waszego związku, nie wierzy w Ciebie,
a nawet w siebie. Wszędzie w pierwszej kolejności widzi zło
i wszystko w czarnych kolorach. Nie szuka pozytywnego rozwiązania
żadnej sprawy ani problemu. Jako stały partner w przyszłości wszędzie może
doszukiwać się zdrady itp. Czy możesz śmiało podjąć decyzję, że chcesz
z nim stworzyć związek partnerski na całe życie, bo wierzysz, iż będzie on
zgodny i będzie twórczo się rozwijał? Komu zatem możesz zaufać, że będzie
lepszym partnerem: pesymiście czy optymiście?
Albo jesteś
w małżeństwie lub konkubinacie, Czytelniku, i jak wiele podobnych
związków przeżywacie kryzys finansowy. Brakuje Wam środków nawet na przeciętne
życie, jesteś załamany i za wszelką cenę potrzebujesz wsparcia swego
partnera, pociechy, optymizmu
i wiary w lepszą przyszłość. Niestety, Twój partner jest
pesymistą. Czy możesz wobec tego nadal na niego liczyć, oczekiwać otuchy,
pozytywnego wsparcia, a przede wszystkim możliwości wyjścia z trudnej
finansowej sytuacji i wizji jaśniejszej przyszłości? Udziel sobie
odpowiedzi, nawet będąc hurraoptymistą.
A teraz
wyobraź sobie, że Twój związek jest już w fazie rodziny. Macie dziecko lub
dzieci. Wiesz, że proces wychowania zaczyna się od wzorca wyniesionego
z domu rodzinnego, w którym dziecko rośnie i odwzorowuje, nawet
podświadomie, wszystko, czego nauczyło się od rodziców. Jakie cechy myślenia
i postępowania nabędzie dziecko od rodzica pesymisty, a jakie od
optymisty, na co dzień radosnego, pozytywnie myślącego, wierzącego
w człowieka oraz mającego wizję szczęśliwej przyszłości?
I na
koniec, jaka może być wizja Twojego życia, Czytelniku, na starość z partnerem
zrzędą, ramolem, który przeszedł przez swoje życie na smutno i być może
dzieciom pozostawi swoje czarnowidztwo, brak wiary i ufności w ludzi
i w samego siebie? Wyobraź siebie, jak na starość oceniasz swoje
życie i robisz rachunek sumienia. Cisną Ci się pytania: jak mogłem/mogłam
przeżyć życie z partnerem/partnerką tak pesymistycznie nastawionym? Czy
mogę z radością i spokojem patrzeć na życie moich dzieci dziś
i w przyszłości? Dla porównania wyobraź sobie, Czytelniku, że masz za
partnera człowieka, który myśli pozytywnie i we wszystkim widzi pozytywne
aspekty:
– wierzy
w pomyślny obrót każdego problemu, każdej sprawy,
– widzi
bardziej pozytywne strony życia, Twoje pozytywne cechy, a nie wady,
– jest
bardziej zgodny, ugodowy, ustępliwy, bo chce widzieć dobro, a nie zło,
– ma
łatwość w zrozumieniu drugiego człowieka, w tym Ciebie,
i wybacza błędy,
– odznacza
się radością życia i wierzy w pomyślny rozwój.
Badacze
potwierdzają, że życie optymisty i związek z optymistą są zawsze
dłuższe niż w przypadku pesymisty.
Jakiego
zatem możesz dokonać wyboru: życie z partnerem optymistą czy pesymistą?
Tylko z optymistą stały związek miłosny dwojga ludzi może być radosny
i szczęśliwy, taki jest w stanie zapewnić partner z pozytywnym
myśleniem i nastawieniem do życia.
Jak zostać
optymistą, myśleć pozytywnie i być pozytywnie nastawionym do życia?
Warunkiem
funkcjonowania zgodnego, szczęśliwego i trwałego związku małżeńskiego jest
istnienie w nim optymizmu, czyli pozytywnego myślenia i nastawienia
do życia obojga partnerów. Nierozłącznymi cechami miłości powinny być radość,
zadowolenie i optymizm. W mojej koncepcji wzorowego małżeństwa jest
to siódma cecha, od której zależy szczęście małżeńskie i rodziny.
Tajemnica
optymizmu życiowego tkwi w pozytywnym myśleniu i nastawieniu do życia
w ogólności, a do życia w związku małżeńskim lub partnerskim
w szczególności. Ale taka odpowiedź niewiele jeszcze mówi, bo jest zbyt
ogólna i nie wskazuje wprost, konkretnie, co robić, aby cały czas myśleć
pozytywnie, skoro na co dzień jest tyle problemów, kłopotów i zmartwień.
Zacznijmy
zatem od Ciebie, Czytelniku. Inaczej będziesz podchodził do wpływu Twojego
usposobienia na Twój związek małżeński, jeżeli jesteś życiowym optymistą,
a inaczej, gdy jesteś „przesiąknięty” smutnymi, złymi doświadczeniami
życia i dominuje u Ciebie nastrój pesymistyczny. W pierwszym
wypadku muszę Ci pogratulować, bo Twoja droga do szczęścia w związku
małżeńskim na pewno będzie krótsza niż u pesymisty. Twoje zadanie
nauczenia się wyrażania optymizmu w małżeństwie wymagać będzie przede
wszystkim doskonalenia sposobów, metod i form oraz wytrwałości
w dotychczasowym postępowaniu. Jeśli natomiast oceniasz swój dotychczasowy
sposób bycia i życia jako pesymistyczny, to oznaczać będzie, że Twoja droga
do szczęścia w małżeństwie będzie dłuższa. Wiedz jednak, że nie oznacza
to, iż jej nie pokonasz. Pamiętaj, że dla chcącego nic trudnego, nie ma rzeczy
niemożliwych do osiągnięcia. Trzeba tylko mocno chcieć osiągnąć zaplanowany
cel, wierzyć w niego niezłomnie oraz być upartym i wytrwałym
w dążeniu do jego realizacji. Bez względu jednak na to, czy jesteś
optymistą, czy też pesymistą, z pewnością przydadzą Ci się, Czytelniku,
wskazówki praktyczne, co robić, aby być optymistą oraz jak na co dzień wyrażać
pozytywne myślenie i nastawienie do życia. Moje praktyczne rady dotyczyć
będą przede wszystkim osób o pesymistycznym usposobieniu.
Jeżeli
samokrytycznie dokonałeś samooceny i stwierdziłeś, że w gruncie
rzeczy jesteś pesymistą, to Twoim niezwykle ważnym i pierwszoplanowym zadaniem
(celem) życiowym jest zmienić sposób myślenia z pesymistycznego na
optymistyczny. Od razu ostrzegam: jeżeli tego nie zrobisz teraz, kiedy poznałeś
siebie i wiesz, że Twój sposób myślenia i nastawienie do życia są
pesymistyczne, weźmiesz na siebie pełną odpowiedzialność za nieudany związek,
za brak własnych sukcesów, za nieudane życie osobiste i rodziny. Na
początek przypomnę, na czym polega pozytywne myślenie
i nastawienie
do życia człowieka optymisty. Człowiek, który myśli pozytywnie i jest
pozytywnie nastawiony do życia:
– we
wszystkim widzi pozytywne aspekty,
– wierzy
w pomyślny obrót każdego problemu, każdej sprawy,
– widzi
pozytywne strony życia, pozytywne cechy, a nie wady,
– jest
bardziej zgodny, ugodowy, ustępliwy, bo chce widzieć i czynić dobro,
a nie zło,
– łatwo
rozumie drugiego człowieka i wybacza błędy,
– odznacza się radością życia
i wierzy w pomyślny rozwój swój, partnera, dzieci i wydarzeń.
Pozytywnie myśleć to cieszyć się, że szklanka jest do
połowy pełna, a nie martwić się, że jest do połowy pusta.
Z mojego doświadczenia zawodowego
i życiowego dodam, że zawsze należy kierować się taką dewizą: w życiu
nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba tylko chcieć i wiedzieć, jak rozwiązać
problemy. Zapewne westchniesz, Czytelniku: „Łatwo powiedzieć, lecz jak to
zrobić, szczególnie komuś, kto aktualnie znajduje się w trudnej sytuacji,
przeżywa niepowodzenie lub doznał w życiu jakiejś przykrości i dziś
trudno mu stanąć na nogi bądź po prostu nie wierzy lub jest nad wyraz
ostrożny”.
Trzeba przez świadome działanie zmienić w swojej
podświadomości zakodowane nawyki myślenia i postępowania, negatywne (złe)
wzorce myślowe. Świadome działanie to przemyślany, zaplanowany sposób, metoda
lub system wprowadzony w celu wyrzucenia (skasowania) pesymizmu
i wprowadzenia do swojego umysłu nowego, stałego i trwałego kodu
pozytywnego myślenia o wszystkim, co się przeżywa na bieżąco i czego
chce się w przyszłości.
Druga sprawa to uświadomienie sobie, że to, co musisz
zmienić w sobie, Czytelniku, to zakodowane negatywne wzorce myślenia
i postępowania mocno tkwiące w Twojej podświadomości, które
bezwiednie kierują Twoim myśleniem i postępowaniem na co dzień.
Twoja podświadomość (mózg) niczym komputer została
wcześniej zaprogramowana przez przeważnie negatywne, złe nawyki, myśli,
przeżycia, doświadczenia i doznania. W przypadku włączenia
komputera-umysłu do działania, czyli do rozwiązania zaistniałego problemu,
odtwarza on ścieżkę programu negatywnego myślenia.
Ponieważ w drodze samooceny doszedłeś,
Czytelniku, do bardzo ważnego stwierdzenia, że masz usposobienie pesymistyczne
i wiesz, że Twój program myślowy jest zły, wiesz także, że trzeba go
zmienić, a być może całkowicie wyrzucić ze swojego umysłu-komputera.
W jaki sposób, za pomocą jakiej metody,
jakich środków zmienić myślenie na pozytywne?
Gdyby w naszym mózgu (umyśle), jak
w komputerze, można było wyjąć płytę z zaprogramowanymi negatywnymi
myślami i zmienić na nową, z programem pozytywnych myśli, byłaby to
prosta czynność czysto techniczna. Niestety, my, ludzie, nie jesteśmy (na
szczęście!) robotami, cyborgami, a nasz mózg nie jest komputerem
i sprawa zmiany sposobu naszego myślenia nie jest łatwa. Wręcz przeciwnie
– jest bardzo trudna. Tego typu zmiana sposobu myślenia człowieka jest bardziej
kłopotliwa, gdy zakodowane wzorce negatywnego myślenia w podświadomości są
tak utrwalone, że stały się nawykiem myślenia i postępowania, nałogiem lub
nawet chorobliwym uzależnieniem. Takim skrajnym przykładem może być
hipochondria, czyli wymyślone i wyolbrzymione przypisywanie i wmawianie
sobie choroby, która w rzeczywistości nie istnieje.
Utrwalenie w Twojej podświadomości negatywnego
sposobu myślenia, Czytelniku, może być wynikiem długotrwałego przyswajanie
złych wzorców myślenia i postępowania, na przykład wskutek błędów wychowawczych,
wpływu otoczenia i środowiska, a więc z zewnątrz. Może także być
wynikiem Twoich własnych złych stanów zdrowia (fizycznego lub psychicznego),
trudnych negatywnych przeżyć, doświadczeń, które przeważały
w dotychczasowym życiu. Najważniejsze jednak jest to, abyś miał pełną
świadomość, że Twoje negatywne myślenie i nastawienie do życia tkwi
w Tobie, jest trwale zakodowane w Twojej podświadomości i przede
wszystkim od Ciebie zależy, czy chcesz je zmienić na pozytywne. Wiedza, skąd
bierze się u Ciebie, Czytelniku, pesymistyczne myślenie i nastawienie
do życia, jest podstawą i punktem wyjścia do podjęcia odpowiednich działań
w celu zmiany swojego sposobu myślenia i postępowania. Aby ułatwić Ci
samokrytyczne poszukiwania, skąd się bierze Twoje pesymistyczne myślenie
i nastawienie do życia, zebrałem dwie grupy problemów ludzkich, które
stanowią najczęstsze przyczyny takiego stanu umysłu.
Pierwsza to problemy mentalne, które istnieją prawie wyłącznie w Twoim
umyśle, a konkretnie w Twoim sposobie myślenia, a drugie to
problemy rzeczowe, a więc faktycznie i konkretnie istniejące poza
Twoim umysłem, które z zewnątrz negatywnie wpływają na Twoje pesymistyczne
usposobienie.
Problemy
mentalne (tkwiące w umyśle):
– agresja,
–
frustracje, podatność na nie,
– hipochondria,
–
impulsywność,
– irytacja
nawet z najmniejszego powodu,
– kłopoty
z koncentracją,
–
kłótliwość,
– lęki,
wszelkiego rodzaju chorobliwe fobie,
– manie,
obsesje,
– mściwość,
– nałogi
ograniczające swobodę myślenia,
– negatywny
stosunek do otoczenia, osób, niechęć, antypatia,
– nerwowość,
znerwicowanie,
– nienawiść,
–
nieśmiałość,
–
niezadowolenie, ciągłe malkontenctwo,
– obawa
przed popełnieniem błędu, niesprostaniem zadaniu, ośmieszeniem,
– poczucie
mniejszej wartości,
– poczucie
winy,
– skłonność
do narzekania, krytykanctwo,
– strach
powracający przed prawie każdą decyzją, czynnością, działaniem,
– stres,
podatność na niego,
– trema,
– wahania
nastrojów,
–
nadwrażliwość,
– zagubienie
w świecie,
– zawiść,
– zazdrość,
– złość,
skłonność do obrażania się,
– ciągły zły
humor,
–
zamartwianie się.
Problemy
rzeczowe (niezależne od umysłu):
– bóle
chorobowe, powracające, zakłócające funkcjonowanie organizmu,
– chroniczne
zmęczenie, przemęczenie na przykład ciężką pracą,
– dolegliwości
psychosomatyczne, stałe i powracające,
– hazard,
gry, zakłady,
– uzależnienia
i nałogi czynne: alkoholizm, narkomania, pracoholizm, seksoholizm,
zakupoholizm,
– stały
stres, depresja, nerwica,
– sytuacje
kryzysowe: małżeńskie, rodzinne, ekonomiczne, psychiczne,
– traumy
urazowe, pourazowe,
– traumy
po tragicznych zdarzeniach, przeżyciach: śmierci bliskiej osoby, wypadku,
ciężkiej chorobie pozostawiającej skutki w organizmie,
– trudne
dzieciństwo dorosłych dzieci alkoholików (DDA).
Przedstawione
przeze mnie dwie listy przykładowych problemów powodujących pesymistyczne
myślenie i nastawienia do życia oczywiście nie są wyczerpujące. Jeżeli
znalazłeś na nich, Czytelniku, problem lub problemy, które u Ciebie
stanowią najważniejszą przeszkodę do życiowego optymizmu, to czas na działanie.
Wszystko w swoim życiu możesz zmienić, w tym także pesymistyczne
myślenie i nastawienie do życia, trzeba tylko ogromnie tego pragnąć
i zdobyć umiejętność postępowania ze swoimi myślami, przekonaniami
i emocjami.
ZAPAMIĘTAJ!
– Optymista
nie dopuszcza do siebie czarnych myśli i braku pomyślnych rozwiązań.
– Optymista
wnosi do związku i do życia miłość i radość, bo to wynika z jego
usposobienia.
– Optymista
wierzy w siebie i swoje możliwości i daje gwarancję rozwoju.
– Optymista
ma większą wyobraźnię i łatwiej osiąga sukcesy własne i wspólne
w związku.
– Optymistę
rzadko zaskakują trudności, bo zawsze wierzy i wie, że nie ma rzeczy
niemożliwych do rozwiązania, tylko trzeba chcieć i wiedzieć, jak to
zrobić.
– Optymista
jest radosny nawet wtedy, gdy nie sprzyja mu szczęście, bo wierzy
w pomyślny obrót sprawy w przyszłości.
– Optymista
nigdy nie trzyma w swoim sercu urazy, jest kompromisowy i ugodowy, bo
dąży do pozytywnego zakończenia sporu, konfliktu czy kłótni z partnerem.